reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mam na lewo załatwione praktyki, które powinnam zaliczyc 2 lata temu, a do tego ten sam zeszyt praktyk co ostatnio... Fakt, że idę do spoko babki, ale się okaże... Trzeba myślec pozytywnie, co nie zmienia faktu, że się boję!!
 
reklama
Witam Witam!
Parę dni odwiedzałam forum tylko biernie, czyli podczytywałam, ale nic nie pisałam, więc pora nadrobić :-)
Witam Was wszystkie. Ja po raz pierwszy goszczę na forum "Ciąża po poronieniu". Jeszcze do niedawna dzieliłam radości i zmartwienia kwietniówek 2010, ale niestety nie będzie mi dane mieć mojego maluszka w tym czasie :-(
Witaj Aneczko, przykro mi, że na tym podforum, (*) dla Twojego Aniołeczka.
Zostań z nami naprawdę warto :tak:
a u mnie nic się nie dzieje @ pokazała się wczoraj leciutko tylko na papierze i do dziś jej nie widziałam kurcze nie wiem już co jest grane
aaa test już robiłam oczywiście negatywny-wiedziałam że taki będzie ale chciałąm się upewnić
normalnie nie rozumiem swojego organizmu !!!
Kasiu, mnie mój organizm też wkurza z tymi swoimi cudactwami, jakieś plamienia itp. Mam nadzieję, że to wszystko nam się z czasem unormuje :wściekła/y::tak:
kaska0201, po prostu mam doła, znów tego cholernego doła...od wczoraj nic nie robię, tylko ryczę (jakby to pomogło), użalam się nad sobą itp.itd. Nigdy wcześniej, aż tak źle nie było:no:
Ewelinko, główka do góry! Jak pomaga to się wypłacz, a jak to nie pomaga to szkoda łez. Czas powoli leczy rany, inna sprawa, że od czasu do czasu, całkiem niespodziewanie pojawiają się niespodziewane zjazdy nastroju, bo coś przypomniało o pustce w serduszku po oczekiwanym ludziku, ale powoli powoli będzie lepiej :tak:
Witam no niestety tescik wyszedl negatywnie jedna kreseczka:-(ale bedziemy sie starac napewno gdy moja noga wyzdrowieje.Nie jest tak latwo teraz zajsc i mialam dni plodne i nic.Ale mezus mowi zebym sie nie martwila na zapas ze cos nie tak.Pozdrawiam:)
Lenko, może tak właśnie miało być, że najpierw trzeba nogę wykurować, a wtedy Kruszynka zagości u Was. Na pewno niebawem zjawią się te dwie kreseczki :-)
a ja po ty urlopiku czuje sie jak nowo narodzona...mam tyle pozytywnej energii, jestem zwarta i gotowa....
moja 2 @ po zabiegu była cudownie regularna i "normalna".....a to nastawia bardzo pozytywnie
......postaram się odczekac jeszcze jedną.....;-)
Superek, że wyjazd tak Ciebie zregenerował, trzymam kciuki za ciąg dalszy pozytywnej energii :-)
witam poniedziałkowo.
Dziś od rana urwanie głowy.
As, mam nadzieję, że dziś już spokojniej u Ciebie, bo ostatnimi czasy to dosłownie w oku cyklonu ciągle jesteś, ciągle coś :eek:
PRZECZYTAŁAM O TYCH PRZECIWNOŚCIACH LOSU, KTÓRE CIĘ SPOTKAŁY, CHORÓBSKACH I CHYLĘ CZOŁA JAKĄ DZIELNĄ KOBIETKĄ JESTEŚ! :tak:
Witajcie kochane ja dzisiaj wróciłam do domku po tygodniowej nie obecnosci. Niestety pobyt w szpitalu nie był słodki ale najwazniejsze ze z dzidzia wszystko dobrze.miałam dzisiaj usg i nasz smerfus lub smerfetkka ma 1,4cm i serduszko bjie. Plamienia ustały ale krwiak jest powoli zaczyna sie wchłaniac ale mówili ze od czasu do czasu moze sie otworzyc i moge plamic. 14wezwsnia mam wizyte u mojej ginki i z nia porozmawiam:-) kochane brakowało mi was bardzo :-):-) ja juz jestem w domku i mam lezec ale dzidziaj dzidzius dał popalic i mamusia wymiotowała pare razy.buziaczki kochane odezwe sie póxniej
Karola, super, że już w domu jesteś i trzymam kciuki, żeby krwiaczek się wchłonął i na kontroli, zeby po nim już śladu nie było! :-)
just skarbie i dla Twojego Aniołeczka
[*]. Powiedz kochana co u Ciebie się dzieje?
Ola, dzięki za pamięć.
Jeśli chodzi o jajnikowe sprawy, to miałam Tobie ku pokrzepieniu napisać o przypadku mojej koleżanki, która kilka lat temu straciła jeden jajnik, bo miała jakieś sensacje, ze cysta, czy torbiel jej pękła i nie udało się go uratować. Na drugim robiły jej się takie same cholerstwa, więc żeby nie skończyło się tak samo źle przez ileś lat ciągnęła na tabletkach antykoncepcyjnych. Potem gdy zdecydowali się starać o dziecko, też musiała brać jakieś tabletki. Ale koniec końców zaszła w ciąże urodziła zdrowego synka, a po nie całym roku znów zaciążyła. Trochę pokręcony ten mój zapisek, ale chodzi mi o to, że wierzę że u Ciebie też się uda. Najważniejsze to jakiegoś kompetentnego lekarza wytropić :tak:

