reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek główny

ja też ze spaniem ma kłopot,na lewym boku nie-bo boli,na prawqym boku nie-bo boli,na wprost to znów brzuszek boli.A jak wstaje do łazienki to jak terminator ręce do góry i kiwam się na boki.No i jeszcze teraz mi się brzuch od soboty baaaardzo obniżył,to trudno wogóle chodzić.
 
reklama
Cześć Dziewczynki :-D

Wczoraj zniknęłam Wam bez słowa, ale tak się nagle słabo poczułam, że musiałam się położyć, bo myślałąm, że zemdleję. :eek: No a jak już się położyłam, to nie minęło 5minut i spałam jak dziecko, do momentu aż Mój wrócił z pracy :zawstydzona/y:
no a potem obiadek, wieczór we dwoje ;-):tak: I tak się zeszło, że już nie zaglądałam do Was. :sorry2:

A dzisiaj od rana na zakupach. Znowu wydałam kupę kasy, ale pocieszam się, że to już jedne z ostatnich tak dużych wydatków :blink:

Jestem dziewczyny
ale wczorajszy wieczor i noc skurcze co 8 min….tak mnie bolało…wiecie myslalam ze jak nic wyladuje na porodówce…skurcze tak wyraźne..w pierwszej ciązy tylko ćmiło podbrzusze a wczoraj wyraźne skurcze, do tego jak mialam skurcz to i ból w krzyżu!!!!!! Taka lezalam spanikowana….az z tego stresu zasnęlam….rano jak wstalam znowu podbrzusze czułam…i teraz tez czuje ale lzej…krocze mnie bardzo boli!!!!!!!
No ni czekam na rozwój wydarzen…moze przejdzie a jak nie to Maksio wczesniej sie wykluje…*

Czarodziejko trzymaj się dzielnie w dwupaku. Mam nadzieję, że Ci te skurcze przejdą :tak:
A tak poza tym, to mnie też tak strasznie od jakiegoś tygodnia boli krocze :eek:
Mam wrażenie, że Mała się powoli wpycha w kanał rodny - ale czy to nie za wcześnie ? :confused:

Witam Śnieżynki:-)Ja też dobrze spałam,późno wstałam i wyruszyłam na zakupy.Niedawno wróciłam,nie gotuje dziś,bo dzieci stwierdziły,ze dziś może być pizza,więc wracając zamówiłam pizzę i już jesteśmy po jedzeniu-strasznie sie najadłam:szok:

Ja też miałam dzisiaj pizzę na obiad ;-) Właśnie przed chwilką skończyłam jeść :tak:
Ale ja robiłam sama. Pyszna wyszła, mówię Wam :-D:-D:-D Szkoda, że nie dam rady zjeść więcej, bo tak mi smakowała, a miejsca w żołądku już nie mam :-(

hej dziewczyny,ja myślę ,że do mojego porodu już bardzo niedaleko,brzuch mam tak nisko i ledwo chodzę.Ostatnio dużo stresu miałam i to przez to.Mój maż miał wypadek,na szczęście nikomu nic się nie stało-auto do kasacji :(

Ja też mam już brzuch coraz niżej, ale nie mam zamiaru się za wcześnie rozpakowywać ;-) No i też ledwo chodzę :baffled: Czasami, jak wstanę (z krzesła czy łóżka) to musi minąć kilka minut zanim zacznę chodzić jak człowiek. Normalnie jestem cała pogięta :eek: i wyglądam jak pokraka. Pocieszam się, że to już końcówka :-)

Super, że mężowi nic się nie stało :-)
A samochód, rzecz nabyta. Ważne, że wszyscy są cali. :blink:

Dziewczyny dziekuje za pomoc, sprobuje pogryźć to rennie i popic woda, a pozniej pojade do apteki moze cos beda mieli owocowego,bo normalnie po tym mleku stane sie taka dojna :-D:szok: juz go tyle wypilam:baffled:

