reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

A propos gryzienia brzegu łóżeczka przez dziecko... w Ikei można dokupić taką silikonową osłonę na brzeg łóżeczka jaka jest dodawana w łóżeczkach np Drewex. Bardzo przydatna rzecz dla gryzących dzieci:)
 
reklama
Gryzienie...:) My już nie mamy farby na jednym boku ;) Ja się tym jakoś strasznie nie przejmuję - musiałby Franek wypić trochę tej farby, żeby coś mu się stało. A te wiórki spadają głównie na ziemię, większość wypluwa.

Mam jeszcze taką sugestię, jeśli będziecie się decydować na jakieś bajeranckie łóżeczka - moim zdaniem, jeśli łóżeczko ma służyć tylko do spania, a nie do zabawy, to powinno mieć jak najmniej elementów rozpraszających (typu szczebelki w różnych kolorach czy np. szczebelki z grzechotkami czy mieniącymi się kryształkami). Jak Franek był jeszcze mały, ale już bardziej kumaty, to nawet zmiana ochraniacza na łóżeczku sprawiała, że długi czas go oglądał, zanim zasnął w końcu. I tak dobrze, że sam zasypiał, nie trzeba było przy nim stać ani go kołysać. Ale lepiej nie generować sobie potencjalnych problemów :)
 
niedlugo musze zalozyc jakis notatnik i bede spisywala sobie co musimy zakupic, i super ze dajecie wlasnie takie rady co do tych oslon, czy bajerow przy lozeczku, bo o tym sie nie mysli, a jak sobie tak przeczytam to wtedy jest to nagle calkiem oczywiste!
 
Aha, gdyby ktoś chciał, to ja spisałam całą naszą wyprawkę razem z komentarzami, co się przydało, a co nie. Wyszło parę bitych stron w Wordzie :) Jakby ktoś był zainteresowany, to niech poda maila na priv - prześlę, może się przyda :)
 
Dziewczyny wyprawka na prawdę nie musi zajmować kilkunastu stron:) Dziecku tyle przedmiotów na prawdę nie jest potrzebne. I tak najważniejsza będzie mama :)
 
Zylcia - teoretycznie masz rację ale jakbyś spisała każdą rzecz, którą miałaś dla Hani (ubranka, kosmetyki, mebelki, zabawki, pieluchy, butelki..) to by się okazało, że spokojnie wyjdzie z tego kilka stron ;-)
 
Dziewczyny wyprawka na prawdę nie musi zajmować kilkunastu stron:) Dziecku tyle przedmiotów na prawdę nie jest potrzebne. I tak najważniejsza będzie mama :)

:D
U mnie to kilkanaście stron, bo do każdej pozycji mam co najmniej kilkuzdaniowy komentarz ;) Poza tym to nie tylko wyprawka, ale też rzeczy na później - do roku włącznie. Dlatego taki kombajn wyszedł ;)

A muszę dodać, że my i tak nie mieliśmy bajerów typu karuzele do łóżeczka itp. Z takich dodatków kupiliśmy tylko leżaczek i matę edukacyjną.

Choć jak się wypisze nawet same najpotrzebniejsze rzeczy, ale wszystkie, łącznie z proszkiem do prania, majtkami do porodu czy patyczkami do uszu - to i tak sporo tego wychodzi :)
 
reklama
Ponieważ mam kupę roboty, to biorę się za wszystko, byle tylko do niej nie siadać ;) No i wypisałam z tej mojej listy ciurkiem jak leci najważniejsze rzeczy i trochę mniej ważnych, ale ułatwiających życie, jak np. sterylizator itp.
Ja pracuję na zlecenia, nie mam stałej umowy, więc jak nie biorę zleceń, to nie mam kasy, więc do pracy musiałam wrócić 2 mies. po porodzie - dlatego wszystko, co ułatwia życie i skraca czas przygotowania pewnych rzeczy było dla mnie zbawienne :)

