Moja mama karmila mnie piersią cos koło miesiąca i w szkole byłam najmniej chorującm dzieckiem - żadnych przeziębień, gryp - nic - aż czasem symulowałam jak katarku dostałam, termometr do herbaty, no bo sprawdziany itp. i trzeba było cos wymyślac jak się nie chorowało zbyt często. Z tradycyjnych chorób to tylko świnkę przeszłam-nawet ospy w wieku dziecięcym nie miałam, a wszyscy wokół mieli...Z kolei moja bratanica karmiona do 2roku życia piersią i ciągle coś przywlecze do domu - w życiu nie widziałam, żeby dziecko tak chorowało-conajmniej 2 razy w miesiącu u lekarza jest z jakąś angina, grypą, a ostatnio paciorkowca na gardle zlapała - więc w oparciu o doświadczenia włąsne i rodziny nie wierzę, że odporność zależy od karmienia piersią

Co nie znaczy, że swojego karmić nie będę-mam nadzieję, żę mleczko w piersiach będzie i mała będzie jeść, no ale na pewno nie będe karmić do 2lat, jak moja bratowa...
Nie wiem jak się normalnie wyspać...
Dokładnie mówią mi na każdym USG to samo - datą porodu jest data z OM, nie z USG, chyba, że do 13 tc. z USG wychodziło inaczej niż z OM.... no i tak np. jest u mnie - mój dzidzius jest z początku stycznia wg najwcześniejszych USG w 6 i 12tc., choć data z OM jest grudniowa

Po 20tc. to już wolna amerykanka z waga i data porodu z USG -bo przeciez jak dziecko w 36tc. waży 4 kg to nie znaczy, że już się rodzi;-)A inne rodza 3kg dzieci w 40tc. i to nie znaczy, że są niedonoszone