Hehe,
mnie też straszna zgaga męczyła :eek: przeszło po mleku. Teraz wypijam około litra mleka dziennie i jak na razie nie mam nawrotów :-)
A z innych domowych sposobów, to mogę polecić chrupanie migdałów albo picie naparu ze świeżego imbiru - naprawdę pomaga. :-D

ja sie czuje czasami jak niepełnosprawna ...ubieranie rajstop to nie lada wyczyn ...no i spanie za cholerę nie mogę znaleźć pozycji ale jak podkładam poduszkę pod brzuch to jakoś odrobinę lepiej...echhh

Mnie też się czasami wydaje, że jestem jak paralityk :eek: Ostatnio mam problemy nawet z założeniem majtek :zawstydzona/y: O butach nie wspomnę - już od dobrych 2 tygodni Mój mi wciska butki na nogi i zapina albo wiąże, bo sama nie daję już rady :-(
Spanie też nie należy do najłatwiejszych. Czasem wstaję bardziej zmęczona niż przed położeniem :baffled: A każda zmiana pozycji wiąże się z nielada wyczynem - ni i nasapię się przy tym jak porządna lokomotywa ;-)

Uroki bycia w ciąży... :-D
Ale nie narzekam - w końcu dla własnego dzieciaczka jestem w stanie znieść bardzo dużo :-):tak:
 
Cześć Brzuchatki!

Mimo soboty ruch tutaj, jak na autostradzie:-)
Sobota mija mi bardzo spokojnie. Dziś wstałam z łóżka, jak dzwony w kościele obok zaczęły wybijać południe:zawstydzona/y: Na początku miałam wyrzuty sumienia, że tak leżę w dzień... Ale jak nie teraz, to kiedy?:-D

1 - właśnie u mnie problemy się zaczęły odkąd musiałam leżeć a to i tak najwięcej pod koniec ciąży jak już mogłam się więcej ruszać:confused: ale myslę że to miało wpływ na zbijanie cukru:tak: co do mięsa i nabiału - najlepiej jak najmniej i jak najchudsze... najśmieszniejsze jest to ze ja nigdy (nawet jak byłam dzieckiem) nie przepadałam za słodyczami a przez całą ciążę jadłam ciemny chleb (tzn czasem zjadłam jasne pieczywo, ale epizodycznie):confused: a i tak mnie pokarało:no:
mały jest duży:baffled: i rozwija się dobrze, więc na razie nie panikuję:-D

4 - tak jest, trzeba było Cię przywrócić do porządku bo już prawie miesiąc minął jak milczałaś:szok: bałam się o Ciebie:zawstydzona/y:
5 - wannna...mhmmmm:sorry2: nic mi nie mów... zazdroszczę!!!
6 - jesteś twarda:tak: po porodzie się jeszcze nie raz zdziwisz jak bardzo!!
7 - ja odstawiłam z dnia na dzień... moja znajoma też i urodziła wciągu dwóch dni... ale faktycznie to zależy od bardzo wielu czynników - tygodnia ciązy, przebiegu "problemów", ciekawe jak będzie u mnie:tak:


hehehe to wygląda jak prywatna korespondencja:-D

No ja sobie teraz wyrzucam, że jak mogłam sobie jeszcze dogadzać to nie jadłam słodyczy (przynajmniej w takich ilościach, w jakich bym chciała;-)). Ale widzisz, to bzdura, że cukrzyca cieżarnych bierze się z nieprawidłowej diety...
Lekarz (ten z nfz) powiedział, że muszę pamiętać, żeby w wieku 40 lat zrobić badania na cukier, bo wtedy może się pojawić normalna cukrzyca... Najpierw pomyślałam sobie: fiu fiu, czterdziestka, kiedy to będzie, za 20 lat:-D A potem zdałam sobie sprawę, że nie mam 20 lat, tylko 26:-D:confused::confused::confused: Więc nie takie fiu fiu:-D

