reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zadbane Majowe Mamy

reklama
Dzieki Stokrotka :-) Poszukac zawsze moge :-) Ale jak Ty masz jakies fajne linki pod reka to ja tym chetniej :-)
 
Z tym chudnięciem przy karmieniu piersią to różnie bywa, ja karmiłam i chudłam. Moja przyjaciółka karmiła rok i wyglądała "gorzej niż własna matka"- jej cytat;-) Przestała karmić i od razu waga jej zaczęła lecieć w dół.
 
Witam juz jako majowa mama.Dzisiaj sie przemoglam i wskoczylam na wage....7 kg spadku....:-)
Do przedciazowej wagi brakuje mi jakies 3 kg.Jestem zszokowana jak szybok brzuch mi sie sciagna...jeszcze przedwczoraj wygladalam jak w piatym miesiacu i dzisiaj tylko malutki brzusio jak bym sie dobrze obiadu najadla i tomwszystko 5 dni po porodzie...Chyba ten pas poporodowy sie nie przyda.Wcisnelam sie nawet w spodnie 26 rozmiar i sa akuratne.Fryzjer mnie jeszcze czeka bo sie zle czuje w tym wypranym bladzie.Gdyby nie hemoroidy i te naciacia to wcale bym nie czula ze kilka dni temu bylam na porodowce.Nastepny etap to nawal pokarmu ktory robi z moimi cycusiami co chce...dobrze ze Sara jest taka pijawka i radzi sobie z ta iloscia a co za duzo to wyzyga a nie zostawi :tak:
Mysle ze w to lato bede mogla jechac nad morze z moimi maluchami i bez wstydu sie rozrbrac.
 
Suse gratuluje powrotu do formy.

Co do ćwiczeń, to ja uwielbiam wysiłek fizyczny. Jako gówniara mnóstwo godzin spędzałam na hali trenując siatkówkę, później nastąpił przestój do czasu aż nie zatęskniłam za ruchem i zaczęłam chodzić na siłownię(krótko) i salsę(solo). Przed ciążą było tak, że na salsę dwa razy w tygodniu i raz w tygodniu towarzyskie z moim B. Moja trenerka od salsy rozpoczęła też zajęcia z zumby, ale ja już w ciąży więc nie bardzo - czekam więc do września (w wakacje nie ma zajęć) i powracam na swoje tańce. Cholera jak ja za tym tęsknie!! Aha - nie chodziłam tam po to żeby gubić zbędne kilogramy tylko po prostu dla ruchu i dla lepszego samopoczucia, wiecie robienie czegoś dla siebie, endorfiny i takie tam :-D
 
reklama
suse - super :-) Sliczna mamcia i sliczna corcia :-)

gia - ja tez latalam swojego czasu na salse solo (moj nienawidzi latino :no: ) - swietna rozrywka :-)
 
Do góry