Oboje mieliśmy ciężki dzień ja w pracy Jagoda w domu negocjując z OpenFinance od zeszłego poniedziałku nie mogła znaleźć nikogo kompetentnego w tej instytucji kto by jej powiedział dlaczego przelew do nich wraca. Dopiero dzisiaj znalazł się mądry tylko że termin minął.
No to poszliśmy do Galerii. Poszliśmy by kupić Jagodzie biustonosz do H&M (Tam "św. Mikołaj" kupił poprzedni"
No dobra po czajniczek dla Dobrusi też.:-)
Kupiliśmy golf dla jagody, brudny róż C&A, czarną bluzę dla Miriam C&A (Mnie się bardziej podobała taka bordowa na białym misiu z wierzchu taka welurowa w H&M, ale gdzie tam ona założy coś dziewczęcego). Dla Dobrusi gruby fiołkowy sweter z cekinowym sercem na klacie (tatuś się uparł)w C&A, nowe silikonowe foremki na mufinki (chipcio i żaba) w Duka. A tata dostałrolkę papy w LEroyu. W Almie wybraliśmy herbaty Irvinga ;-)
ale tam drogo i teraz musimy je znaleźć gdzie indziej. Potem do Auchana, mama na sklep a ja z D. na ostatni darmowy plac zabaw. Mała zaliczyła kontuzję i spanikowani opuściliśmy tamtejszą galerię a jeszcze w planie miałem CCC i 5,10,15.
a Jagoda śmietanę i smoczki do butelek bo idą seriami.
No dobra tata dostał jeszcze szary golf z zamkiem pod szyją:-) z C&A ale najfajniejszy był za duży o jedno X