reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja tam zawsze zwarta i gotowa na nocnej zmianie:-D A zupełnie serio to myślałam, że wszystkie śpicie - z godzine nadrabiałam forum, bo ok. 20 przyjechała do mnie koleżanka i po 23 się zwinęła, a jeszcze ja odprowadzałam do metra - mmmmm cudowny śnieg i mrozik;-)normalnie chyba sobie taki rytuał wyrobię wieczorno-nocnych spacerków, tylko już z moim M, bo jutro wraca i już nie wyjeżdża :-D Sama to sie boję, bo tez mam zachwiania równowagi, a jak śnieg to i ślisko, a mnie spojenie i bez pośłizgów łupie...
No a jak wróciłam to jeszcze kolacyjkę trzeba było wciamać...

Tak się zastanawiam co u Patrysi po wizycie - mam nadzieje, że same dobre wieści!

Emilcia: twoje przygody - bezcenne - książkę napisz będziesz jak Bridget Jones - i jeszcze zarobisz, a inni będa boki zrywać:-D

Emilia011: mi na szyjkę nie naciska, ale za to czuje jej rączki po prawej stronie na samym dole, a nogami mi maltretuje żebra i dziś ledwo zipie tak mnie to boli:tak:ale trudno - wolę jak szaleje i sie rusza, bo sie nie martwię nic a nic - żeby tak mamusie kopać to trzeba mieć siły dużo i energii heh

Gratuluję udanych wizyt - Roxeen uważaj na to ciśnienie i fajnie, że wszystko ok.

Kacha: odpoczywaj ile możesz, nie ma co się spieszyć z porodem - masz jeszcze czas! Dobrze, że wszystko w porządku z Jessi!

Nadarienne: ja chyba mam jeden z tych nielicznych szpitali, gdzie ani sztućcow, ani papieru i innych tego typu rzeczy brać nie muszę - tylko rzeczy dla siebie co mi potrzebne+ dla dzidzi ciuszki i pieluchy!

Golanda: ja kocham czosnek i w ciązy też jem dużo z sosem czosnkowym i moja mała chyba go lubi, bo potem ma czkawkę, więc wody wypija - ciekawe czy potem jak zjem to będzie chciała mleczko pić hehe

A co do apetytu to ja mam na zmianę - parę dni pochłaniam wszystko co mi sie nawinie - przez kolejne 3 nie mogę patrzec na jedzenie i się zmuszam dla dzidzi coś zjeśc...ty;lko mandarynki zawsze wchodzą - a ostatnio mam bzika na punkcie ananasów z puszki - to przysmak mojego M - wogóle jem to co mój mąż, chociaz przed ciążą tego nie lubiłam:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
I już po moim śnie...
Chyba nie potrafię zasnąć o normalnej godzinie i spać do rana... Zasnęłam przed 12, a o 1.30 już się obudziłam!! Chodzę codziennie spać ok 4, więc mój organizm musiał odebrać sen jako drzemkę popołudniową...
Starałam się zasnąć, a tu ... :confused2:

W rozmowach w toku mówią o menopauzie w wieku młodym (15, 18 lat?!):confused2:

Emilia011 ja wczoraj pisałam o tym kłuciu... Nie mam pojęcia co to, ale też to mam... Wydaje mi się, że to może być związane ze skracaniem szyjki, ale to tylko takie moje podejrzenia...

Nadarienne ja też nie lubię kłucia :-p Mam takie żyły, że rzadko kiedy wbijają mi się za pierwszym razem... Zawsze zamykam oczy i szybko jakąś miłą sytuację sobie przypominam!! Pomaga...

Roxeen myślę, że to z nerwów ciśnienie podskoczyło... Ja zawsze staram się mierzyć w spokoju... Wiadomo, że jak pójdę do przychodni, to zaraz podskakuje :tak: Chociaż w domku też podskakuje... Zawsze miałam 120/80, a teraz mi coś rośnie i dziś (wczoraj) miałam 132/92 :confused2:
Ale to myślę, że nerwy, stres i zmęczenie mają na to wpływ...


Coś mam nosek zapchany i czuję się jakbym gorączkę miała...

