Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Z pewnością każda z nas przerabiała, i chwile zwątpienia to dla Nas norma.Mimo, że jakiś tam plan działania mamy to nie mogę się ostatnio zebrać do kupy. Ciągle chodzę i płaczę. Jeszcze ta wizyta u znajomych, którym się urodziło dziecko mnie dobiła. Po informacji, że wpadka poczułam się tylko gorzej. A otoczenie wokół rzuca teksty, że za bardzo chcę. Jakby to była moja wina, że chcę. Do tego mąż nie potrafi sobie poradzić z moim nastrojem i ciągle pyta co się dzieje i co może zrobić.
Chyba każda z nas przerabiała ten etap.
Cieszę się, że rozśmieszyłam Cię dziś.Piczo jedna ❤![]()
Mi się pomyślała oczywiście cipka ale taka z 50+Cieszę się, że rozśmieszyłam Cię dziś.u nas to taki "funfelski" czuły tekst PICZO...
![]()
och, bardzo mi przykroMimo, że jakiś tam plan działania mamy to nie mogę się ostatnio zebrać do kupy. Ciągle chodzę i płaczę. Jeszcze ta wizyta u znajomych, którym się urodziło dziecko mnie dobiła. Po informacji, że wpadka poczułam się tylko gorzej. A otoczenie wokół rzuca teksty, że za bardzo chcę. Jakby to była moja wina, że chcę. Do tego mąż nie potrafi sobie poradzić z moim nastrojem i ciągle pyta co się dzieje i co może zrobić.
Chyba każda z nas przerabiała ten etap.
Kochana, przytulam Cię i rozumiemMimo, że jakiś tam plan działania mamy to nie mogę się ostatnio zebrać do kupy. Ciągle chodzę i płaczę. Jeszcze ta wizyta u znajomych, którym się urodziło dziecko mnie dobiła. Po informacji, że wpadka poczułam się tylko gorzej. A otoczenie wokół rzuca teksty, że za bardzo chcę. Jakby to była moja wina, że chcę. Do tego mąż nie potrafi sobie poradzić z moim nastrojem i ciągle pyta co się dzieje i co może zrobić.
Chyba każda z nas przerabiała ten etap.
Nie, nie…Chodziło mi o charakterek.
Biorąc pod uwagę, że to będzie mix mojego charakteru i męża, to czekać nas będzie temperowanie uparciucha.
Ja sobie pomyśle ze jakby nam się udało to tak : ja z listopada , mąż z listopada jeszcze jakby doszło dziecko z listopada . To takie combo . Mieszkanka wybuchowa![]()
mialam dzisiaj ten sam problem!Chciałam powiedzieć, że zaraz pękną mi jajniki - tak mnie podbrzusze ciągnie! Dziękuję za uwagę![]()
U Ciebie to wiem, bo byłam w kinie w manufakturze