reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutowe mamusie 2026

I od razu w nawiązaniu do tej wiadomości moje pytanie - Dziewczyny, co sądzicie ogólnie o robieniu USG na takim etapie ciąży? Naczytałam się na ten temat dość sporo, rozmawiałam z położną i szkoły są dwie:
- zrobić i wiedzieć cokolwiek, mimo że człowiek może się stresować, że nie widać zarodka w środku
- zrobić dopiero ok. 6-7 tygodnia - wtedy w środku pęcherzyka jest zarodek, można dostrzec bijące serce
Póki co wybrałam opcję drugą, opieram moją wiedzę o ciąży tylko o Betę, ale nie wiem, czy wytrzymam tyle czasu do końcówki czerwca i czy nie pojawić się w gabinecie jednak wcześniej :D Z drugiej strony ciężki czas teraz dla mnie ogólnożyciowo i nie wiem, czy na wypadek ewentualnych złych wieści nie wolałabym je usłyszeć wtedy, nie teraz, a póki co cieszyć się poczuciem rozwijającego się maleństwa..
Ja na usg jeśli dzisiaj beta będzie pozytywna idę dopiero końcem tygodnia:)
 
reklama
I od razu w nawiązaniu do tej wiadomości moje pytanie - Dziewczyny, co sądzicie ogólnie o robieniu USG na takim etapie ciąży? Naczytałam się na ten temat dość sporo, rozmawiałam z położną i szkoły są dwie:
- zrobić i wiedzieć cokolwiek, mimo że człowiek może się stresować, że nie widać zarodka w środku
- zrobić dopiero ok. 6-7 tygodnia - wtedy w środku pęcherzyka jest zarodek, można dostrzec bijące serce
Póki co wybrałam opcję drugą, opieram moją wiedzę o ciąży tylko o Betę, ale nie wiem, czy wytrzymam tyle czasu do końcówki czerwca i czy nie pojawić się w gabinecie jednak wcześniej :D Z drugiej strony ciężki czas teraz dla mnie ogólnożyciowo i nie wiem, czy na wypadek ewentualnych złych wieści nie wolałabym je usłyszeć wtedy, nie teraz, a póki co cieszyć się poczuciem rozwijającego się maleństwa..
Ja wolę robić jak najszybciej, dla mnie jedną z najważniejszych informacji jest to czy pęcherzyk jest tam gdzie powinien być. Natomiast zdawałam sobie sprawę, że idąc wczoraj na wizytę USG nie będzie bo przy becie niecałe 400 nie ma szans uwidocznić pęcherzyka. Ale uzyskałam najważniejszą na ten moment informację, czyli że mimo komplikacji po poprzednim porodzie nadal mogę utrzymać ciążę i rodzić naturalnie ☺️ Ale jak tylko będzie już czas, to na USG będę chodzić jak najczęściej
 
I od razu w nawiązaniu do tej wiadomości moje pytanie - Dziewczyny, co sądzicie ogólnie o robieniu USG na takim etapie ciąży? Naczytałam się na ten temat dość sporo, rozmawiałam z położną i szkoły są dwie:
- zrobić i wiedzieć cokolwiek, mimo że człowiek może się stresować, że nie widać zarodka w środku
- zrobić dopiero ok. 6-7 tygodnia - wtedy w środku pęcherzyka jest zarodek, można dostrzec bijące serce
Póki co wybrałam opcję drugą, opieram moją wiedzę o ciąży tylko o Betę, ale nie wiem, czy wytrzymam tyle czasu do końcówki czerwca i czy nie pojawić się w gabinecie jednak wcześniej :D Z drugiej strony ciężki czas teraz dla mnie ogólnożyciowo i nie wiem, czy na wypadek ewentualnych złych wieści nie wolałabym je usłyszeć wtedy, nie teraz, a póki co cieszyć się poczuciem rozwijającego się maleństwa..
ja w poprzednich 2 ciążach byłam odrazu u lekarza. Fakt za każdym razem jeszcze nic nie było, ale w pierwszej po prostu nic nie wiedziałam, a w drugiej byłam 2 cykle po łyżeczkowaniu po poronieniu więc chciałam widzieć że jest w macicy a nie pozamaciczna.
Tym razem idę w 6+2 bo tak mi mój prowadzący z poprzedniej ciąży zalecił. Nie było też wcześniej do niego żadnych wizyt, ale odchodzę od zmysłów czy wszystko jest ok i wolałabym chyba jednak iść wcześniej i wiedzieć że wczytało jest w macicy - szczególnie że jestem po cesarce i trochę mnie martwi czy wszystko ok. No ale jakoś do jutra wytrzymam już 🙈
 
ja w poprzednich 2 ciążach byłam odrazu u lekarza. Fakt za każdym razem jeszcze nic nie było, ale w pierwszej po prostu nic nie wiedziałam, a w drugiej byłam 2 cykle po łyżeczkowaniu po poronieniu więc chciałam widzieć że jest w macicy a nie pozamaciczna.
Tym razem idę w 6+2 bo tak mi mój prowadzący z poprzedniej ciąży zalecił. Nie było też wcześniej do niego żadnych wizyt, ale odchodzę od zmysłów czy wszystko jest ok i wolałabym chyba jednak iść wcześniej i wiedzieć że wczytało jest w macicy - szczególnie że jestem po cesarce i trochę mnie martwi czy wszystko ok. No ale jakoś do jutra wytrzymam już 🙈
No właśnie.. A mi nakazano pojawić się dopiero 26.06 - zarodek będzie wtedy zaczynać 7 tydzień życia, a licząc od daty ostatniej miesiączki, będzie to 9 tydzień ciąży. I zaczynam się powoli zastanawiać, czy to nie ciut za późno
 
No właśnie.. A mi nakazano pojawić się dopiero 26.06 - zarodek będzie wtedy zaczynać 7 tydzień życia, a licząc od daty ostatniej miesiączki, będzie to 9 tydzień ciąży. I zaczynam się powoli zastanawiać, czy to nie ciut za późno
nikt Ci nie zabroni iść wcześniej. Jeśli czujesz że chcesz iść wcześniej to idź, tylko z tą myślą że może jeszcze nie być serduszka czy nawet zarodka, ale będziesz wiedzieć że wszystko jest na miejscu. Ja jak od lekarza słyszę że z czymś panikuje czy przesadzam to mnie uj strzela. Przyszłam na wizytę więc niech wykonuje swoją pracę za którą mu płacą a nią.. a niestety ostatnio kilka razy na takich właśnie trafiłam. Na szczęście mój prowadzący się do nich nie wlicza 😅
 
reklama
To chyba ja będę na chwilę obecną rekordzistka jeśli chodzi o wizyty. Bo mam jedną w tygodniu 😜 do końca czerwca
 
Do góry