reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

terminy i wyniki badań/USG

Kilolek, u mnie dziś się 35 tc zaczął:-) Już sama nie wiem czy się stresuję czy nie..
Jedno jest pewne, wolę żeby maluszek urodził się po terminie jednak:) Tak sobie wymyśliłam, że 1. 11 na groby (pogoda musi być piękna;), jak będziemy wracać mogą się już lekkie skurcze zacząć. Na spokojnie po samochód (na groby tylko autobusem) i 2.11 możemy rodzić:)
Nie wiem tylko co na ten plan dzidziuś powie:tak:
Ja w łapę nie zamierzam dawać i koniec.
 
reklama
ja opłacę położną żeby miec ja na wyłączność ale oczywiście pod warunkiem, ze nie będzie miała wtedy dyżuru, bo nie zamierzam płacić jeśl normalnie będzie w pracy.
 
ja mam totalny mętlik z położnymi i obecnością męża na porodówce który był przy narodzinach pierwszej córeczki dodam że niby cały szczęśliwy
a od kilku dni zachowuje się jakby ta ciąża go nie dotyczyła :-( więc chyba będzie przy mnie moja przyjaciółka może siostra dojedzie:eek:

nie wiem
w środę kładę się do szpitala zrobię małe rozeznanie w terenie ;-)
liczę na to że porobią badania i co tam potrzeba i jeszcze może na troszkę wrócę do domku zanim się ostatecznie rozpakuję
 
Kilolek, u mnie dziś się 35 tc zaczął:-) Już sama nie wiem czy się stresuję czy nie..
Jedno jest pewne, wolę żeby maluszek urodził się po terminie jednak:) Tak sobie wymyśliłam, że 1. 11 na groby (pogoda musi być piękna;), jak będziemy wracać mogą się już lekkie skurcze zacząć. Na spokojnie po samochód (na groby tylko autobusem) i 2.11 możemy rodzić:)
Nie wiem tylko co na ten plan dzidziuś powie:tak:
Ja w łapę nie zamierzam dawać i koniec.
o to i ja mam taki doskonały plan. choć 2 tygodnie później ;) bo mam termin na 13-ego więc:
12 dostaję skórczy i ze stoickim spokojem czekam na skórcze co 3-5 minut i jadę do szpitala. tam oczywiście z szerokim uśmiechem wypełniam wszystkie papiery i idę na salę porodową. i tam skaczę sobie na piłce (bo przecież mnie nie boli nic a nic) do rozwarcia 6 cm i wtedy położna wraz z lekarzem pytają się mnie czy nie zechciałabym nieco odpocząć od męczących skórczy i wciąć znieczulonko? ja na to: ależ owszem, czemu nie?
no i później leżę sobie wygodnie i czekam na etap parcia, który przychodzi lada moment :)
a 2 etap porodu to trwa 20 minut- choć trochę boli- to jednak jestem dzielna i rodzi si,ę dziedzic cały i zdrowy, kilka minut po 1 w nocy 13 listopada ;-)
plan jest doskonale przemyślany, bo 13 to piątek, więc jeszcze nie będzie problemu z poradnią laktacyjną:-p
no a w sobotę wypisują mnie do domu...
doda tylko, że oczywiście jest ciepło jak na połowę listopada, tak abym nie musiała śmiesznie wyglądać w jakiejś za dużej kurtce!! :cool2:

plan jest przedni- jednak nie realny ;-)


ja opłacę położną żeby miec ja na wyłączność ale oczywiście pod warunkiem, ze nie będzie miała wtedy dyżuru, bo nie zamierzam płacić jeśl normalnie będzie w pracy.
dokładnie tak jak ja!!! jak będzie miała dyżur to będzie należało do jej obowiązków. z resztą moja wysoko rozwinięta empatia (choć ostatnio przytępiona hormanami ciążowymi) jakoś nie pozwala mi na "zabieranie" położnej z dyżuru tylko dla siebie....:sorry:
 