hmmmm......a ja po seksie trzymałam nogi w górze.......:-D:-):tak:;-) i poducha pod pupe też była......
ale chyba nie tylko ja zachowywałam się jak wariatka...przyznawac się tu zaraz, która jeszcze...
no i mam zamiar w ten sam sposób zafasolkować i tym razem.......:rofl2:
Dziewczynki, nie podpuszczajcie, bo póki co takich wariactw nie wyczyniałam, ale jak jeszcze Was poczytam to kto wie kto wie :-):-)

A u mnie w tamtym tygodniu była wojna domowa, najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak naprawdę poszło o głupotę, drobiazg, a forma kłótni była tragiczna i to mnie w naszym związku martwi. :zawstydzona/y: Musimy o tym szczerze porozmawiać, ale ciężko się zabrać za taką rozmowę :-(
W weekend dodałam sobie inteligencji, czyli przefarbowałam się z blond na mahoń :-)
Dzisiaj spadła mi temperaturka, więc @ tuż tuż.

Miłego dnia :-)
 
faktycznie weselej się zrobiło
a ja muszę zmykać bo mój pan doktor chyba w koncu postanowił wystawić mi zaświadczenie do zusu na świadczenie rehabilitacyjne szkoda tylko że miałam złożyhc je cztery tygodnie temu a on 'może" dziś mi wystawi masakra normalnie
lecę potem prosto po Wercie i odezwę się pewnie dopiero wieczorem
buziaczki
 
Dzięki Gosiu :)
Just miło, że się odezwałaś, my wczoraj obie miałyśmy smutny dzień... Ale powiem Ci u mnie co miesiąc jest troszkę lżej, chociaż i tak boli, no i mam wrażenie, że tylko ja o tym pamiętam. Boję się 2.10, bo wtedy miało urodzic się moje maleństwo...
 
Dziewczyny przepraszam, że kompletnie nie na temat, ale wiecie może jak się robi dobrą kruszonkę? :-)
Wczoraj robiłam gruszki zapiekane pod kruszonką, pycha, ale ta kruszonka taka mało chrupiąca była....
 
Gosiu, widzę, że tuż przed przeprowadzką jesteś. trochę współczuję, bo jak pomyślę sobie, że miałabym wszystkie rzeczy z mieszkanka gdzieś przewozić to aż głowa boli, ale z drugiej strony potem jak fajnie, taki początek czegoś nowego, uwięczenie prac budowlano-majsterkowych :-)
Jak czytałam o tych Twoich zakupach to przypomniało mi się jak kiedyś pojechałam do leroy po węża do podłączenia kuchenki, nawet wiedziałam jakiej ma być długości, nawet znalazłam stoisko, a tam się okazało, że były dwa rodzaje, i i tak musiałam z siebie blondynkę robić przed panem pt. czym one się różnia ;-)
Just miło, że się odezwałaś, my wczoraj obie miałyśmy smutny dzień... Ale powiem Ci u mnie co miesiąc jest troszkę lżej, chociaż i tak boli, no i mam wrażenie, że tylko ja o tym pamiętam. Boję się 2.10, bo wtedy miało urodzic się moje maleństwo...
Cześć Ruda, wiesz, aż mi głupio, ale wczoraj miałam taki zakręcony dzień, że właściwie dopiero wieczorem sobie uświadomiłam, że dokładnie 3 miesiące minęły od kiedy dowiedzieliśmy się, że dzidziuś od nas odszedł. Faktycznie z każdym miesiącem jest lżej, zaczynam wybiegać w przyszłość z myśleniem o staraniach, ale boję się Świąt Bożego Narodzenia bo tuż przed miałam termin,a do tego koleżanka ma rodzić dokładnie w tym samym czasię..
jakoś musimy to przeżyć.
trzymam kciukasy za przekręt ;-)
 
Witajcie kochane ja leze plackiem i zjadłam sniadanko:-) dzisiaj znowu jest mi nie dobrze ale dzidzia najwazniejsza:-):-) kochane pomalutku nadrobiłam zaległosci w czytaniu ale przez te mdłosci nie mam siły odpisac.
Jestem troszke zła bo 13wrzesnia w niedziele mamy z mezem pierwsza rocznice slubu ale nigdzie nie wyjdziemy bo musze lezec ale za to w sobote mamy rodzinna imprezke mamusie musza mi pomoc tzn. Zrobic prawie wszystko bo ja musze lezec. Buziaczki kochane
 
reklama
Sonita ja z wypieków to kiepska jestem. Ale mam nowy piekarnik to będę nadrabiała zaległości.
Just przeprowadzka straszna jest, bo tych rzeczy tyle, wszystkich mebli nie ma jeszcze, potem trzeba układać i układać, ale rezultat i tak jest zadowalający.
 
Do góry