Tobie zostało już naprawdę mało czasu do porodu. Wytrzymasz nawet na takiej diecie. Trzymam kciuki! Może Matka Natura zlituje się nad nami i obdarzy nas dziećmi, które nie są skłonne do kolek i będziemy mogły sobie pozwolić na jakieś smakołyki podczas karmienia;-)
4. :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
5. jak mieliśmy wynająć to mieszkanie i jeszcze się trochę wahałam, to zobaczyłam, że w łazience jest wanna. I to zaważyło na mojej decyzji:-D:-D:-D Wody też mogę lać ile chce, bo nie mamy jakiegoś głupiego zbiornika z woda na 50 litrów, który wystarczy na umycie naczyń i dwa szybkie prysznice, tylko junkers, który podgrzewa wodę na bieżąco. Na początku miałam wyrzuty sumienia, że niszczę środowisko, marnuję wodę... Ale ostatnio ucichły;-)
6. wczoraj usłyszałam to samo od kumpeli, gdy jej narzekałam na to, jaka jestem mało asertywna i nie potrafię nikomu odmawiać...
7. na wszelki wypadek melduj się codziennie:tak:

he he, masz rację:-D

ps. Wiesz już, kiedy masz obronę? Bo z tym odstawionym fenkiem to kojarzysz mi się teraz z tykającą bombą zegarową;-)


Ja tez sie witam :-)
Carodziejka trzymaj sie i zaciskaj nogi:-D
Ja tez od wczoraj jakos tak dziwnie , najpierw bolaly mnie krzyze a wieczorem to juz masakra bole jak na okres no i zaczelo mnie pobolewac krocze:szok:,,,, a na dodatek mam okropny bol w prawym kolanie , tak w okolicach rzepki. Kurcze wczoraj to maz nawet mi zrobil oklad z altacetu bo normalnie dotknac sie nie moge, jak myslicie moze mi sie woda gdzies tam zgromadzila:confused: troszke wyglada na podpuchniete ,,,, kurcze zawsze cos musi mmi sie narobic ehhhhh
POZDRAWIAM WAS BRZUCHATKI I ZYCZE MILEJ SOBOTKI I UDANYCH WYPIEKOW !!

Jestem dziewczyny
ale wczorajszy wieczor i noc skurcze co 8 min….tak mnie bolało…wiecie myslalam ze jak nic wyladuje na porodówce…skurcze tak wyraźne..w pierwszej ciązy tylko ćmiło podbrzusze a wczoraj wyraźne skurcze, do tego jak mialam skurcz to i ból w krzyżu!!!!!! Taka lezalam spanikowana….az z tego stresu zasnęlam….rano jak wstalam znowu podbrzusze czułam…i teraz tez czuje ale lzej…krocze mnie bardzo boli!!!!!!!
No ni czekam na rozwój wydarzen…moze przejdzie a jak nie to Maksio wczesniej sie wykluje…*

Dziewczyny, to chyba już początki Wielkiego Zdarzenia:blink: Bez paniki (łatwo powiedzieć). Dziś przeczytałam w gazetce, że spokój i poczucie bezpieczeństwa wyzwala oksytocynę a stres adrenalinę, która hamuje akcję porodową (dlatego np. warto poczekać z wyjazdem do szpitala, bo to zawsze łączy się nerwami)

