reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja mojemu nie kazalam rzucac.Jest dorosly wie co robi....przewaznie;-):-DAle nie da sie ukryc,ze przez to ze ja nie pale to on pali sporo mniej.Sam twierdzi,ze mu sie nie chce samemu isc na papierocha,jak gdzies jedziemy to w aucie tez nie pali,w knajpach tu nie wolno palic wiec tez nie wychodzi na zewnatrz bo mu sie nie chce i tak jakos da sie zauwazyc ze mniej pali.Zreszta sam mowi,ze musi ograniczyc bo nie wyobraza sobie podchodzic do malucha smierdzac fajkami....wierze w niego....i w siebie tez....
 
reklama
Ja swojemu podrzuciłam pod nos artykuł, że to nie jest tak, że zapali się na balkonie i luz, tylko że dopiero wtedy dziecko wdycha te najgorsze substancje, które osiadają na ubraniu i włosach. No i stwierdził, że jak mała się urodzi to rzuci, a póki co ogranicza. Ale chyba tylko w domu, bo jakoś wierzyć mi się nie chce, że w pracy też, ale ciii... :-D
 
ach te fajki ja tak samo przed ciaza palilam moj maz zaczal jak twierdzi przezemnie ale niech sobie tak mowi, ja przestalam palic a on nie wiec ajk przychodzi do domu po fajcie to az mnie trzesie. Dre sie na nigo ale nic to nie daje wiec szkoda nerwow i juz czasem nic nie mowie tylko popatrze sie w jego strone a on wie o co chodzi i oddala sie bezpiecznie hihihihi
No własnie nie wiem jak to jest ze inne nie oszczedzaja uzywek i rodza zdrowe maluszki a inne chuchaja dmuchaja i cos jest nie tak, u mnie teraz diabetolog stwierdila cukrzyce no masakra z czego sie to wzielo. przeciez staralam sie zdrowo odzywiac miec ruch i co?! ach szkoda mowic.....
 
Ja swojemu podrzuciłam pod nos artykuł, że to nie jest tak, że zapali się na balkonie i luz, tylko że dopiero wtedy dziecko wdycha te najgorsze substancje, które osiadają na ubraniu i włosach. No i stwierdził, że jak mała się urodzi to rzuci, a póki co ogranicza. Ale chyba tylko w domu, bo jakoś wierzyć mi się nie chce, że w pracy też, ale ciii... :-D

Eee moj tez w pracy kopci pewnie jak parowoz:-DAle dobrze ze chalupy nie zasmradza.Zreszta nawet jak obydwoje palilismy to nigdy w domu.

Ok babeczki jade do sklepu...Lodowka pol biedy ale kusi mnie na zakupy dla Maluszka....;-)
 
Gratuluje zdrowych maluszkow dziewczynki:-)
mzetka twoj to faktycznie juz duzy chlopak i wyglada na to ze pierwsza sie rozpakujesz choc wszystko sie moze zdarzyc:tak::tak::tak::tak:

Moj mąż wlasnie zobaczyl moje opuchniete stopy, zostalam odgoniona od zelazka, musze siedziec na kanapie z nogami w gorze i powiedzial ze sie zastanowi czy jutro bede mogla do pracy isc:szok: on mnie normalnie straszy:-D:-D:-D[/QUOTEGdzie ty takiego chłopa znalazłas?
witam po śniadanku..

