Tak w temacie zakupów, powiedzcie mi, czy jestem tutaj jedyną, która jeszcze nic nie kupiła dla swojego dziecka? Nie wiem, wydaje mi się, że to dużo za wcześnie, chociaż oczywiście za każdym razem chętnie zaglądamy do dziecięcych sklepów, zdecydowaliśmy się już na wózek, wymyśliliśmy wstępną reogranizację mieszkania, ale poza odkładaniem kasy na wielkie zakupy, nic nie robimy.
A wy kupujecie, bo nie możecie już wytrzymać, czy tak jest praktyczniej i potem, w 7-9 miesiącu, nie ma ani siły ani chęci na takie zakupy...?
Nie jesteś :-)
Ja też jeszcze nic nie mam, owszem oglądam łóżeczka, kołderki, butelki, wózki. Jak jestem na zakupach to wchodze do sklepów dla dzieci ale nic jeszcze nie kupiłam. U mnie to wynika z tego, że boje sie zapeszyć, wiem, że to głupie bo i tak co ma być to będzie ale po tych wszystkich skurczach, podejrzeniach wad pępowiny poczekam do najbliższego USG za 2 tygodnie. No chyba, że uda mi sie usłyszec serduszko jak mi przyjdzie detektor :-)