Witam Śnieżynki:-)Ja też dobrze spałam,późno wstałam i wyruszyłam na zakupy.Niedawno wróciłam,nie gotuje dziś,bo dzieci stwierdziły,ze dziś może być pizza,więc wracając zamówiłam pizzę i już jesteśmy po jedzeniu-strasznie sie najadłam:szok:,kupiłam dziś wagę elektroniczną i albo ona źle waży,albo ja przez półtora miesiąca przytyłam 6kg:szok:,,ale potem idę do sąsiadki ,to przy okazji u niej się zważę i porównam,to się okaże ,czy waga nie kłamie.Ale w sumie to jest od początku ciąży 8kg.więc nic strasznego,tylko,że w krótkim czasie duży skok:tak:
no właśnie,tylko dlaczego pielęgniarki mają być wogóle niemiłe?przeciez same wybrały taki zawód,który wiąże się z ciągłym kontaktem bliskim z ludźmi,co wymaga cierpliwości,uprzejmości,delikatności,dyskrecji,ich praca to "służba" drugiemu człowiekowi i niestety ale wymaga chyba charyzmy,powołania-a nie inaczej.Swiadomie wybierają taki ,a nie inny zawód,wiedząc ,że będą pomagać ludziom,a nie utrudniać.Wiem,że każdy ma różne swoje problemy,przeżycia ,ALE ONE POWINNY te sprawy zostawiać w domu,dlaczego my pacjenci mielibyśmy być ofiarami ich frustracji,niezadowolenia z życia,czy ich osobistych problemów?Do pielęgniarki zwracamy się "SIOSTRO",bo ma ona być dla nas jak siostra,jak bliska życzliwa osoba.
Więc Drogie siostrzyczki,nie popadajcie w rutynę i traktujcie nas jak ludzi,ktorzy oczekują Waszej pomocy,a jak się wypaliłyście,to przestańcie pracowac w zawodzie,żeby nikt pzez Was nie cierpiał dodatkowo.-może jakaś pielęgniarka to przeczyta:tak::-)

1. No kiedyś musiałaś nadrobić zaległości;-)
2. To prawda. Są takie, które faktycznie są zgorzkniałe lub oschłe przez cały czas. Ale każdy jest człowiekiem i ma chwile słabości. Trudno zostawić prywatne problemy za drzwiami domu. Przecież my kobiety tak mamy, że obracamy każdy problem w głowie przez cały dzień i podchodzimy do wszystkiego dość emocjonalnie...


T
Niestety mam zgagę przez całą ciążę i zaliczyłam już wszystkie dozwolone środki, na które się uodporniłam, w końcu mój lekarz widząc moje męczarnie zalecił mi ranigast (ten zwykły, nie max) w razie silnej zgagi... Rzeczywiście ulga niesamowita, ale nie powinno się go brać zbyt długo, więc biorę jakiś czas, robię przerwę i kiedy już nie daję rady - z powrotem :tak:

O, a ja właśnie zapomniałam, że miałam coś takiego jak zgaga:szok: To chyba przez tę dietę cukrzycową. Ale powiem Wam w sekrecie, że wolałabym znów móc jeść te wszystkie pyszności i odchorowac je zgagą, niż wciąż wszystkiego sobie odmawiać;-)

Pomagało mi zimne mleko uht pite małymi łyczkami.


hej dziewczyny,ja myślę ,że do mojego porodu już bardzo niedaleko,brzuch mam tak nisko i ledwo chodzę.Ostatnio dużo stresu miałam i to przez to.Mój maż miał wypadek,na szczęście nikomu nic się nie stało-auto do kasacji :(

Trzymaj się jeszcze! Dobrze, że mąż cały i zdrowy...

to żeś mnie pocieszyła:-D heheheheh
no cuż dobrze że to już niedługo.. przynajmniej mam taką nadzieje............. najdalej 3 tygodnie z kawałkiem i z czapki ........... mam nadzieję że nigdy więcej rwy kulszowej nie uświadczę.....
A jak wasze samopoczucie??? ostatnie tygodnie dają się we znaki ?

O rwie kulszowej pogadaj sobie z Tygrynką. Wiem, że biedna też na to cierpiała. Może ma jakieś sposoby na uśmierzenie bólu...

A w tych ostatnich tygodniach najgorszy jest chyba ból kręgosłupa i to ciągłe parcie na pęcherz...


ja sie czuje czasami jak niepełnosprawna ...ubieranie rajstop to nie lada wyczyn ...no i spanie za cholerę nie mogę znaleźć pozycji ale jak podkładam poduszkę pod brzuch to jakoś odrobinę lepiej...echhh

No zakładanie rajstop i skarpet jest najgorsze. U mnie to wygląda tak: siadam na brzegu łóżka, zarzucam stopę na drugą nogę. Odpoczywam sapiąc i stękając. Potem szybki skłon ze skarpeta i zakładam ją na palce. Odpoczynek. Znów skłon i zakładam do końca. Oczywiście stękam i sapię przy tym jak babcia:-) Najgorzej, jak z tego wszystkiego zachce mi się śmiać i nie mogę załozyć drugiej skarpety...