o to i ja mam taki doskonały plan. choć 2 tygodnie później ;) bo mam termin na 13-ego więc:
12 dostaję skórczy i ze stoickim spokojem czekam na skórcze co 3-5 minut i jadę do szpitala. tam oczywiście z szerokim uśmiechem wypełniam wszystkie papiery i idę na salę porodową. i tam skaczę sobie na piłce (bo przecież mnie nie boli nic a nic) do rozwarcia 6 cm i wtedy położna wraz z lekarzem pytają się mnie czy nie zechciałabym nieco odpocząć od męczących skórczy i wciąć znieczulonko? ja na to: ależ owszem, czemu nie?
no i później leżę sobie wygodnie i czekam na etap parcia, który przychodzi lada moment :)
a 2 etap porodu to trwa 20 minut- choć trochę boli- to jednak jestem dzielna i rodzi si,ę dziedzic cały i zdrowy, kilka minut po 1 w nocy 13 listopada ;-)
plan jest doskonale przemyślany, bo 13 to piątek, więc jeszcze nie będzie problemu z poradnią laktacyjną:-p
no a w sobotę wypisują mnie do domu...
doda tylko, że oczywiście jest ciepło jak na połowę listopada, tak abym nie musiała śmiesznie wyglądać w jakiejś za dużej kurtce!! :cool2:

plan jest przedni- jednak nie realny ;-)
to ja się podpinam pod Twój plan, bo też mam termin na 12 - go :-D:-D:-D:-D szkoda tylko, że ten plan jest tak mało realny :-( właściwie prawie wcale nie realny :-(

Ja właśnie jestem na etapie szukania położnej, chociaz podobno w szpitalu w którym chce rodzić nie ma takich praktyk, żeby mieć "swoją " położną, chyba, że trafi się na jej dyżur, przynajmniej w tamtym roku tak było . muszę zobaczyć czy nadal tak jest, czy jednak może coś się zmieniło
 
o to i ja mam taki doskonały plan. choć 2 tygodnie później ;) bo mam termin na 13-ego więc:
12 dostaję skórczy i ze stoickim spokojem czekam na skórcze co 3-5 minut i jadę do szpitala. tam oczywiście z szerokim uśmiechem wypełniam wszystkie papiery i idę na salę porodową. i tam skaczę sobie na piłce (bo przecież mnie nie boli nic a nic) do rozwarcia 6 cm i wtedy położna wraz z lekarzem pytają się mnie czy nie zechciałabym nieco odpocząć od męczących skórczy i wciąć znieczulonko? ja na to: ależ owszem, czemu nie?
no i później leżę sobie wygodnie i czekam na etap parcia, który przychodzi lada moment :)
a 2 etap porodu to trwa 20 minut- choć trochę boli- to jednak jestem dzielna i rodzi si,ę dziedzic cały i zdrowy, kilka minut po 1 w nocy 13 listopada ;-)
plan jest doskonale przemyślany, bo 13 to piątek, więc jeszcze nie będzie problemu z poradnią laktacyjną:-p
no a w sobotę wypisują mnie do domu...
doda tylko, że oczywiście jest ciepło jak na połowę listopada, tak abym nie musiała śmiesznie wyglądać w jakiejś za dużej kurtce!! :cool2:

plan jest przedni- jednak nie realny ;-)
:-)hahaha:-)dobry plan!!!!!!
 
Ja tez już po wizycie po 5 tygodniach przerwy bo lekarz był na dłuuugim urlopie. No i przez te 5 tygodni trochę się narobiło, rozwarcie na 2 cm i szyjka bardzo miękka jak to gin obrazowo wyjaśnił "rozlazła":baffled:. Tak że od wczoraj zakaz wszelkich robót, spacerów (a ja codziennie po 6 - 8 km sobie spacerowałam) , walizka spakowana ma czekać przy drzwiach, do tego fenoterol 4 x dziennie i modlic się o każdy kolejny dzień, ale i tak lekarz przewiduje, że wytrzymam a raczej moja szyjka max 4 tygodnie :sorry2:. Na szczęście junior zdrowy i pięknie rośnie (2098 g.) :-) - a ja uparta jestem i mam zamiar do 40 tygodnia wytrzymać choćbym miala te tygodnie w pozycji horyzontalnej spędzić.

