Ja chciałam używać w domu tylko tetry, ale na razie jeszcze myślę, bo to dość duże koszta(pranie,prasowanie). I ja wcale nie jestem jakąś eko-fanką ;-) Po prostu drażni mnie to, co obserwuję wśród znajomych czy rodziny, czyli że ludzie robią się coraz bardziej leniwi. Bo po co założyć pieluchę zdrowszą, wygodniejszą, skoro można sztuczną jednorazówkę w której używają chemicznych żelów(dzięki czemu jest taka fajna). Po co utrzeć na deser marchewkę z jabłkiem albo ugotować kaszę mannę, skoro deserki są w słoiczkach a kaszka w torebeczkach, gotowa w 2 min. I w żadnym wypadku nie chcę teraz nikomu zrobić przykrości czy obrazić!!! Absolutnie!

Ja po prostu zawsze taka byłam, sama jako dziecko nie jadłam nic kupnego bo mi to po prostu nie smakowało, wolałam jak mi mama ugotowała:-)
A co do tetry, to mimo wszystko pomaga w szybszym siadaniu na nocnik, bo wiadomo, że nie jest taka super chłonna jak jednorazówka i dziecko czuje większy dyskomfort. A nie chcę, żeby moja córa w wieku prawie 3 lat(to jest przypadek autentyk z rodziny) nie potrafiła usiąść na nocnik, bo nie wie kiedy jej się chce siku i pytana zawsze odpowiada "nie, nie ce" a potem sika w majtki, nie patrząc, czy jest akurat w sklepie czy na cmentarzu(raz zdarzyło się nawet zrobić coś więcej niż siku...). Ja po prostu wolę poświęcić troszkę więcej czasu, ale wiedzieć, że coś jest zdrowsze i jednak lepsze. Tak mnie nauczyła moja własna mama, która nigdy nie szła na tzw."łatwzinę" i też wzbudzała śmiech lub zdziwienie wśród koleżanek/kolegów. Ot co
Weri super ten pierwszy kombinezon, taki fiolet-lila ? Mi się podobają takie kolorki, też poluję na coś podobnego

))