I jeszcze jeden:
Nie płacz, Kochana Mamo,
Ja patrzę na Ciebie co rano.
Jak tylko oczka otworzę
I skrzydła anielskie rozłożę,
To zaraz lecę do Ciebie,
Pomimo że jestem tu - w niebie.
Lecę, by Ciebie utulić,
Do serca swego przytulić,
Głaskać Twe włosy rozwiane
I skelić serce złamane.
I znajdziesz mnie w listku na drzewie,
I wiatru ciepłym powiewie,
I w słońca ciepłym promieniu,
I w ptaku, co siadł na ramieniu
W Tatrach i szumie morza,
W tęczu łuku barwnym jak zorza,
W tatusia czułym uścisku,
Bo jestem tak bardzo blisko...
I śpiewam ci liści szelestem
I kocham - przy Tobie jestem.