reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko co nam się przyda do szpitala itp :)

Patrząc na wasze pytania odnośnie biustonoszy do karmienia postanowiłam, że podzielę się pewnym pomysłem, z którego korzystam (a właściwie będę jak już się rozpakuję) ;)

Taki biustonosz bardzo łatwo zrobić, szkoda więc pieniędzy na "profesjonalne" biustonosze do karmienia, które są zazwyczaj brzydkie i nie podtrzymują biustu jak należy. A robimy tak:

- kupujemy/wygrzebujemy z szafy biustonosz z odpinanymi ramiączkami (ważne żeby był wygodny i podobał się nam :tak:)
- przygotowujemy kilkanaście centymetrów gumy krawieckiej (najlepiej w kolorze biustonosza)
- odpinamy ramiączko z przodu i przyszywamy gumę krawiecką od spodu, tuż nad haczykiem
- zakładamy biustonosz, zapinamy ramiączko i prowadzimy gumkę z boku piersi, tak by nie uwierała, ładnie się ułożyła i żeby dosięgła do fiszbiny. Nie naciągamy jej - ważne żeby miała w momencie mierzenia swoją naturalną długość. W miejscu przyłożenia do fiszbiny możemy już spokojnie uciąć i zaznaczyć to miejsce a następnie przyszyć gumkę (od spodu biustonosza oczywiście). Gumka biegnie spodem więc jej nie widać, biustonosz wygląda normalnie.Tak samo działamy z drugą miseczką :-)

Efekt jest taki, że po odpięciu ramiączka i usunięciu miseczki w wiadomym celu mamy gumkową asekurację przed uciekającym ramiączkiem, po karmieniu wystarczy na powrót zaczepić haczyk :laugh2:

Oby wszystkie mamy nosiły swoje ulubione panzercyce i czerpały z tego masę satysfakcji! Powodzenia! :-p

PS: Jeśli magicznie zdarzy się tak, że biustonosz przetrwa poligon i w stanie przyzwoitym dotrwa do końca karmienia malucha, nic nie stoi na przeszkodzie żeby odpruć gumki i nosić biustonosz nadal - już jako normalną garderobę :)
 
reklama
Długa ta lista :O na szczescie u nas w miescie połowe tego zapewnia szpital np ciuszki na1sze dni do dziecka, reczniki papierowe, podpaski, piżame, szlafrok chyba też.
 
Ja pakując wyprawkę dla maluszka do szpitala spakowałam przede wszystkim pajace, bo to zawsze mniej ubierania :) Tak wogule, to najlepiej jest udać się do szpitala w którym planujecie rodzić i dowiedzieć się, co należy zabrać ze sobą, bo nie ma sensu pakować rzeczy zbędnych. Pozdrawiam serdecznie !! :)
 
Hej dziewczyny, to ja zazdroszczę tym, które tak mało musiały brać do szpitala.:-) U mnie niestety to wygląda inaczej, bo wszystko trzeba mieć swoje :-(i dla siebie i dla dziecka... nawet koszule do porodu. Pożyczają tylko rożek jak się swojego nie ma, ale potem trzeba oddać. O pampersach, podkładach nie ma co marzyć, może chociaż jakaś paczka "powitalna" wpadnie i coś się z niej przyda? Także kwestia wielkości torby niestety nie zależy tylko od Nas i naszych potrzeb ale przede wszystkim od szpitali gdzie się wybieramy. Życzę przyszłym mamom, żeby trafiały tam gdzie szpital coś zapewnia. :tak:Zawsze to mniejsza torba, mniej ganiania przed porodem po sklepach i mniej stresu czy czegoś nie zabraknie ;-)
 
najważniejsze wg mnie w szpitalu są silikonowe nakładki na sutki, całą resztę można było dostać w szpitalnym sklepiku...robiąc listę do szpitala pytałam różnych osób, ale nikt o tym nie wspomniał, nawet w szkole rodzenia nie było o tym mowy. Sutki strasznie bolą przy pierwszych karmieniach, mnie bolały tak, że nie mogłam karmić a dziecko nie przybierało na wadze.
 
Rodziłam rok temu w Tychach.
Na pewno mogę podpisać się pod słowami przedmówczyni chizz-w szpitalu przydają się silikonowe nakładki na sutki, ponieważ wiele noworodków i mam ma początkowo problem z dostrojeniem się do siebie nawzajem, tzn. dzieciaki mają problem z zassaniem się tak jak należy, a nam najzwyczajniej w świecie sprawia to ból i spędza sen z powiek. Sama miałam nakładki z Aventu [koszt około 15 zł] i przez pierwsze dni po porodzie czasem ratowały mnie z opresji.

Warto też mieć smoczek awaryjnie, bo nigdy nie wiadomo jak temperamentne maleństwo nam się przytrafi. Ja smoczka nie miałam i odkupowałam od koleżanki w sali.
Na pewno trzeba zatroszczyć się o wodę do picia w trakcie porodu -pamiętam jak usychałam i marzyłam o kropli wody.

Podkłady poporodowe kupiłam na izbie przyjęć po pojawieniu się w szpitalu celem wydania na świat dziecka. W tyskim szpitalu towar ten jest ogólnodostępny i absolutnie niezbędny!
 
marti16121 - nigdzie nie będzie 100% pewności, niestety. Najlepiej trzymać te rzeczy blisko siebie "pod ręką" i po prostu na nie choć troszkę uważać, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Choć wydaję mi się, że kradzieże w szpitalach to ostatnio rzadkość.

Ja za to chciałabym się dowiedzieć czy jest tutaj jakaś mama z powiatu Kościańskiego tj Wlkp i czy rodziła w Kościańskim szpitalu? Jeśli tak to proszę o odzew na pw, bo mam mnóstwo pytań związanych ze szkołą rodzenia, wyprawką i porodówką :)
 
szczotkę do włosów :biggrin2: ja zapomniałam a przed porodem położna poleciła mi wziąć 20 min prysznic dla odprężenia mam włosy do pasa więc jak wyszłam z pod prysznica to włosy miałam jak strąki :biggrin2: jakoś palcami przeczesałam ale i tak wyglądałam jak strach na wróble :-D
 
reklama
Ja do szpitala wzielam :
Dla siebie:
- 3 koszule nocne ; jedna krotka do porodu i 2 rozpinane u gory do karmienia
- dokumenty swoje oczywiscie
- podpaski (choc w szpitalu tez mieli)
- zel pod prysznic i szampon
- jakies gazetki
- 2 ciemne reczniki
- wode mineralna i jakies przekaski bo o 17 byl ostatni posilek a ja w nocy budzilam sie glodna :-)
- no i kilka par majtek
To chyba wszystko co ja mialam a dla Vicky mialam:
- 3 pajacyki
- 2 czapeczki
- 3 body
- wzielam rozek ale nawet go nie uzylam bo pielegniarka powiedziala ze mala mozna tylko okryc przescieradelkiem
- pampersy i chusteczki nawilzajace

Hmm to chyba wszystko. Przydaja sie jeszcze jak macie mozliwosc kupienia takie maty na lozko po porodzie. Ja ukradlam kilka ze szpitala jak wychodzilam :-D
 
Do góry