reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Dziewczyny saturacja Madzi się podnosi, krew i płyn w płucach powoli znikają, już prawie nic tam nie ma :tak: Przynajmniej jedna dobra wiadomość na koniec dnia. Ta mała dziewczynka naprawdę dzielnie walczy!!!
Zresztą jak chcecie to zobaczcie same ile już Ona przeszła i z jakich opresji wychodziła, dla mnie Madzia i Jej Mama to prawdziwe bohaterki :tak:
Zakątek 21 :: Zaloguj
 
reklama
Kurczaczki, a u mnie zakazu brak, chęci są, a chłopa nie ma ;-) Pracuje w tym tygodniu od 18 do 6 rano dzień w dzień, więc zero z niego pożytku ;-) Wraca, kładzie się spać, a jak wstanie to zje obiad i z powrotem do pracy. Przyszły tydzień też do bani, bo będzie do 22 pracował, więc w weekend mu nie odpuszczę :-p Szkoda tylko, że w wigilię też do 22 w pracy, troszkę kolację późną będziemy mieli i zapewne Oliś już będzie spał :sorry:No, ale trzeba będzie jakoś dać radę, zresztą nigdy jakoś za świętami nie przepadałam :sorry:
 
A my mamy cofnięty zakaz, który obowiązywał nas od 14 tygodni ciąży:-D:-D:-D:-D;-). Się dzieje:-p
wiem coś o tym - my mieliśmy zakaz przez 12 tygodni, a teraz już nie obowiązuje - co z tego jak muszę czekac na mojego M do piątku:tak:
Łóża nie zarwijcie od tych szaleństw hehe


Emilcia: oj mnie też jakiekolwiek zakupy wykanczają:zawstydzona/y:a dziś się pośliznęłam i teraz ledwo chodze - jak kaczka normalnie - mam nadzieje, że to minie bo boli jak cholera - coś mi sie w pachwinie naciągnęlo - boli bardzo:(

Kacha: super, że jest lepiej!
 
Agagsm jak ja upadłam tydzien temu, to do dziś mnie boli... Musimy być bardziej uważne...
A od chodzenia po sklepach zrobiły mi się odciski na dwóch stopach :eek:
Odchoruję to...

Rano miałam jeść naleśniki na śniadanie, S, miał kupić ser i mleko, ale dowiedziałam się niedawno, że nie wróci jutro po nocce, bo musi do pracy iść, bo jeden z chłopaków się rozchorował (na lenia :confused2:), ma zwolnienie, więc wróci w środę...
Naleśników pewnie nie zjem, bo nie będzie mi się chciało robić dla siebie samej... :-(

Kacha super wieści!! :tak::-)
A w to, że Oliś w Wigilię zaśnie o 22 nie chce mi się wierzyć :-p Przecież On zawsze po nocach wariuje do 1 :tak: Pełen energii jest :-D No chyba, że u Was inny czas jest :-p:-p:-)
 
E_milcia o dziwo właśnie ostatnio Oliś zasypia tak gdzieś po 21, sporadycznie zdarza mu się dłużej siedzieć :-) I niech już tak lepiej zostanie ;-)U nas jest czas o godzinę do tyłu w stosunku do czasu polskiego, czyli jestem o godzinę młodsza :-p
Agagsm witaj w gronie kaczek:-D Ja się tak poruszam już od dłuższego czasu i trzeba przyznać, że też jestem jakaś wyjątkowo niezdarna, non stop gdzieś się potykam, albo przewracam na prostej drodze. Ostatnio wywaliłam się jak wracałam ze sklepu i niosłam jajka. Później miałam na ubraniu jajecznicę. Musiało to trochę śmiesznie wyglądać, nie dość, że szłam jak kaczka to jeszcze uwalona jajcami :-D
 
Dobrze by było jakby już tak zasypiał :tak: Wtedy nie będzie problemu jak Niunia się urodzi :tak:
Haha :-D Tak, jesteś godzinę młodsza :-D:-D:-D

A co do niezdarności :tak: Jak wychodziłam od dentysty dziś rozwiązał mi się but :tak: Ale szłam dzielnie aż mi nie spadł, poluzował się bardzo... No więc trzeba było zawiązać :tak: Najpierw się rozejrzałam czy nie ma nikogo znajomego, bo bym poprosiła, żeby mi zawiązał :tak: Ale nie było:-( Więc uklęknęłam zaczęłam wiązać i straciłam równowagę... Upadłam (dobrze, że z małej wysokości), jakiś pan do mnie podbiegł i pyta czy pomóc, to mówię mu, że dziękuję, już zawiązałam buta... Jak na idiotkę na mnie spojrzał :confused2::-D Wstałam, ale to tyle wysiłku mnie kosztowało, że hoho... Dziecko mi leży na prawej stronie (wyraźnie widać) i nie mogę kucając utrzymać równowagi... A jak chodzę, to znosi mnie na prawo...
Takie sytuacje jak ta z wiązaniem butów to tylko nagrać i wysłać do śmiechu warte - nagroda gwarantowana :tak:;-):-)
 
reklama
Witajcie!

