reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wczesna ciąża a ser kozi

reklama
odpisałam wcześniej, ale mogłaś nie przeczytać - w kierunku listeriozy. Tej choroby, co wychodzi z niepasteryzowanego mleka itp.
Na NFZ raczej nie dostaniesz, możesz zrobić prywatnie, ale pewnie jak przy większości infekcji przeciwciała pojawia się dopiero za kilka tygodni.
 
Na NFZ raczej nie dostaniesz, możesz zrobić prywatnie, ale pewnie jak przy większości infekcji przeciwciała pojawia się dopiero za kilka tygodni.
tak, ja chodzę tylko prywatnie. Pisząc o skierowaniu miałam bardziej na myśli, ze lekarz zaleci mi to badanie.

Zastanawiam się jeszcze jedynie, czy nie iść do ginekologa wcześniej w takiej sytuacji, może zapobiegawczo będzie mógł mi coś doradzić, może jeszcze jakieś leczenie przed samymi wynikami skoro prawdopodobieństwo zarażenia jest wysokie… (mleko niepasteryzowane - jestem w górach a tu dużo takich wynalazków, jestem osłabiona bo bezpośrednio po silnym przeziębieniu itp.)
 
tak, ja chodzę tylko prywatnie. Pisząc o skierowaniu miałam bardziej na myśli, ze lekarz zaleci mi to badanie.

Zastanawiam się jeszcze jedynie, czy nie iść do ginekologa wcześniej w takiej sytuacji, może zapobiegawczo będzie mógł mi coś doradzić, może jeszcze jakieś leczenie przed samymi wynikami skoro prawdopodobieństwo zarażenia jest wysokie… (mleko niepasteryzowane - jestem w górach a tu dużo takich wynalazków, jestem osłabiona bo bezpośrednio po silnym przeziębieniu itp.)
Moim zdaniem panikujesz i popadasz w paranoję. Nie masz żadnych objawów. Prawdopodobieństwo zarażenia wcale nie jest wysokie. Nie każde spożycie surowego mleka kończy się zakażeniem. Nie możesz po prostu pójść tam gdzie kupiłaś ten ser i dopytać czy mleko było pasteryzowane?
 
Jakby była listerioza to dostałabyś już dawno gorączkę, a zaraz potem biegunkę.

Nikt nie będzie zlecał dodatkowych badań bez objawów - ja chcesz to możesz je zrobić samodzielnie.
 
Tobie się wydaje, że prawdopodobieństwo jest wysokie, ale dla lekarza wcale nie musi takie być. Listeria nie siedzi w każdym mleku a poza tym jednak większość serów robi się na mleku podgotowywanym. Rozumiem, że na razie nikomu nie zaszkodził ten ser (btw jeśli ktoś miałby objawy, to powinien zgłosić to do sanepidu). Branie profilaktycznie antybiotyku może wyrządzić więcej szkód niż korzyści. Ryzyko zawsze jest, nawet gdy się je tylko produkty teoretycznie bezpieczne z marketu. Oczywiście zawsze możesz porozmawiać z lekarzem, całkiem możliwe że akurat na tym etapie ciąży (gdzie zarodek rozwija się z "kapitału" nagromadzonego w komórce jajowej a nie z przepływów macicznych) zagrożenie jest znikome.
 
Moim zdaniem panikujesz i popadasz w paranoję. Nie masz żadnych objawów. Prawdopodobieństwo zarażenia wcale nie jest wysokie. Nie każde spożycie surowego mleka kończy się zakażeniem. Nie możesz po prostu pójść tam gdzie kupiłaś ten ser i dopytać czy mleko było pasteryzowane?
właśnie to robię - w sensie wybieram się tam, bo otwierają od 13:00.

Wiem jak to brzmi, dziewczyny. Uwierzcie mi, że gdybym nie była po ostrym przeziębieniu (osłabiona odporność) i gdyby to się nie działo w górach, gdzie cholera wie jak przygotowują te sery, to bym tak tego nie przeżywała. Ale powiedziałam sobie na początku tego cyklu, że w tym miesiącu nie będę szukać problemów tam gdzie ich nie ma i żyje normalnie do momentu stwierdzonej ciąży (bo w poprzednich miesiącach wszędzie widziałam zagrożenie i bardzo to przeżywałam). No i akurat teraz zaskoczyło. 🤦‍♀️
 
Ostatnia edycja:
tak, ja chodzę tylko prywatnie. Pisząc o skierowaniu miałam bardziej na myśli, ze lekarz zaleci mi to badanie.

Zastanawiam się jeszcze jedynie, czy nie iść do ginekologa wcześniej w takiej sytuacji, może zapobiegawczo będzie mógł mi coś doradzić, może jeszcze jakieś leczenie przed samymi wynikami skoro prawdopodobieństwo zarażenia jest wysokie… (mleko niepasteryzowane - jestem w górach a tu dużo takich wynalazków, jestem osłabiona bo bezpośrednio po silnym przeziębieniu itp.)
W takiej sytuacji zamiast do ginekologa lepiej chyba byłoby udać się do lekarza chorób zakaźnych. Do czasu wizyty obserwuj czy wystąpiły jakieś niepokojące objawy. Lekarz powie Ci o tej listeriozie coś więcej i jeżeli uzna za stosowne da skierowanie na badanie.

Nie wiem jak konkretnie jest z listeriozą, ale ogólnie w bardzo wczesnej ciąży ryzyko, że dojdzie do zakażenia dziecka, gdy jeszcze nie jest wykształcone łożysko itd., nie jest aż tak wysokie.
 
reklama
Dziewczyny, mam problem.
Prawdopodobnie jestem w ciąży, trzy testy wyszły słabo pozytywne z porannego moczu. To jest sam początek, jeszcze przed terminem okresu.
A ja wczoraj zjadłam ser kozi, produkt na 100% niewskazany do jedzenia w ciąży.
Co ja mam teraz zrobić? Jakieś badania, lekarz? Czy on mi w ogóle jest w stanie pomóc na tak wczesnym etapie, gdzie nie widać jeszcze zarodka itp?
Raczej nic się nie powinno stać. Ja podczas wczesnej ciąży brałam dwa antybiotyki, lekarze mówili, że raczej nie zaszkodzą, bo to za wcześnie
 
Do góry