golanda co do pani z poradni laktacyjnej to dziwne żeby osoba która poświęciła mnóstwo czasu na szkolenia z tego zakresu, promowała karmienie butelką ;-)
Też będę rodzić w szpitalu w którym jest w ogóle zakaz używania mieszanek i butelek (czyli można by powiedzieć, "kobiety są zmuszane do karmienia piersią" )ale mi osobiście baaaardzo to odopowiada:tak:

ja w brzuszku mam 101cm... a od początku ciaży przytyłam już prawie 13 kg... wczoraj weszłam na wagę u położnej i prawie się popłakałam:-DAle moja ginka stwierdziła że wagę mam bardzo dobrą:eek: to ja już zgłupiałam i .. przestaję się przejmować ;) jedynie odrobinę słodkie ogranicze;-)
To mi ulżyło ,ze nie jestem sama z moimi 13 kilogramami:-D:-D:-D
Witam porannie i odrobinę słonecznie ;-)
Mzetka, Ivi gratuluję zdrowych bobasków i ciesze sie z Wami bardzo bardzo mocno :-D:-D:-D
Dormark cieszę sie, ze humorek już lepszy, a zobaczysz będzie jeszcze lepiej ;-)
Golanda pani z poradni, tak jak napisała Ivi nie mogła mówić inaczej (w końcu za to jej płacą) - oczywiście najzdrowszy jest pokarm od matki, ale znam mnóstwo "butelkowców" którzy przeżyli po 20 -30 lat i jakoś bardziej nie chorowali niż "cycole" A co ma zrobić mama, która rzeczywiście nie mam pokarmu??? albo z różnych, innych powodów nie może karmić??? Myślę, ze to jest indywidualna sprawa każdej z nas, czy i jak długo będzie karmić piersią- bo ja np. jakoś nie wyobrażam sobie dwulatka latającego za moim cycem... :crazy::crazy::rofl2:

Czytam tak o Was, jak sobie "wijecie gniazdka", większość z Was mam już kompletną wyprawkę dla maleństwa- a ja jakaś chyba inna jestem- NIE MAM ABSOLUTNIE NIC -nawet jednej sztuki czegokolwiek!!!!! :szok::szok::szok: Dziś może za Waszą namową pojade do lidla po body ;-) Jakoś mam wrażenie że jeszcze zdążę ;-);-);-) Ale pewnie w listopadzie wybierzemy sie z M na gruntowne zakupy:-)

Dziś mam wizyte u swojej ginki - oczywiście jak zwykle trochę sie boję, czy aby na pewno wszystko jest ok :-). Jak wróce to zdam Wam relację. Może moje dzieciąteczko dziś nie będzie tak bardzo wstydliwe i sie nam w końcu pokaże :-D:tak:;-)
Buziunki i milusiego dnia
trzymam kciukasy:tak:
Hejka Kobitki z rana!
Wczoraj spalam 2h w nocy, a dzis juz lepiej ale i tak wstalam o6.
Jestem po sniadanku, odkurzanku i 2 spacerach z piesem:)
A zaraz ruszam do rodzicow w odwiedziny:) za pewne przywioze niezle zapasy jak zawsze.
Ivi i Arwenka macie racje w sumie to po to prowadzila to babka z poradni zeby gadac o piersiach a nie butelce, ale ja takze nie wyobrazam sobie 2 latka przy cycku, oczywiscie osobiscie, ale co kto lubi.
Arwenka trzymam kciuki za dzisiejsza wizyte!
Ja mam jutro ale usg dop. 12go listopada.
A co do wyprawki to sie nie martw, jeszcze zdazysz, ja mam w sumie wozek i ubranka po siostrzenicy a jestem w 31 tyg wiec Ty spokojnie tez zdazysz.
Ja tez usg 12 listopada:tak:
Cześć dziewczyny.

Witam was wszystkie i pozdrawiam.