Anterix ja się nie obrażam, chętnie słucham i się uczę, napisałam tylko jak mnie się wydaje i co w moim odczuciu znaczy poród sn...widać pojęcie laickie często niekoniecznie zgadza sie z tym jak to w medycynie rozumieją...
ja wiedziałam tylko że wpisują Ci w karcie że miałaś albo sn albo cc, dlatego tak to rozumiałam..

A nie wiedziałam kobieto że Ty masz wykształcenie w tym kierunku....
ale czy ja dobrze pamiętam że to własnie Ty miałaś taki cieżki ten poród pierwszy?
I tak sobie myślę, że jak w Islandii jest takie nastawienie na poród naturalny to kto jak kto ale Ty mając taką wiedzę pewnie czujesz się pewniej choć wiadomo sama sobie Maluszka nie wyjmiesz.
Ja wielokrotnie w ciąży myślałam sobie jakby to było gdybym była położną czy gin-położnikiem, czy faktycznie miałabym mniej starchów i czułabym się pewniej....? czy wręcz przeciwnie- zbyt duża świadomość zagrożeń...

Klara,trudno powiedzieć czy czuję się pewniej...na pewno pewniej wyrażam swoje opinie ale stracha mam o wiele większego bo za dużo wiem i za dużo widziałam.Na ten przykład kazałam położnej wpisać w papiery,że absolutnie nie godzę się na żadne kleszcze ani na vacum (tu jeszcze używają,chociaż w Polsce już dawno jest wycofane)

Powiedzcie a jeżeli ja mam w książeczce napisane, że położenie jest pośladkowe to co z tego wynika??? Już nie będę miała USG u ginki to czy na porodówce mi zrobią? Przecież nie spojrzą na brzuch i nie będą wiedzieć czy mały się przekręcił czy nie?:eek: A jak się nie przekręci??

będą wiedziały ale nie od spojrzenia a od pomacania :) hehe
badanie zewnętrzne ciężarnej czy rodzącej polega właśnie na ustaleniu gdzie jest głowa,gdzie dupka a gdzie części drobne...jeżeli są jakieś niejasności to zawsze jest robione usg,więc nie martw się bo na porodówce przebadają Cię dokładnie.
A tak na marginesie to powiem Wam,że miałam jeden jedyny raz okazję odbierać poród pośladkowy... Prowadzi się go tak,jak główkowy z tym,że jest trochę cięższy dla rodzącej bo dupka rozwiera szyjkę...a dupka jest bardziej miękka niż główka,więc trochę dłużej może to trwać...a potem łatwiej jest na początku wydalania dziecka a trochę trudniej na końcu,kiedy właśnie rodzi się główka...czyli dokładnie odwrotnie niż przy porodzie główkowym.
Ułożenie pośladkowe jest wtedy gdy częścią przodującą są pośladki...natomiast gdy przodują nóżki,to jest ułożenie stópkowe i wtedy jest decyzja do cc,gdyż jest duże ryzyko wypadnięcia części drobnych(czyli nóżek)

Klaro - to mit, że trzeba podac w pierwszej dobie życia, to właśnie najwieksze niebezpieczeństwo. Niech napisze macy, czy agbar (w innych państwach nie podaje się i dzieci żyją), może napisze też anterix - w krajach skandynawskich jeszcze inaczej. Właśnie prof Majewska podnosi, że w krajach, gdzie szczepione są dzieci w pierwszej dobie zycia jest największa ilośc tzn śmierci łóżeczkowej - oczywiście mało kto jej słucha.

Klaro,podpisuję się wszystkimi kończynami pod słowami Kaji.U nas na Islandii pierwszą szczepionkę dziecko dostaje po ukończeniu 3-go miesiąca życia.Im mniejsze dziecko,tym większe ryzyko wystąpienia powikłań poszczepiennych.Ja już kiedyś pisałam o kalendarzyku szczepień w Polsce a tu,na Islandii.Do 3-go mies.życia w Polsce podanych jest już 8 szczepionek,podczas gdy tutaj dopiero PIERWSZA!

labamba,dziękuję za docenienie :) tak samo zresztą,jak i wszystkim innym za miłe słowa :-)

Ja dzisiaj miałam to badanie na streptoccocus typu B czyli pochwowy
i pierwszy raz w tej ciąży byłam badana wewn.:-)
rozwarcie na palec w porywach do 2 palcy :-) ale nie wybieram się jeszcze rodzic...czekam na moją mamę :) bo musi zając się młodym jak mnie w domu nie będzie... przylatuje 5 stycznia
i koniecznie chcą tą próbę porodu dołem prowadzic ehhh,trudno:-( może jakoś będzie...w każdym razie jak pójdę we środę do lekarza,to od razu mu mówię to,co wiem na temat porodu dołem po cc,że nie może byc indukowany oxytocyną i próba sn nie może trwac zbyt długo...a wszystko to z uwagi na zagrożenie pęknięcia macicy w bliźnie po cc...Ciekawe czy mnie nie wygoni ;-) ale ja szczerze mam takiego stracha!!! Uwierzcie mi,lepiej mniej wiedziec....

Dobranoc ciężarówki :cool:
 
Ostatnia edycja:
Do góry