Kurka, no moja zasypia u siebie i czasem uda jej się całą noc przespać ale zazwyczaj się budzi między 2 a 5 rano i muszę iść po nią (bo to taki cwaniaczek, że sama nie przylezie) i dosypia już z nami
A jak TŻ na wyjeździe (tak jak w ostatnich dniach) to już wieczorem się mości u mnie w łóżku i za cholerę jej nie namówię żeby spała u siebie. Ale wiem też co to znaczy rzucające się w nocy dziecię. Dzisiaj aż się zlękłam jak jej nóżka wylądowała na mojej głowie
A najlepsze jest to, że łóżko jest szerokie (chyba 160cm), a jak śpimy we dwie to połowa jest wolna, bo ja ledwo trzymam się na samym brzegu a młoda zaraz obok z kończynami na mnie 