Bardzo ale to bardzo żałuję, że dopiero teraz znalazłam to forum, jest po prostu rewelacyjne. Po cichu liczę że mnie jeszcze przyjmiecie.
Termin porodu mam na 17.01.2010 - będzie synek.
Postaram się na bieżąco z wami kontaktować.:-)
Oczywiscie,ze przyjmujemy:tak:
Witajcie :)
Jestem tu nowa, mam nadzieję że mogę do Was dołączyć ??
Jestem w 27tc :) Termin mam na 26.01.2010 :)
BĘDZIE CÓRECZKA !! :)
Zapraszamy:tak:
witajcie dziewczynki jestem tu nowa ja mam termin na styczen od19 do29 stycznia mam 3 rozne daty wiec tak pisze mam nadzieje ze sie urodzi na 19 stycznia na rocznice slubu mam juz jedno dzieciatko synka ktory nie dawno skonczyl 9 miesiecy a teraz bede miala corcia fajnie bo mi sie parka udala rodzilam przez cc gdyz 5 godzin mordowalam sie naturalnie a pozniej cc. od porodu minelo 3 miesiace i znowu wiadomosc o ciazy :) teraz dziwczynka julcia a synek kacperek .Mam 22 lata i mieszkam w zakliczynie niedaleko tarnowa a rodzic bede na nowym szpitalu tak jak synka a pobyt na nowym szpitalu wspominam dobrze jestem zadowolona z pobytu jestem teraz w 28 tygodniu ciazy i mala kopie niesamowicie na + jestem juz jakies 7-8 kilo witam jeszcze raz mile dziewczynki
Witamy
Ja tez wlasnie mysle czy by nie ruszyc na zakupy....Tylko jeszcze nie wiem czy mi sie chce;-)
Co do papierocha...oj jak mi sie chce....szczegolnie jak rano kawke zrobie,dobrze ze maz wychodzi zapalic na balkon albo na dwor bo smaka robi hihihi;-)Ale Tysiolku nie bede cie wyzywac tylko powiem tak: tyle wytrwalysmy to bylybysmy guuuupie jak buty gdyby teraz nas skusilo a przeciez twarde baby jestesmy co nie???Damy rade nie palic.:-)
Z tym papierochem to chyba wszystkie tak mają w ciąży ,mi tez czasem sie chce,ale dałysmy rade rzucic to wytrzymamy:tak:podejrzewam ,ze jak urodzimy to wiekszosc tych palacych przed ciaza wróci do nałogu:tak:
Chyba założymy klub trzymania się w niepaleniu ;-) ja zaczęłam ograniczać palenie jak planowaliśmy ciążę, później rzuciłam, ale boję się, że po porodzie znowu zacznę palić. Choć M pali tylko na dworze i jak wraca to stwierdzam, że śmierdzi, więc może jest jakieś światełko w tunelu?
Mój rzucił miesiąc temu:tak:

A to nie jest tak, że jak ma być cesarka to wcześniej się umawiasz z lekarzem na datę, dzień wcześniej przychodzisz do szpitala etc.. ?? Chyba, że planujesz nieplanowaną cesarkę :eek:

Witam wszystkie mamusie, humor do bani już od 3 dni. Kłócę się ze swoim lubym już 3 dobę i żadne nie odpuszcza. Tzn ja zmiękłam wczoraj i do niego przydreptałam i dałam całusa w czółko ale zostałam przepędzona wiec stan wojenny w toku.... Z sypialni też się wyprowadził do Polciowego pokoju i śpi pod kocem. Zła jestem na niego, że mnie tak rani ale sama nie jestem święta... Do tego naskoczył na mnie, że ja się swoją ciążą zasłaniam i co to będzie jak już w ciąży nie będę... :eek: Trochę po mnie pojechał i żadnej skruchy ani nic. Smutno mi..
Takich ton normalnie lac:tak:ja z moim tez co jakis czas mamy jazdy,jak sie to nie zmieni po porodzie to rozwód:sorry:
 
ja was pocieszę.. papierosy rzuciłam 3,5 roku temu, a do tej pory mam sny niesamowicie realistyczne, na przykład że wyciągam papieroska z paczuszki, zapalam i wciągam ten dymek... Potem się budzę z wyrzutami sumienia że w ciąży zapaliłam i dopiero po chwili zdaję sobie sprawę że to był tylko sen:-D
A ostatnio miałam też sen że mnie gonił wielki papieros:szok::szok::szok::-D:-D
 