Smutno mi, wiecie?? :-( Tak bardzo chciałabym już nie być sama...
Jutro na noc przyjeżdżają do mnie bratanice, pobawimy się trochę, potulimy, ale znając życie noc będzie ciężka, bo Paulinka jeszcze nie spała w nie swoim łóżku i może się denerwować, że zamiast mamy i taty w obcym domu jest ciocia i babcia...Poprosimy Oliwkę, żeby jej wytłumaczyła :tak: Heh :-) Przynajmniej będę miała zajęcie na noc - pilnować dzieci, a nie siedzenie i użalanie się nad sobą :-p:-D

Ale mi wojuje moje Maleństwo :tak::-D
Dobrze, że chociaż Jego mam ... Jakoś tak lżej na sercu...

No nic, kolorowych snów Wam życzę!! :*
Do zobaczenia rano:tak:;-)
 
Heh... Mój mąż wrócił... :szok:
Ale niech spada, niech śpi w salonie...
Ja mam focha!! :-(

Idę udawać, że śpię :-p
Dobranoc :tak::*
 
Czy Wy też tak macie: jak dziecko sie przeciąga ( czy jak to nazwać) to na dole , jakby szyjka ,czuję takie kłucie , dość nieprzyjemne i boje sie czy to aby nie objaw rychłego porodu!!!:szok: (Ale zaznaczam , tylko jak dzidzia sie rusza.)


Emilia011,na tym etapie ciąży to już chyba wszystkie objawy wskazują na poród:-D a to kłucie jakby w szyjce(chociaż to raczej pęcherz moczowy bo szyjka jest bardzo słabo unerwiona),to efekt ruchów rotacyjnych naszych dzieciaczków,które cały czas starają się znaleźć najlepszą pozycję do wejścia w kanał rodny.
Tak,tak,szyjka jest bardzo słabo unerwiona...to co nas boli przy porodzie to skurcze macicy,która jest bogato unerwiona.Nawet jeśli podczas porodu popęka szyjka,to szyje się ją bez żadnego znieczulenia bo nie boli...z kolei pochwa jest unerwiona jak cholera!!!

aha,szyjka skraca się i rozwiera nie sama z siebie a dzięki i podczas skurczów macicy
 
yol_a - Gratulacje dla męża!!

Beti - Nigdy tych marchwekowych nie robiłam i nawet nie jadłam :( ale robi się chyba tak samo jak z ziemniaków normalnych, ale pewna nie jestem...

e_milcia - Szok, poza tym kto komu na obrączki patrzy?? Kiedyś zwracałam uwagę na obrączki jak mi się np facet podobał, więc może ta baba też zawiesiła oko na Twoim bo jej się spodobał właśnie.... I nie wkręcaj sobie żadnych niestworzonych scenariuszy!!!!

BlackWizard - Trzymaj się dzielna kobietko!!!

Karoli - ja mam odwrotnie przez osatnie dwa dni jem jak najęta....

kacha_wawa - Ty się babko nie wygłupiaj i żadnych akrobacji więcej proszę nie wyczyniaj! Dobrze, że Jessi w porząsiu...
Przykro mi słyszeć o Madzi serduszku, ale nie wolno tracić nadziei jeszcze!!!

U mnie 9 rano, ciemno z oknem jak w nocy i deszcz pada...:confused2: BLEE
Siedzę w wannie z laptopem... czy to już objaw uzależnienia???
 
A! Przypomniało mi się. Gdyby któraś była jeszcze w takiej sytuacji jak ja, czyli że dziecko jest ułożone pośladkowo, to podobno wtedy wody jak odchodzą to chlustają, bo normalnie główka blokuje ujście i wtedy się sączą, a pupa nie blokuje i chlustają. Więc koniecznie trzeba mieć podpaski na podorędziu (koleżanka jak szykowała sie do taksówki to zużyła cała paczkę na raz :szok:).

Witam Was,
U mnie to nieco innej natury problem... - co prawda raczej chluśnięcia nie będzie, ale mogę mieć 2 w 1. ;-(

tj. Staś ułozony jest główkowo, ale twarzyczką zwrócony do pępka mojego - czyli jego kręgosłup na moim kręgosłupie, do tego nogi wyciagnięte na prosto - stopy ma przy twarzy zatem trudno mu będzie sie wstawiać w kanał. Naczytałam sie i nsałuchałam, że taki ułozenie często kończy się cc (po uprzedniej próbie sn). I dopiero teraz na serio zaczełam się bać...
Do tego sprawa, że mam mało wód płodowych, zatem juz raczej nie ma szans sie przekręcić.