Albo samo schylanie się po coś. Jak coś mi upadnie na podłogę, to zastanawiam się, czy naprawdę MUSZĘ to podnieść i zwykle macham ręką i daję spokój:-D Potem zatrudniam męża do podnoszenia najdziwniejszych rzeczy spod stołu albo spod umywalki w łazience:-D:-D:-D

Kasia ale mnie rozbawiłaś tym terminatorem, ha ha!!!!
 
Ostatnia edycja:
Ja tez sie witam :-)
Carodziejka trzymaj sie i zaciskaj nogi:-D
Ja tez od wczoraj jakos tak dziwnie , najpierw bolaly mnie krzyze a wieczorem to juz masakra bole jak na okres no i zaczelo mnie pobolewac krocze:szok:,,,, a na dodatek mam okropny bol w prawym kolanie , tak w okolicach rzepki. Kurcze wczoraj to maz nawet mi zrobil oklad z altacetu bo normalnie dotknac sie nie moge, jak myslicie moze mi sie woda gdzies tam zgromadzila:confused: troszke wyglada na podpuchniete ,,,, kurcze zawsze cos musi mmi sie narobic ehhhhh
POZDRAWIAM WAS BRZUCHATKI I ZYCZE MILEJ SOBOTKI I UDANYCH WYPIEKOW !!

Ja też mam bóle w kolanie, bo mam jakieś ubytki chrząstki stawowej czy coś takiego. Sama nie wiem co mam a czego nie mam. Poza ciążą byłam na lekach, które teraz musiałam odstawić, ale jakoś za często mi te kolana nie dokuczają. Trzymaj się dzielnie. To może być od ciężaru brzuszka:-(

Jestem dziewczyny
ale wczorajszy wieczor i noc skurcze co 8 min….tak mnie bolało…wiecie myslalam ze jak nic wyladuje na porodówce…skurcze tak wyraźne..w pierwszej ciązy tylko ćmiło podbrzusze a wczoraj wyraźne skurcze, do tego jak mialam skurcz to i ból w krzyżu!!!!!! Taka lezalam spanikowana….az z tego stresu zasnęlam….rano jak wstalam znowu podbrzusze czułam…i teraz tez czuje ale lzej…krocze mnie bardzo boli!!!!!!!
No ni czekam na rozwój wydarzen…moze przejdzie a jak nie to Maksio wczesniej sie wykluje…*
Nie przejmuj się tymi skurczami tak bardzo, w końcu zbliża się nasza pora. Ja od 2 tygodni miałam takie skurcze że wyłam z bólu, ale do szpitala mi nie było spieszno więc czekałam na dalszy ciąg wydarzeń. Miałam regularne, które potem przechodziły w nieregularne i ciągły ból brzucha. Były nawet co 2-3 min, ale też co 30min 20, 10 itp. Czasami były tak silne że poprostu płakałam. W końcu poszłam do lekarza, on mnie zbadał i pow. że nic się nie dzieje, do porodu daleko, a to są poprostu przepowiadające.

Dziewczyny ratujecie mam straszna zgage :szok::baffled:
Znacie jakis dobry sposob bo ja juz umieram :no:
Mi na zgagę pomaga kakao, bo nie lubię mleka. Fakt nie działa za długo, ale mnie zgaga dopada przeważnie wieczorem, więc przed snem walnę sobie szklaneczkę i idę szybko spać żeby mnie znowu ta zgaga nie dogoniła.