Witam kobietki wszystkie, te nowe i te zadomowione :-) Ale się rozpisałyście, już myślałam, że tego nie ogarnę:-D Ja dziś w humorze takim sobie... Mamuśka przylatuje i boję się, że mnie skrzyczy, że jeszcze nic nie kupiłam do szpitala ani dla dzidzi :szok: Mi się wydaje, że za wcześnie no ale starsze pokolenie tak ma :cool: Wczoraj robiłam gołąbki z ponad kilograma mięsa a dziś nie mogę się podnieść tak kręgosłup nawala... Ale to nic, przejdzie. Ukochany zdenerwowany bo wczoraj chciał iść do pabu na jedno piwko i jak Mu powiedziałam "ok idź ja za ten czas skończę gołąbki i pozmywam, a Ty masz o 21 być w domu" (była 19:30) to się wku**ił i poszedł spać bo mu godziny wyznaczam:wściekła/y: Dziś rano mi powiedział, że do mojej mamy też tylko na godzinę pójdziemy bo tylko tyle czasu może być poza domem:angry: No co za kretyn:wściekła/y: Chyba brakuje Mu seksu:zawstydzona/y: Trzeba cośz tym zrobić:eek: Miłego dnia Wam życzę :-D
 
Dzień dobry brzuchatki!
Wczoraj miałam przymusowy odwyk od BB, bo mi się system zrypał w laptopie przez aktualizację i musiałam poczekać na męża, żeby mi naprawił;-)Widzę, że mi się suwaczek przesunął na 8 miesiąc! szok - jak ten czas leci!!!
Witam wszystkie nowe styczniówki!
Pół roku karmienia zalecane jest bo dziecko rodzi sie bez odporności i pół roku wystarczy by ja wyssało od Ciebie. takie jest główny cel. Inne argumenty sa mniej ważne.
Moja mama karmila mnie piersią cos koło miesiąca i w szkole byłam najmniej chorującm dzieckiem - żadnych przeziębień, gryp - nic - aż czasem symulowałam jak katarku dostałam, termometr do herbaty, no bo sprawdziany itp. i trzeba było cos wymyślac jak się nie chorowało zbyt często. Z tradycyjnych chorób to tylko świnkę przeszłam-nawet ospy w wieku dziecięcym nie miałam, a wszyscy wokół mieli...Z kolei moja bratanica karmiona do 2roku życia piersią i ciągle coś przywlecze do domu - w życiu nie widziałam, żeby dziecko tak chorowało-conajmniej 2 razy w miesiącu u lekarza jest z jakąś angina, grypą, a ostatnio paciorkowca na gardle zlapała - więc w oparciu o doświadczenia włąsne i rodziny nie wierzę, że odporność zależy od karmienia piersią:-D Co nie znaczy, że swojego karmić nie będę-mam nadzieję, żę mleczko w piersiach będzie i mała będzie jeść, no ale na pewno nie będe karmić do 2lat, jak moja bratowa...

Witam kobitki:tak: Gratuluję udanych wizyt:tak:Widzę że jest jeden duży Pan:-) Jej prawie dwa kilo:-)
Ja wczoraj dostałam info od koleżanki która rodziła w 33tydz. i dzidzia ma się dobrze, leżała troszkę w inkubatorze ale już jest w domku:tak: Nie było żadnych oznak wcześniejszego pojawienia się małej. Normalnie poród się zaczął. I dostałam dobrą radę:-) żeby torbę mieć skompletowaną wcześniej bo nigdy nie wiadomo. Wczoraj się natomiast obudziłam że kompletnie nie wiem do którego szpitala mam się udać. Niby mam iść tam gdzie moja lekarka i ona mnie ciąć ale z drugiej strony tak myślę jaka jest szansa że na jej dyżur akurat trafię:confused2:
W 33? To u mnie coś za 2 tygodnie:rofl2: Nic a nic nie mam kupionego dla siebie, ale fakt faktem - zaczynam myśleć, że tak w ciągu najbliższych 4-5 tygodni powinnam chyba zacząc kupować i się pakować...


