reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Hah ja chcialam wszystkie dzieci urodzic przed 30, w sumie jesli poronie ta ciaze to po czesci sie sprawdzi bo zostane z moimi 2 synkami, pierwszego rodzilam majac 20 lat a drugiego 24. Teraz 29 skonczone. U mnie to spaczenie wyryla moja mama ktora miala mnie i siostre mlodo (19 i 22 lata) a mojego brata urodzila majac 32 lata i cale lata sluchalam jak zaluje ze tak pozno, ze juz miala odchowane dzieci (ja mialam 12 a siostra 9) i ze jej sie zachcialo do pieluch wracac i ze znow od nowa wszystko, przedszkola, szkoly bla bla bla. Brat ma 17 lat a do tej pory nieraz napomknie ze jakby sie ojcu nie zachcialo 3 dziecka to juz by od 10 lat miala spokoj a tak sie z leniem uzera. Tak ze mimo ze logika mowi mi- nie jestes swoja matka, wez wyluzuj to jednak w tyle glowy siedzi ze powtarzam jej schemat. Glupota jak dziala nasza psychika.
Do 24 lat siedziałam na uczelni z nosem w Bibliotece Uniwersyteckiej. Mój mąż wyjeżdżał za granicę, więc praktycznie go nie było. :( Może powinnam zacząć od dzieci, a później od studiów. :( Po części żałuję. :( Chociaż z drugiej strony teraz mam stanowisko... Sama nie wiem :(
 
@Totois30 no z tym , ze duzo zalezy od woli lekarza to racja, moj lekarz jaki byl taki byl, ale tez wymyslal powody i kazda swoja pacjentke kierowal na prenatalne z nfz.. takze jak sie chce to sie da. Tylko przykre, ze wielu lekarzy nawet jak sa wskazania to czesto nie chce dawac tej heparyny czy innego leku "bo po co?".. eh. Wiesz ja akurat mieszkam na Slasku wiec tu jak nie w jednym miescie to w drugim czy trzecim jesy pelno lekarzy , ktorzy w koncu sie zgodza, ale jestem na jednej grupie fb gdzie dziewczyna z malej miejscowosci musila jechac 90km to miasta , bo wszyscy lekarze u niej patrzeli jak na idiotke... a niestety takie podroze w ciazy nie kazdemu sluza...
Ale co zrobic, taki mamy kraj ;p

@pulina1994 ja jestem po porodzie w 23tc, syn zmarl w trakcie porodu, niewydolnosc szyjki lub infekcja , wiec tymbardziej wskazan do heparyny ze wzgledu na historie bym nie miala.. w zasadzie to nawet wg wiekszosci nie powinnam tego badac.. tej trombofilii, ale zbadalam dzieki porada dziewczyn z forum i wyszly mutacje mthfr, pai i vleiden. Poszlam do ginekolog ktora odbierala moj porod wiec zna historie, pokazalam mutacje i wszystko zaakceptowala przedstawila plan dzialania i dala zielone swiatlo od tego cyklu. Wiec to tak jak mowi @Totois30 wszystko zalezy od woli i wiedzy lekarza...
Teoretycznie nie powinnam miec nawet kariotypow na nfz, ale pani genetyk uznala ze skoro wpisano mi ze syn martwo urodzony to ona nie bedzie sie zagłębiać jaki byl powod i bedzie miala podkladke na nfz , dlatego bedziemy miec te kariotypy.
Rzadko zdarzają sie tacy lekarze ja to wiem, ale sama genetyk przyznała ze ona patrzy na nas troche inaczej niz na inne pary, bo straciliśmy dziecko pozno i chociaz w taki sposob ze czesc bedzie na nfz moze nam jakos "pomoc"... poza tym przychylniej tez patrza jak juz przyjdziesz z jakimis wynikami zrobionym prywatnie, to taka "przepustka" do dalszej diagnostyki...
A ty robiłaś z tej strony testDNA? Zastanawiam się czy to będzie wiarygodne dla mojego lekarza
 
@Totois30 no z tym , ze duzo zalezy od woli lekarza to racja, moj lekarz jaki byl taki byl, ale tez wymyslal powody i kazda swoja pacjentke kierowal na prenatalne z nfz.. takze jak sie chce to sie da. Tylko przykre, ze wielu lekarzy nawet jak sa wskazania to czesto nie chce dawac tej heparyny czy innego leku "bo po co?".. eh. Wiesz ja akurat mieszkam na Slasku wiec tu jak nie w jednym miescie to w drugim czy trzecim jesy pelno lekarzy , ktorzy w koncu sie zgodza, ale jestem na jednej grupie fb gdzie dziewczyna z malej miejscowosci musila jechac 90km to miasta , bo wszyscy lekarze u niej patrzeli jak na idiotke... a niestety takie podroze w ciazy nie kazdemu sluza...
Ale co zrobic, taki mamy kraj ;p

