reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

A ty jesteś po jednym poronieniu ? U mnie to napewno nic nie dostanę na NFZ bo poroniłam w 9 tc a ciąża zatrzymała się na 6 więc najprawdopodobniej w ogóle nie rozwinęła się akcja serca, ale nie zmienia to faktu, że nie chciałabym powtórki...
@Totois30 no z tym , ze duzo zalezy od woli lekarza to racja, moj lekarz jaki byl taki byl, ale tez wymyslal powody i kazda swoja pacjentke kierowal na prenatalne z nfz.. takze jak sie chce to sie da. Tylko przykre, ze wielu lekarzy nawet jak sa wskazania to czesto nie chce dawac tej heparyny czy innego leku "bo po co?".. eh. Wiesz ja akurat mieszkam na Slasku wiec tu jak nie w jednym miescie to w drugim czy trzecim jesy pelno lekarzy , ktorzy w koncu sie zgodza, ale jestem na jednej grupie fb gdzie dziewczyna z malej miejscowosci musila jechac 90km to miasta , bo wszyscy lekarze u niej patrzeli jak na idiotke... a niestety takie podroze w ciazy nie kazdemu sluza...
Ale co zrobic, taki mamy kraj ;p

@pulina1994 ja jestem po porodzie w 23tc, syn zmarl w trakcie porodu, niewydolnosc szyjki lub infekcja , wiec tymbardziej wskazan do heparyny ze wzgledu na historie bym nie miala.. w zasadzie to nawet wg wiekszosci nie powinnam tego badac.. tej trombofilii, ale zbadalam dzieki porada dziewczyn z forum i wyszly mutacje mthfr, pai i vleiden. Poszlam do ginekolog ktora odbierala moj porod wiec zna historie, pokazalam mutacje i wszystko zaakceptowala przedstawila plan dzialania i dala zielone swiatlo od tego cyklu. Wiec to tak jak mowi @Totois30 wszystko zalezy od woli i wiedzy lekarza...
Teoretycznie nie powinnam miec nawet kariotypow na nfz, ale pani genetyk uznala ze skoro wpisano mi ze syn martwo urodzony to ona nie bedzie sie zagłębiać jaki byl powod i bedzie miala podkladke na nfz , dlatego bedziemy miec te kariotypy.
Rzadko zdarzają sie tacy lekarze ja to wiem, ale sama genetyk przyznała ze ona patrzy na nas troche inaczej niz na inne pary, bo straciliśmy dziecko pozno i chociaz w taki sposob ze czesc bedzie na nfz moze nam jakos "pomoc"... poza tym przychylniej tez patrza jak juz przyjdziesz z jakimis wynikami zrobionym prywatnie, to taka "przepustka" do dalszej diagnostyki...
 
reklama
@Totois30 no z tym , ze duzo zalezy od woli lekarza to racja, moj lekarz jaki byl taki byl, ale tez wymyslal powody i kazda swoja pacjentke kierowal na prenatalne z nfz.. takze jak sie chce to sie da. Tylko przykre, ze wielu lekarzy nawet jak sa wskazania to czesto nie chce dawac tej heparyny czy innego leku "bo po co?".. eh. Wiesz ja akurat mieszkam na Slasku wiec tu jak nie w jednym miescie to w drugim czy trzecim jesy pelno lekarzy , ktorzy w koncu sie zgodza, ale jestem na jednej grupie fb gdzie dziewczyna z malej miejscowosci musila jechac 90km to miasta , bo wszyscy lekarze u niej patrzeli jak na idiotke... a niestety takie podroze w ciazy nie kazdemu sluza...
Ale co zrobic, taki mamy kraj ;p

@pulina1994 ja jestem po porodzie w 23tc, syn zmarl w trakcie porodu, niewydolnosc szyjki lub infekcja , wiec tymbardziej wskazan do heparyny ze wzgledu na historie bym nie miala.. w zasadzie to nawet wg wiekszosci nie powinnam tego badac.. tej trombofilii, ale zbadalam dzieki porada dziewczyn z forum i wyszly mutacje mthfr, pai i vleiden. Poszlam do ginekolog ktora odbierala moj porod wiec zna historie, pokazalam mutacje i wszystko zaakceptowala przedstawila plan dzialania i dala zielone swiatlo od tego cyklu. Wiec to tak jak mowi @Totois30 wszystko zalezy od woli i wiedzy lekarza...
Teoretycznie nie powinnam miec nawet kariotypow na nfz, ale pani genetyk uznala ze skoro wpisano mi ze syn martwo urodzony to ona nie bedzie sie zagłębiać jaki byl powod i bedzie miala podkladke na nfz , dlatego bedziemy miec te kariotypy.
Rzadko zdarzają sie tacy lekarze ja to wiem, ale sama genetyk przyznała ze ona patrzy na nas troche inaczej niz na inne pary, bo straciliśmy dziecko pozno i chociaz w taki sposob ze czesc bedzie na nfz moze nam jakos "pomoc"... poza tym przychylniej tez patrza jak juz przyjdziesz z jakimis wynikami zrobionym prywatnie, to taka "przepustka" do dalszej diagnostyki...
Zgadzam się. Ja mam skierowanie na diagnostykę trombofilii na NFZ. Ale dopiero na kwiecień 2019 roku.
 