Dziewczynki ja jestem po usg:-)
Wszystko jest ok, choć termin u mnie przesunął się z 02.01.2010 na 28.12.2009..........
Mały waży 1,8 kg:-) i bezwstydnie wywalił jajeczka.....łapał się rączkami za stópki, czym zasłaniał buźkę......Uśmiałam się do łez....
WOW! Moja niunia w 30 tc. dokladnie tydzień temu ważyła 1350! To twoje dziecię duże się szykuje na poród. jak donosisz do samego końca!

Hello brzuchatki :-)
Jak ja zazdroszczę tym z Was, które się wyspały ... ja znów przekręcałam się z boku na bok :no: ta nasza córcia to chyba jakiś wulkan energii :tak:nie mam pojęcia kiedy ona śpi :confused2: cały dzień potrafi się wiercić ... a to, co wyprawia w nocy przechodzi ludzkie pojęcie ...
na plecach już mi niewygodnie ... a jak się ułożę na boku to od razy kanonada nerwowych kopniaków ... zaczynam się martwić, czy małej jakoś nie uciskam ... no i po spaniu :-(
No ja też ostatnio się przekręcam z boku na bok - mala jest ułożona cala na prawym boku i jak się na ten bok kładę to jestem pokopana i się martwię, że jej niewygodnie, na plecach to mi wszystko ciąży i przygniata i zostaje lewy bok - ostatnio 6h na lewym przespałam i obudziłam się z bólem ramienia:eek: Nie wiem jak się normalnie wyspać...

W ogóle nie wydaje mi się, żeby wielkość dziecka wg USG wpływała na zmianę daty porodu -przeciez niektóre dzieci rodzą sie 2700 a inne 4200...
ponoć tylko USG do 13 tygodnia jest wiarygodne jeżeli chodzi o datę porodu, bo wtedy wszystkie fasolki maja podobne normy wymiarowe, a potem to już każda inaczej rośnie. (tak lekarz mówiła w TV a propos porodów przenoszonych -że na bazie pierwszego zrobionego USG weryfikują przewidywaną datę porodu)
:eek:
Dokładnie mówią mi na każdym USG to samo - datą porodu jest data z OM, nie z USG, chyba, że do 13 tc. z USG wychodziło inaczej niż z OM.... no i tak np. jest u mnie - mój dzidzius jest z początku stycznia wg najwcześniejszych USG w 6 i 12tc., choć data z OM jest grudniowa:confused2:
Po 20tc. to już wolna amerykanka z waga i data porodu z USG -bo przeciez jak dziecko w 36tc. waży 4 kg to nie znaczy, że już się rodzi;-)A inne rodza 3kg dzieci w 40tc. i to nie znaczy, że są niedonoszone:-D

WITAM:-)