***
APTEKA
* woda morska, np. Disnemar
* sól fizjologiczna do przemywania oczu (my nie używaliśmy)
* aspirator do nosa/gruszka
* patyczki do uszu (niekoniecznie z ogranicznikiem, wyciera się i tak tylko zewn. część ucha; patyczki przydają się też do pępka)
* spirytus 70% do pępka (ewentualnie octenisept)
* wit. D i K
* termometr (u nas zwykły, mierzyłam w pupie, a potem pod pachą)
* Plantex/Espumisan/Esputicon/Infacol (na kolki; u nas sprawdził się Esputicon, ale Franek miał tylko wzdęcia raz na jakiś czas)
* czopki glicerynowe (na zaparcia - my nigdy nie używaliśmy, nie kupowałam)


CIUCHY + * proszek dla dzieci (wykorzystaliśmy jeden, potem praliśmy w zwykłym) i * odplamiacz na kupy ;)


KARMIENE
* poduszka-fasolka z dodatkową poszewką
* nakładki żelowe na piersi NUK (nie używałam, ale teraz je chyba wypróbuję, bo chłodzenie piersi zimną pieluchą tetrową jest trochę niewygodne)
* laktator (u nas Avent ręczny)
* woreczki na pokarm (są też pojemniki, ale woreczki moim zdaniem lepsze, bo mniej miejsca zajmują)
* sterylizator do mikrofali (dla wygodnych albo zapracowanych ;))
* podgrzewacz do pokarmu (my nie mieliśmy - mamy mikrofalówkę ;))
* butelki 125 i 260 ml (przydają się nawet jeśli karmi się piersią; w końcu mama też musi mieć czasem wychodne ;))


PIELĘGNACJA
* przewijak (mamy nakładany na łóżeczko)
* podręczny przewijak (taki kawał grubej ceraty - przydatny w podróży)
* pieluszki tetrowe i flanelowe
* sudokrem (do pupy)
* mokre chusteczki
* duże waciki, takie kwadratowe (do mycia pupy na przewijaku)
* pampersy
* paclanki (bajer - zapachowa torebka na pieluchę, jednorazówki, w domu się nie przydają, ale na wyjścia czasem tak)
* nożyczki z zaokrągloną końcówką


KĄPIEL
* wanienka
* ręcznik z kapturkiem
* płyn do kąpieli z szamponem (u nas najpierw Oilan, potem Nivea)


SPANIE
* łóżeczko
* materac (podobno najlepsze są kokos-pianka-gryka; my mamy kokos-pianka-kokos)
* prześcieradło na gumkę
* ochraniacz na szczebelki
* rożek
* śpiworek do spania
* kocyk bawełniany/polarowy
* smoczek uspokajacz 0-3m (na wszelki wypadek warto mieć, ale często dostaje się jakiś w paczce w szpitalu)


ZABAWKI
* mata edukacyjna
* leżaczek-bujaczek
* gryzaki


MAMA
* podkłady higieniczne Bella (takie duże)
* duże podkłady higieniczne na łóżko (u mnie w szpitalu dawali swoje)
* podpaski zwykłe na czas połogu
* majtki siatkowe
* płyn go higieny intymnej/Tantum Rosa
* Bepanthen (na pękające brodawki) albo Alantan (mi pomagały obydwa + smarowanie mlekiem po karmieniu)
* rozpinana koszula nocna
* biustonosz do karmienia
* wkładki laktacyjne (Bella - masakra, grube i przepuszczają; Avent - grube, o małej średnicy, kontur przebija się przez biustonosz i nieładnie do wygląda; dla mnie najlepsze były TT, używałam ich mnóstwo, bo mleko się lało strumieniami ;))


INNE
* wózek
* fotelik samochodowy
* chusta
* elektroniczna niania
* książka "Pierwszy rok życia dziecka" ;)

***
Aha - to jest lista sporządzona "po fakcie". Wszystkich tych rzeczy używaliśmy (z wyjątkiem pozycji, przy których zaznaczyłam, że było inaczej).
 
Ostatnia edycja:
Do góry