ja sie czuje czasami jak niepełnosprawna ...ubieranie rajstop to nie lada wyczyn ...no i spanie za cholerę nie mogę znaleźć pozycji ale jak podkładam poduszkę pod brzuch to jakoś odrobinę lepiej...echhh
Ja to wogóle ze spaniem mam problem a raczej z ułożeniem się. Nie to że moje ruchy są bardzo spowolnione jak u słonia:-D to na lewym długo nie poleżę, na plecach to już całkiem odpada bo brzuch boli, najlepiej i najdłużej na prawym boku i to jak szybko zasnę to jest ok. bo jak nie to od nowa szukam pozycji:wściekła/y:

Ja też dziś piekłam ciasto:cool2:
 
Nie posiedziałam z Wami dzisiaj zbyt długo :zawstydzona/y:
Zbieram się już do spania, bo miałam męczący dzień.

Do jutra Kochane i kolorowych snów :-)
 
ja sie czuje czasami jak niepełnosprawna ...ubieranie rajstop to nie lada wyczyn ...no i spanie za cholerę nie mogę znaleźć pozycji ale jak podkładam poduszkę pod brzuch to jakoś odrobinę lepiej...echhh
ja już nawet drugą kołdrę podkładam,bo spanie to masakra ciężko znaleźc wygodną pozycję..eh..:-(
a mnie nadal boli :-( i mam tak jak czarodziejka :szok:
współczuję..u nas w szkole rodzenia mówią ,że jak boli to sie położyc pooddychac..mi nie raz przechodzi..a jak mam takei bolące skurcze to magnez biorę..:-)
Nie posiedziałam z Wami dzisiaj zbyt długo :zawstydzona/y:
Zbieram się już do spania, bo miałam męczący dzień.

Do jutra Kochane i kolorowych snów :-)
Wzajemnie kolorowych snów:-)

Witam sie wieczornie..już goście tzn rodzice sobie poszli przyszli na obiad a zostali do kolacji:-D
hehe
no a jestem tak zmęczona,bo dzisiaj cały dzień na nogach..:zawstydzona/y:
 
Aaa.....czytałam że jesteście na etapie odstawiania fenoterolu...ja też go brałam w pierwszej ciąży...i po odstawieniu nie było żadnych skurczy...a nawet w 40t+3 dni mi robili masaż szyjki zeby je wywołać....:baffled: Słyszałam wtedy że często tak jest po podtrzymaniu....no ale jak wiecie reguły nie ma :tak: Powodzenia;-)

ja mam nadzieję że będe miała podobnie jak Ty, byłoby to dla mnie bardzo na rękę:tak: a myślę że może się to sprawdzić w końcu fenka odstawiłam w środę a już się zaczęła sobota i nic więc są szanse na pózniejszy niż wcześniejszy poród (tak sobie kombinuję po cichaczu:-D)

no właśnie,tylko dlaczego pielęgniarki mają być wogóle niemiłe?przeciez same wybrały taki zawód,który wiąże się z ciągłym kontaktem bliskim z ludźmi,co wymaga cierpliwości,uprzejmości,delikatności,dyskrecji,ich praca to "służba" drugiemu człowiekowi i niestety ale wymaga chyba charyzmy,powołania-a nie inaczej.Swiadomie wybierają taki ,a nie inny zawód,wiedząc ,że będą pomagać ludziom,a nie utrudniać.Wiem,że każdy ma różne swoje problemy,przeżycia ,ALE ONE POWINNY te sprawy zostawiać w domu,dlaczego my pacjenci mielibyśmy być ofiarami ich frustracji,niezadowolenia z życia,czy ich osobistych problemów?Do pielęgniarki zwracamy się "SIOSTRO",bo ma ona być dla nas jak siostra,jak bliska życzliwa osoba.
A co do fenoterolu,to jak go brałam w 1szej ciąży to przypominam sobie,że stopniowo mi kazał lekarz odstawić-tak,nawet wypisął mi schemat,jak zmniejszać dawkę stopniowo,żeby nie odrazu:tak:

