reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zbliża sie czas porodu...

Sierpnióweczki,
zbliża się, choć jeszcze nie gwałtownie, czas naszych porodów.
Proponuję napisać gdzie planujecie rodzić, z kim, w jaki sposób.
Może się okaże, że niektóre z nas spotkają się w szpitalu:confused:

Jestem z Poznania i tutaj bedę rodzić. Waham się pomiędzy szpitalem na Engla i klinika na Polnej.

Rodzić będę z mężem, jeśli w trakcie nie ucieknie czy też zdania nie zmieni.... Teraz jest święcie przekonany, że mnie na chwilę nie zostawi, ale widziałam różnie reagujących mężczyzn, więc nic mnie nie zaskoczy:szok:

Piszcie jak wy planujecie poród, jakie macie rady dla pierworódek.:tak:
a co do Twojego mezusia to jestem pewna ze nie ucieknie wystarczy ze mocno scisnieszs go za reke i nawet nie da rady.
powiem Ci szczerze ze gdybym tylko miala meza to nie zastanawialabym sie raczej i wybralabym engla.Z tego co slysze to porod rodzinny w tym szpitalu moze byc naprawde wspanialaym wspolnym przezyciem.ale oczywiscie zdania sa rozne i znow pojawia sie watek nalepszego sprzetu na polnej choc sprzet bez ludzi dobrej woli tez na niewiele sie zda.pewnie podobnie jak ja jeszcze troche sie pozastanawiasz.papa
 
reklama
:confused: tez mysle ze dobra polozna jest wazniejsza niz wszystko inne. probuje odnalezc kolezanke -polozna, ktora pracowala na polnej. Wyjechala do irlandii niby na rok, ale minely juz 2 lata i nie mam do niej namiarow:-( moze zmienila szpital? moze nie wrocila? nie wiem:baffled:
 
Tak zbliża sie ale niech nasze kochane maluszki sobie jeszcze siedzą w naszych brzuszkach. Ja bede rodziła u siebie w szpitalu bo wyjscia za duzego nie mam pozatym mój lekarz tam pracuje i jest codziennie w szpitalu, przy porodzie bedzie ze mna mama. Ale tak jeszcze nie myśle o tym co bedzie zaczne sie stresować pod kociec lipca bo tak moge sie juz szykować od 20 tego lipca ze mały wyskoczy ale niech sobie tam spokojnie broi!!!
A jak u Was myslicie z kim bedziecie rodzić jak to bedzie wyglądało ja sie dowiem pewnie jak pójde do szkoły rodzenia 5czerwaca bo położna która pracuje w szpitalu prowadzi tę szkołe.
 
ja dostalam namiary na polozna z swietej rodziny wiec jesli ktoras tez poszukuje to chetnie uzycze.odnosnie porodu to raczej bede rodzic sama bo zasilam grupe samotnych rodzicow.chyba dlatego porod wyjatkowo mnie stresuje bo zawsze myslalam ze bede rodzila z mezulkiem u boku.no ale i tak bywa.bede dzielna z moja coreczka tylko wciaz boje sie ze zle wybiore szpital i ze bede zalowac.pozdrawiam cieplo:)a moze raczej zimno bo straszne upaly
 
aaaneta23 - przecież możesz mieć przy sobie inną bliską Ci osobe, niekoniecznie męża! Na pewno jest do okoła Ciebie dużo bliskich i życzliwych Ci osób, czy to mama, czy przyjaciółka, możesz rodzić z nią:)
 
aaaneta23 - przecież możesz mieć przy sobie inną bliską Ci osobe, niekoniecznie męża! Na pewno jest do okoła Ciebie dużo bliskich i życzliwych Ci osób, czy to mama, czy przyjaciółka, możesz rodzić z nią:)

dokładnie :tak: poród rodzinny wcale nie oznacza, że jedyna osobą przy porodzie ma być mąż. może być to ktokolwiek kogo poprosisz o to :tak:
 
dawno mnie nie bylo.odnosnie porodu to rzeczywiscie wiem ze moze ktos inny byc przy mnie ale boje sie ze dodatkowo bym sie rozkleila poniewaz zawsze wydawalo mi sie ze w tak szczegolnej chwili jak narodziny mojego malenstwa bede dzielila ta radosc z kims kto rownie mocno go oczekuje.moze to glupiutkie ale dal mnie bardzo wazne by byl to tatus.pewnie bolaloby mnie serduszko gdyby obok stal ktos inny.to jzu chyba wole byc tam sama.pozdrawiam
 
Teraz chyba mozna wrócic do wątku bo faktycznie coraz bliżej a jak patrze na dziewczyny które rodzą w 35-36 tyg to mnie ogarnia przerażenie:szok:
Mam nadzieje ze ja troszke dłużej wytrzymam.Nie wszystko kupione,torba nie spakowana i jeszcze 2 zajecia w szkole rodzenia:-p
Nie boje sie przyznam sie wam samego porodu,raczej tego ze nie bedzie miejsca w szpitalu i wysla mnie do jakiegos najgorszego:no:
 
Kira ja też się boję, że mnie odeślą gdzieś i że się nerwowo zrobi. Zwłaszcza, że te strajki..:no: No ale mam zamiar żeczy dokupić już w tym tygodniu, więc chociaż to załatwię.
 
reklama
ja mam termin wedlug usg na 6 sierpnia a wedlug miesiaczki ostatniej na 11, jestem strasznie niecierpliwa i marzy mi sie porod jeszcze w lipcu hehe:-) nie moge sie doczekac...czytalam ze jednym z objawow jest obnizenie sie macicy(ja jeszcze tego nie poczulam)wiec chyba mam jeszcze sporo czasu...:tak:
 
Do góry