ja w tej pozycji już drugi tydzień spędzam - jest to dla mnie koszmar bo jestem osobą aktywną fizycznie - ale czego cłowiek nie zrobi dla własnego dziecka...??? szyjka rozwarta na 1,5 cm a mały ułożony miednicowo:szok: Jutro zaczynam 33 tydzień wiec jeszcze trochę czasu sobie poleże
No to kobietki odpoczywajcie i podziwiajcie sufity;-), juz niedlugo:tak::-D:-D:-D

Ja juz też po wizycie... Wyniki krwi nie najlepsze, balansują na granicy normy , ale nie przepisał mi witamin poza feminatalem , który cały czas biorę.Stwierdził , ze tak patrzy na mnie i zastanawia się gdzie to dziecko się jeszcze zmieści, bo wyglądam jakbym miała zaraz urodzić:-)Usg nie robił, posłuchaliśmy serduszka i wszystko ok;-)
I najważniejsze- przytyłam przez ten miesiąc tylko 2,5 kg:-D pozwolił mi też stosować ten no-scar więc.......Rozstępy drżyjcie;-)
Maleństwo głową w dół ;-)
Ciesze sie, ze wizyta ok, i wszystko dobrze.

Hej dziewczyny! ten kremik który reklamujecie dobry jest? Zniweluje te niedoskonałości których się nabawiłam? Na piersiach mam straszną zebrę, w czwartym mc się jeden rozstępik pojawił to od razu zaczęłam smarować balsamem ElastiQ ale niestety nie pomógł... Teraz mam ich masę.

Dziewczynki które bierzecie fenoterol - lekarz przepisał wam również isoptin? Mi tak, ale słyszałam opinie że jest bardzo niezdrowy, więc nie wiem...

U mnie badania nawet w normie, żelazo obniżone ostatnio było to zażywam lek o trudnej nazwie, a tak to nawet nawet. Tylko muszę leżeć bo jak troszkę pochodzę to od razu brzuszek strasznie twardnieje i okropnie boli....
Ja mam Isoptin brac 2x1 na dobe a fenoterol 4x1/4 na dobe:tak:. Nie slyszalam aby byl szkodliwy. Mysle, ze bardziej szkodliwe dla dzidzi moze byc podwyzszone cisnienie jak sie nie wezmie Isoptinu:szok:
:-)hahaha:-)dobry plan!!!!!!
Ja sie tez pod tym podpisuje. Laparada, moze nasze porody tez tak zaplanuj;-) bo widze, ze faktycznie jestes mistrzynia w planowaniu:-):-D:-D:-D

Ja wizyte a raczej usg mam jutro i bardzo sie ciesze, choc to chyba juz ostatnie podczas ciazy:-(

Gieoska-a gdzie Twoja relacja z dzisiejszej wizyty??? Melduj sie szybko:tak::-):-):-)
 
hehehhe plan fajny u mnie gorzej ze snem hehe glupie snia sie mi one wczoraj w nocy snilo mi sie se bylam u siostry w Olsztynie i tam mi wody odeszly jak robilam siku i pozniej bylam cala w krwi hehe i szybko jakos urodzilam :) codziennie mi sie sni cos takiego albo cc albo skurcze hehe
 
reklama
laparda plan jest świetny... a ja tak czytam i moja dzidzia też ma podobno się na 13 urodzić więc właśnie od Ciebie dowiaduję się że będzie to piątek:-D
nie to żebym przesądna była.... bo sama jestem z dnia 13 :tak:
i nie mam jakiegoś pecha...
ale mam nadzieję że będę mieć podobnie jak w Twoim planie....:-p
no oby jeszcze nie było problemu z dojazdem do szpitala i żeby sąsiad akurat był w domu.. bo na to wygląda że on będzie nas wiózł:cool2:
 
Do góry