AGAGSM mam do ciebie pytanko bo mysle że wiesz więcej na ten temat niż ja:tak:bo tak ty masz rozwarcie i założono ci pessar i nie musiałaś iść leżeć na patologie aby podawano twojej córci sterydy dobrze mówie:eek:bo chodzi mi o to że gdyby mi sie pogarszało(co tfu oby tak nie było)to czemu odrazu na patologie aby mojemu synkowi podawać sterydy a niezałożyć tak jak tobie pessaru i bym mogła sobie poleżeć w domu:confused:na szew ok jest za późno no ale może ten krążek sama już nie wiem:sorry:
Patrysia mi zaproponowała pesar dla bezpieczeństwa, bo i tak za darmo mi założyli w szpitalu, w którym mam swoja lekarz prowadzącą. Generalnie u mnie wskazaniem było rozwarcie na 11mm czyli opuszek palca w 22tc. szyjkę miałam 31mm, więc nie najgorszą, ale skrócona z 40mm;-)Przy pesarze tez się może lekko skracać, ale tu chodzi oto, że naciskająca główka na ujście opiera się na tym krążku własnie i u mnie rozwarcie ani drgnęło odkąd mam pesar, a szyjka od skóczy troszke poszła w dół i mam w badaniu na fotelu 0,5-1cm(czyli nie najlepiej"), a w USG w sumie jakieś 25mm:tak:Szew zakładają tylko na rozwarcie i ja ci szczerze mówię, że bym się nie zgodziła na szew, bo ryzyko jak dla mnie zbyt duże(szew robią w narkozie i mogą uszkodzić pęcherz płodowy i zaczynają wody wyciekać, ect..) założenie pesara jest bezbolesne, bez żadnego znieczulenia i nie stwarza niebezpieczeństwa dla dzidzi żadnego-wkłada krążek silikonowy na fotelu- minutka i chodzisz i nie czujesz, że coś ci włożyli, a odciąża szyjkę:-) Ale to nnie znaczy, że można biegać-raczej też leży się ile można i zero dźwigania czegokolwiek...ty już masz 29tc. ja miałam 22-3 przeleżalam, ale lepiej nie było więc musiałam się ratowac pesarem, żeby mi rozwarcie nie poszło dalej:eek: A sterydy chcieli mi podac od razu jak zakładali pesar w 25tc. ale odmówiłam wtedy, bo uważałam, że z pesarem dotrzymam dziecko do końca i nie chciałam nic na zapas-chciałam dac małej szansę, żeby wszystko samo jej wyrosło i mam nadzieję, że zrobiłam dobrze, ale na razie niczego nie żałuję!... No i jak powiedziała moja ginka - jak tylko cos się będzie działo to zdąrzą mi te sterydy podać, więc sie nie martwię tym...(ta dr w szpitalu, która chciała mi podać sterydy powiedziała mi, że wg niej urodzę w 27tc.-no i nie ufałam jej totalnie, bo moja ginka nie wypisała mi skierowania na sterydy, a w końcu lekarz prowadzący chyba wie najlepiej jaki jest mój stan i dlatego tez odmówiłam)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam dziś ponownie :-)
Nie mam dziś zajęć, bo jakiś pan mgr broni dzis doktorat i wszyscy ide patrzec i nikt nam zajec nie poprowadził :-D

Byłam w Lidlu przed zajeciami, o 8.20 już tam byłam i nie zgadniecie!! Zostały tylko 3 paczki bodów na 62-68!!!! 4 kombinezony (3 różowe, 1 zółty) i kocyki i ręczniki... Wszystkie body wzięłam :tak: kombinezonu nie kupilam, bo mój synek w różowym chodzić nie będzie, a ten żółty jakiś taki zbyt jasny był :tak: Kupiłam kocyk śliczny, miekki, cuudowny :tak: I skarpetki podkolanówki dla moich Bratanic :-D
I gumy rozpuszczalne, bo synek mnie poprosił :-p :-D
Idę sobie poleżeć troszkę, później pojadę do moich księżniczek :-D Tak bardzo się za nimi stęskniłam!!!!! Ajjjjjj!! Jak je wyściskam :-)

Po zakupach rzeczywiście gardło przestało boleć :-p:laugh2:
Miłego popołudnia!! :tak:
 
reklama
Byłam w Lidlu przed zajeciami, o 8.20 już tam byłam i nie zgadniecie!! Zostały tylko 3 paczki bodów na 62-68!!!! 4 kombinezony (3 różowe, 1 zółty) i kocyki i ręczniki...
Kurczę, a mój pojechał po 11 do tego Lidla, ciekawe, czy coś jeszcze złapie... Jeszcze telefonu nie wziął, więc jak nie będzie tego, co mu powiedziałam, to nie wiem, co on tam bidak zrobi. :<
 
Do góry