wiesz Anne z tym to może być różnie, w sumie pielęgniarka to taki sam człowiek jak każdy inny, ma prawo być zmęczona, niewyspana, mieć problemy w domu.. z założenia powinny zostawiać to wszystko za drzwiami szpitala ale to dotyczy każdego kto ma kontakt z innymi ludźmi - nauczycieli, sprzedawcy, itp, bo dlaczego ktoś ma płacić za to że ktoś ma zły dzień lub problemy?? poza tym na początku na pewno mają inne podejście (tak mi się wydaje jak patrzę na młode pielęgniarki) a przez lata ludzie "uczą" je zgryźliwości.. jak czasem widziałam jak traktowane są te panie przez pacjentów to się nie dziwię że z założenia warczą na innych... oczywiście nie mówię tu o takich które mają wredny charakter...
co do fenka - ja miałam odstawiony z dnia na dzień... co lekarz to opinia:tak:

dziewczynki powiedzcie mi czy któraś z was cierpi tak jak ja na rwe kulszową?? mój M się ze mnie śmieje że to przypadłośc starych bab:p heheheh a ja ledwo łażę. jak wychodze z psem na spacer to przez cały spacer mam wrażenie jakby mi ktoś pół tylka z nogą wyrywał.... tragedia.

ja miałam z tym problem:tak: radziłam sobie tak: masaże ciepłym prysznicem, masowanie przez męża, leżenie na plecach (no jakoś mniej wtedy bolało:confused:) i właśnie chodzenie (mimo że akurat wtedy miałam nakaz leżenia, ale jak ciutkę, mimo, że ledwo co i kulejąco, pochodziłam to było mi lepiej) męczyłam się strasznie aż mi samo przeszło:confused: i mam nadzieję że nie wróci:tak: chociaż bywają przypadki że trzeba się do fizjoterapeuty zwrócić:shocked2:

No ja sobie teraz wyrzucam, że jak mogłam sobie jeszcze dogadzać to nie jadłam słodyczy (przynajmniej w takich ilościach, w jakich bym chciała;-)). Ale widzisz, to bzdura, że cukrzyca cieżarnych bierze się z nieprawidłowej diety...
Może Matka Natura zlituje się nad nami i obdarzy nas dziećmi, które nie są skłonne do kolek i będziemy mogły sobie pozwolić na jakieś smakołyki podczas karmienia;-)
Wiesz już, kiedy masz obronę? Bo z tym odstawionym fenkiem to kojarzysz mi się teraz z tykającą bombą zegarową;-)
Dziś przeczytałam w gazetce, że spokój i poczucie bezpieczeństwa wyzwala oksytocynę a stres adrenalinę, która hamuje akcję porodową

co do cukrzycy - lekarz mi mówił że to bardziej z hormonów wynika, że one zaburzają pracę insuliny czy coś tam (zbyt mądrze jak dla mnie mówił:zawstydzona/y::-D) i jak pełna pokory biłam się w piersi za tę colę co mi się zdarzało wypić to powiedział że nie ma znaczenia bo powinna normalnie bez żadnych problemów przejść przeze mnie bez zostawiania jakiś śladów w nerach... bo inaczej każda kobieta miałaby problem z cukrzycą bo przecież każda je coś słodkiego, dużo węglowodanowego (można zrobić taki przymiotnik??:-p) itp.. nooo mam nadzieję, ze natura nam to jakoś wynagrodzi:-D
a z tą wanną super, zwłaszcza w ciąży nie miałabym żadnych oporów!! ja tyle wody na siebie leję pod prysznicem że pewnie nie jedną wannę bym zapełniła.. az się boję rachunku za ostatnie miesiące:szok:
obrona po 24.01:szok: też mam wrażenie że siedzę na tykającej bombie, ale mam też cichutką nadzieję, że może nawet do lutego spokojnie donoszę:sorry2:
oo co do ostatneigo to się muszę zestresować!!! bo jestem spokojna a nie chcę rodzić jeszcze:-D

dzisiaj znowu mieliśmy gości, jutro jedziemy na obiad do teściów, idę spać bo zmęczona strasznie jestem:tak:

śpijcie dobrze dziewczynki:tak:
 
reklama
Do góry