reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ŻŁOBKI w ZG

reklama
Witam,
nam się do państwowego żłobka nie udało dostać i chodziliśmy do "Smoczusia". Mój mały mając 1,5 (czyli zaraz jak poszedł) roku potrafił opowiedzieć co się działo więc byłam spokojna. Opieka super, rozwój genialny i w przeciwieństwie do tego co któraś z dziewczyn pisała o innym prywatnym zakaz leków (było w umowie) i dzieci chore nie były przyjmowane...
Wszystkie zajęcia plastyczne muzyczne i angielski w cenie...
jeden poważny minus to cena - chodzisz czy nie urlop czy choroba płacisz czesne w 100% i już. Do póki mały miał swoje jedzonko było taniej a później catering (chciał już jeść to co dzieci, nauczył się jeść kanapki!!) - nie ukrywajmy własna kuchnia jak w państwowych jest dużo tańsza (w przedszkolu mam 5,60zł z dodatkowym podwieczorkiem!! a nie 10)

byłam na tyle zadowolona, że nawet nie próbowałam na drugi rok do państwowego - nie chciałam dziecku stresu ze zmianą robić :)
Teraz na pewno będę rozważała państwową opiekę bo to co na ewentualne leki trzeba wydać będzie taniej opieka a pań na dziecko tyle samo lub nie wiele mniej...

Co do opiekunek wszystko fajnie ale brak kontaktu z dziećmi mi przeszkadzał. No i co robić jak się opiekunka rozchoruje a przecież ona też ma prawo?? Ja nie miałabym komu podrzucić malucha (brak dziadków pod ręką) No i z doświadczenia chorego dziecka dziadkom się nie da podrzucić a przynajmniej nie zawsze... u mnie chyba tylko przy ospie mama przyjechała na tydzień (fartem miała wolne) wszystkie choroby gdzie gorączka skacze do 40stopni jak dla mnie tylko z rodzicami...

Ale się rozpisałam - tylko nie wiem czy się jeszcze komuś przyda :)


Dzisiaj koleżanka poleciła mi żłobek "Smoczuś" na ul. Chmielnej.
Mówi, że syn zadowolony, chętnie chodził; teraz zapisała już córkę.
Patrząc na ich stronę: www.smoczus.zgora.pl nawet ceny mają przystępne.
Ktoś wie coś więcej na ich temat?
 
Dziewczyny czy któraś z mam wie gdzie w Zielonej Górze znajduję się żłobek na godziny :) tak żebym np mogła dać malego na 2-3 godziny dla oswojenia z dziecmi itd :)
 
Mój synek dostal się do zlobka, cieszę się i martwię jednoczesniej ;-)
Głównie martwią mnie choroby, jak to u was było ? Mocno dzieciaczki wasze chorowały ?
 
cortina ja sie tez balam chorob a nie bylo tak zle. raz bral antybiotyk bo nie mogl sie pozbyc kaszlu i wkoncu zagoraczkowal. choc roznie to bywa. nie weim od czego to zalezy ze jedne dzieci ciagle chore a inne ok. pryzgotuj sie, ze pierwsze tygodnie to bedzie non stop katar! ale jesli nie ma podwyzszonej temp to dziecko musi chodzic do zlobka. bo jesli zostawisz malucha w domu to wykurujesz w kilka dni a poznije znow bedzie to samo. ono musi sie samo uodpornic na flore zlobkowa ;) a to moze potrwac. ja caly czas dawalam tran, witamine c w kroplach, na noc profilaktycznie smaorwalam stopki mascia np pneumolan i na to welniane skarpety, rano i wieczorem psikalam do nosa auphorbium (swietnie wyciaga zalegajace smarki) jesli widzialam, ze pojawia sie kaszel albo wiecej smarkow to podawalam dodatkowo 3 razy dziennie po lyzeczce pyrosal (niby od 3 roku zycia ale nam pediatra zlobkowa mowial, ze po roku mozna dac) i wieksza dawke wit. c, herbate z lipy i malin, cieple kakao z miodem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
reklama
Do góry