@Syl92 to przepraszam, źle zrozumiałam :) ale przy antybiotyku też nie dobrze być w ciąży, bo też byś myślała czy nie szkodzisz maleństwu. A może być i tak że przez antybiotyk po prostu się nie udało i następnym razem się uda ;) trzymam kciuki za ciebie ;)
Nie masz za co ;) Szczerze to odetchnęłam z ulgą, bo tak jak piszesz bym zwariowała, a jeszcze jakby się okazało coś nie tak to bym wyrzucała sobie, że to moja wina.. Strasznie bym chciała móc już sie cieszyć ciążą i tym wszystkim, ale w tym miesiami brak ciąży był dla mnie lepszym rozwiązaniem. Zrobiłam dziś prolaktynę, TSH i insulinę i glukoze wg zaleceń ginekologa i zobaczymy... Postaram się nie odpuszczać i spróbować wyciszyć emocje, bo za dużo złego się działo i nerwy szaleją. Już myślałam o jakichś medytacjach czy czymś takim ;p

Swoją drogą z tym całym NFZ i lekarzami to jakiś jeden wielki cyrk ;/ Lekarze nie chcący wypisać clexane itp ia R mimo, że mogą mieć podstawy do tego boją się bo niestety pierwsze recepty, które NFZ bierze do kontroli z aptek itp są właśnie te na heparynę. Za duża refundacja jest i czepiają się wszystkiego...
 
To jest dla mnie chora sytuacja. Przecież każdy z nas pracując płaci co miesiąc mega składki na ZUS. Więc do jasnej ch należy nam się zniżka jak psu buda! Ale w tym kraju niestety tak jest i lepiej już chyba nigdy nie będzie
 
Ja znow plamie. Bleee... wykoncze sie psychicznie. Zaczelo sie wczoraj na jasno a dzis juz ciemnieje. Polozna zapisala mnie w szpitalu na kolejne usg w poniedzialek i nie pobrala krwi na badania bo nie wiadomo czy wogole jest jeszcze sens. No to zaczynamy znow jazdy emocjonalne :(
 
Ja znow plamie. Bleee... wykoncze sie psychicznie. Zaczelo sie wczoraj na jasno a dzis juz ciemnieje. Polozna zapisala mnie w szpitalu na kolejne usg w poniedzialek i nie pobrala krwi na badania bo nie wiadomo czy wogole jest jeszcze sens. No to zaczynamy znow jazdy emocjonalne :(
@kari21 wiem, ze to trudne, ale sprobuj byc dobrej mysli. Na tym etapie i tak nic wiecej nie zrobisz :(
Trzymam kciuki, zeby jednak mimo wszystko sie udalo.
 
@kari21 wiem że jest ci ciężko. Ale pamiętaj że nie każde plamienie w ciąży oznacza poronienie. Wiem że łatwo mówić gorzej zrobić... Ale popatrz ile tu dziewczyn plamiło a nawet krwawilo mega mocno i dziecko żyje. Musisz być dobrej myśli! Gorsze jest to, że jak się nie plami i nic człowieka nie boli to i tak nie jest to gwarancja że wszystko jest okej... Kochana, musi być dobrze i musisz pozytywnie myśleć! Lez, odpoczywaj ile możesz. Do poniedziałku niestety daleko i na pewno będziesz myśleć bo inaczej się nie da.... A nie możesz jakoś na izbę przyjęć jechać? Powiedz ze cie boli, może zrobią ci jakieś usg? Choć nie wiem jakie tam realia są... Ale z tego co słyszę to ciężko....
 
Roki nie ma szans, nie zrobia usg. Gdyby podejrzewali pozamaciczna to moze tak za 1-2dni by dali termin ale wykryli ciaze w macicy wiec olewaja. Na poniedzialek i tak bardzo szybko u nich to jest termin, i uzyskalam to tylko dlatego ze to polozna zadzwonila i zlecila, gdybym sama zadzwonila to by mi powiedzieli ze mialam usg w piatek i ze nie moge miec kolejnego tak szybko i standardowa spiewka "jak bol nie do zniesiania to do szpitala". Przerabialam to z nimi juz tyyyyle razy ze mi sie echem odbijaja w mozgu ich teksty.
Wiem ze plamienia nie znacza najgorszego zawsze ale nic nie poradze, ze moj mozg ma prosta logike- z chlopcami zero plamien a przy kazdym poronieniu ta sama historia- plamienia, krwawienia, brudzenia. W dodatku w nocy mialam okropny bol klujacy z prawej strony, jakby wyrostek ale rano przeszlo. Cierpie na nadwrazliwe jelito ktore sie okropnie nasililo w ciazy teraz ale wciaz mysle czy to jednak nie jest nic zlego. I znow ta wscieklosc ze jakbym byla w pl, pojechalabym do szpitala i bym zostala zbadana jak czlowiek a tu... szkoda gadac.
 
reklama
Do góry