Ech... czy któraś z WAS ma podobne ułożenie????
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny melduję, że żyję. Maluchy dają mi trochę w kość, czasu mi brakuje na wszystko, ale wykorzystuje chwilę dla siebie, bo akurat śpią.
Dzisiaj nie miałam nawet czasu iść zrobić siusiu :szok:.
Starsza córa jest bardzo absorbująca czas, Aniulka prawie ciągle wisi mi na cycu. Do tego mam nawał mleka i zalewam wszystko w koło :-D.
Ale tragedii nie ma, myślałam że będzie ciężej z dwoma maluchami :-)
Hej, fajnie słyszeć dobre wieści, podziwiam!! Musisz nam zdać relacje z porodówki.
Dziewczyny my chyba jeszcze nie mamy wątku gdzie można opisywac akcję prawda ? Mnie to strasznie ciekawi jak się zaczęło i w ogóle.
 
Witam sie w piatkowy poranek:-)
Spalam znowu jak zarznieta, nawet sie nie przekrecilam na drugi bok przez cala noc i nie budzilam sie na siusiu;-)
Wczoraj ja tez mialam jakas akcje, nawet nie wiem z czym zwiazana. Czulam sie dziwnie, nawet nie potrafie opisac jak. Puls mialam 90 uderzen na min, wiec ok.
Nagle zrobilo mi sie goraco, nie moglam skonczyc jesc, czulam sie slabo i bylo mi niedobrze.
Moze to byla jakas niestrawnosc:cool2: ale zaczynaja mnie meczyc takie akcje
Poza tym zla jestem, bo boje sie, ze mi znowu hemoglobina spadnie, jak nie bede mogla jesc pozywnych rzeczy. Takze wczoraj ok. 23, zeby dac mjemu synkowi troche kalorii jak juz poczulam sie lepiej, moj G. poszedl po jogurt z automatu z polewa czekoladowa i orzechami;-)

Hej Mamuśki;-)
Próbowałam trochę Was nadrobić, ale że nie było mnie od wczoraj to jest to raczej niewykonalne. Spróbuję troszkę w nocy poczytać.
Nie było mnie od wczoraj, bo mam więcej szczęścia niż rozumu:no: Schodziłam po schodach dzierżąc w obu rękach laptopa, a poręczy już nie miałam czym chwycić, pech chciał, że się potknęłam i spadłam z prawie ostatniego schodka na parter domu i to centralnie na brzuch:-( Od razu ruszyliśmy na dyżur, na szczęście z Młodą wszystko w porządku, ale ja mam się totalnie oszczędzać, bo wyszło na jaw, że szyjki to ja już nie mam, wszystko idealnie przygotowane do porodu i w każdej chwili akcja może się zacząć:-( Byle tylko do stycznia wytrzymać:sorry: Takiego cykora jak wczoraj to dawno już nie miałam i wystarczy mi wrażeń już chyba do końca życia :sorry:

Kacha uwazaj na siebie. Za wczesnie jeszcze na Ciebie, zeby rodzic:confused2:
Takze nastepnym razem, trzymaj sie jedna reka poreczy;-)
Co do Madzi, to bardzo mi przykro. Wiadomosci Madzi sa przepelnione ogromym smutkiem. Tak bardzo jej wspolczuje, tym bardziej jeszcze, ze zblizaja sie swieta. Ale trzymajmy kciuki i modlmy sie. Caly czas serduszko bije, wiec nadzieja jest.

U mnie 9 rano, ciemno z oknem jak w nocy i deszcz pada...:confused2: BLEE
Siedzę w wannie z laptopem... czy to już objaw uzależnienia???

To ja w wannie jeszcze nie siedzialam z laptopem:-)
 
reklama
Jadę do szczecina po dyplom. Wasze nocne pogaduchy nadrobię jak wrócę. Po drodze zajedziemy do hurtowni dziecięcej i sprawdzimy ile choinki kosztują w szczecinie. A nóż się okaże, że są tańsze niż u nas. No i pewnie zostanę obarczona prezentami do kupienia dla teściów i szwagra i jego żony.
Te sny to mnie kiedyś wykończą. Pal licho że kregosłup boli, spojenie boli... ale te sny coraz gorsze są. A jeszcze poród mi się nie śni. Co będzie jak zacznie ;-)

Emilia011
Mnie też tak kłuje. Aż czasem wrażenie że wypadnie czy coś :-D. Jak tak lekko puknie to w porządku. A jak raz mi się zamachnął z rozpędu, to nieźlę się wystraszyłam ;-) Ciągle się zastanawiam co to znaczy, ale w środę idę do mojego gin to się dowiem.
 
Do góry