@pulina1994 ja jestem po porodzie w 23tc, syn zmarl w trakcie porodu, niewydolnosc szyjki lub infekcja , wiec tymbardziej wskazan do heparyny ze wzgledu na historie bym nie miala.. w zasadzie to nawet wg wiekszosci nie powinnam tego badac.. tej trombofilii, ale zbadalam dzieki porada dziewczyn z forum i wyszly mutacje mthfr, pai i vleiden. Poszlam do ginekolog ktora odbierala moj porod wiec zna historie, pokazalam mutacje i wszystko zaakceptowala przedstawila plan dzialania i dala zielone swiatlo od tego cyklu. Wiec to tak jak mowi @Totois30 wszystko zalezy od woli i wiedzy lekarza...
Teoretycznie nie powinnam miec nawet kariotypow na nfz, ale pani genetyk uznala ze skoro wpisano mi ze syn martwo urodzony to ona nie bedzie sie zagłębiać jaki byl powod i bedzie miala podkladke na nfz , dlatego bedziemy miec te kariotypy.
Rzadko zdarzają sie tacy lekarze ja to wiem, ale sama genetyk przyznała ze ona patrzy na nas troche inaczej niz na inne pary, bo straciliśmy dziecko pozno i chociaz w taki sposob ze czesc bedzie na nfz moze nam jakos "pomoc"... poza tym przychylniej tez patrza jak juz przyjdziesz z jakimis wynikami zrobionym prywatnie, to taka "przepustka" do dalszej diagnostyki...
Jeżeli chodzi o synka bardzo mi przykro :( to jest tak niesprawiedliwe, że nie mam słów nawet :( patologie rodzą zdrowe dzieci, piją, palą, a ktoś kto by dbał o siebie kochał to albo nie może, albo poronienie albo poród przedwczesny :( nie rozumiem tego wszystkiego :(
 
To tak jak u mnie...
I robiłaś te badania na trombofilie?
Tak robiłam ale jeszcze przed poronieniem ...i wtedy nie miałam hepryny jak teraz...
Ale dziewczyny ogarnął mnie strach że ja nie mam objawów ...jedynie szybko się męczę i śpiąca ... Masakra ciągły stres...Tak bym chciała być już po prenetalnych i wiedzieć czy wszystko ok .ehhhh..
 
Ja znow plamie. Bleee... wykoncze sie psychicznie. Zaczelo sie wczoraj na jasno a dzis juz ciemnieje. Polozna zapisala mnie w szpitalu na kolejne usg w poniedzialek i nie pobrala krwi na badania bo nie wiadomo czy wogole jest jeszcze sens. No to zaczynamy znow jazdy emocjonalne :(
A weź jednorazowo większą dawkę duphastonu, koleżance lekarz kazał wziąć 3 naraz i plamienie ustało, równie dobrze może to być plamienie przez heparyne
 
@kari21 wiem że jest ci ciężko. Ale pamiętaj że nie każde plamienie w ciąży oznacza poronienie. Wiem że łatwo mówić gorzej zrobić... Ale popatrz ile tu dziewczyn plamiło a nawet krwawilo mega mocno i dziecko żyje. Musisz być dobrej myśli! Gorsze jest to, że jak się nie plami i nic człowieka nie boli to i tak nie jest to gwarancja że wszystko jest okej... Kochana, musi być dobrze i musisz pozytywnie myśleć! Lez, odpoczywaj ile możesz. Do poniedziałku niestety daleko i na pewno będziesz myśleć bo inaczej się nie da.... A nie możesz jakoś na izbę przyjęć jechać? Powiedz ze cie boli, może zrobią ci jakieś usg? Choć nie wiem jakie tam realia są... Ale z tego co słyszę to ciężko....
Ja nie plamilam, nic mnie nie bolało a ciążę straciłam więc reguły nie ma...
 
reklama
Roki nie ma szans, nie zrobia usg. Gdyby podejrzewali pozamaciczna to moze tak za 1-2dni by dali termin ale wykryli ciaze w macicy wiec olewaja. Na poniedzialek i tak bardzo szybko u nich to jest termin, i uzyskalam to tylko dlatego ze to polozna zadzwonila i zlecila, gdybym sama zadzwonila to by mi powiedzieli ze mialam usg w piatek i ze nie moge miec kolejnego tak szybko i standardowa spiewka "jak bol nie do zniesiania to do szpitala". Przerabialam to z nimi juz tyyyyle razy ze mi sie echem odbijaja w mozgu ich teksty.
Wiem ze plamienia nie znacza najgorszego zawsze ale nic nie poradze, ze moj mozg ma prosta logike- z chlopcami zero plamien a przy kazdym poronieniu ta sama historia- plamienia, krwawienia, brudzenia. W dodatku w nocy mialam okropny bol klujacy z prawej strony, jakby wyrostek ale rano przeszlo. Cierpie na nadwrazliwe jelito ktore sie okropnie nasililo w ciazy teraz ale wciaz mysle czy to jednak nie jest nic zlego. I znow ta wscieklosc ze jakbym byla w pl, pojechalabym do szpitala i bym zostala zbadana jak czlowiek a tu... szkoda gadac.
A nie ma możliwości jechać prywatnie do ginekologa ?
 
Do góry