reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

To gdzie ta popijawa???
Mogę czuć się zaproszona:-)????
Dziewczyny wymiękam -czytam Was, jestem na bieżąco ale ten tydzień jest bardzo dla naszej rodziny stresujący więc nawet nie chce mi się pisać...
Wybaczcie mi...

PS
fv sąsiadki błagam nie wysyłajcie mi delivery bo mam tego 125 w skrzynce i brak czasu zeby otworzyć -drzewa za to chętnie przyjmę (nie palmy)
no to prywate odwaliłam i spadam:)
ja juz nie wysyłam :-)
Aga- dzięki za zaproszenie ale takiej drogi mój Antol w wózku nie zniesie....pisałam do Agi 210 bo my sąsiadki jesteśmy od niedawna. Ale tak czy inaczej Ty też się pilnuj moja drogabo nie znasz dnia ani godziny
o to widze ze masz z Antolkiem to co ja mialam z Weroniką, wózek byl beee aż do 2r.ż, poźniej zmiast dreptac to mówila ,że ją nóżki bola..heheh, a jako niemowlak syrenę właczała. spacery z nia były dla mnie wtedy katorgą..;-). Dobrze ,że Borysek jest inny :-)
ja tez tak to odebrałam...

i powiem wiecej - zdecydowalam sie m.in. na 2gie dziecie, bo za duzo juz pracowalam, zaczal sie zmieniac moj system wartosci i wpadalam w bledne kolo...na szczescie w pore sie opamietalam...a teraz znow mam pelna swiadomosc, ze rodzina jest najwazniejsza, a jesli wychowam swoje dzieci zgodnie z moimi wartosiciami, to kiedys one beda mnie reprezentowac....



my tez, my tez :-) od 3ech dni begam po WRO za białym, uroczym sweterkiem i biała atłasowa czapelusia i poki co wieeeeeeeeeeeeelka doooooooooooooooooooooooopa...ni ma...jestem zła ja nie wiem co !!!

dzien dobry,

napisalam co chcialam, przesylam Wam sloneczne buziaki i do potem :-)
My mamy chrzest 26, na szczęście strój, sztka, gromnica i zproszenia już są. Dzięki Bogu za allegro i sklepy internetowe...hehehe
Witamy nareszcie słonecznie:-)

A tu ciągle jeden temat wałkowany. Dajcie dziewczyny już spokój, Elvie dość już chyba się umoralniających postów naczytała. Czuję już w tym temacie mały niesmak, czy przypadkiem za daleko się w swoim moralizatorstwie nie posuwamy. Najpierw krytykujemy 13 za dietę Ali, teraz piszemy Elvie jak ma wychowywać swoje dziecko, jak pisać na forum, ile czasu na co przeznaczać. Każdy żyje jak chce.

Beti, Monia udanych niedzielnych chrzcin, pogoda dzięki Bogu ma być ładna, bo nie wyobrażam sobie np Oli idącej w rzęsisty deszcz do kościoła w białej sukieneczce i białych pantofelkach.

Któraś z was pytała o pracę P (sorry, że nie pamiętam która, nie mam czasu, żeby odszukiwać). Niestety bz. Właśnie pojechał na kolejne spotkanie.

Dziś wreszcie wybierzemy się na porządny spacerek.
w takim razie trzymamy kciuki;-)

dzien dobry
Zołziki :)
wczoraj mialam trochę wariacki dzien
gotowalam taki pyszny lecz pracochlonny obiadek: ziemniaczki, gulasz, buraczki zasmazane i mizeria,
bo ostatnio to tylko zupki i makarony na szybko
dzieci jednak dawaly do wiwatu
to przez to ze je troche w domu przetrzymalam przez te infekcje
na szczescie tak na moje oko jest juz z nimi wszystko ok wiec moze dzis sie z nimi juz na dwór wybiore
oby tylko do wtorku bylo dobrze bo nie chce znowu szczepienia przekladac
cieszę się ,że już lepeij, nie ma nic gorszego niz chorujace dzieciaczki
13x13- no kusisz mnie, żeby Ci 'delivery' posłać... :-D

No dobra, to kiedy ten sabat ma byc i gdzie??? Myślę, że jak już się za to zabierzecie to poproszę o miasto z dobrym węzłem komuniakcyjnym, bo np. taka Łódź dla mnie to dooopa zbita, bo połączenia kiepskie i autem musiałabym się ciągnąć ;))) chociaż, czego się nie robi :D Poznań, Wawa może być, Jelenia, Katowice i inne takie, do Wrocka możemy z Monią zaprosić (nie Monia... ładnie u nas:laugh2:), nawet nad morze mogę jechać, byle nie w łódzkie :laugh2: Tylko najpierw trzeba skończyć z karmieniem...

Elvie- ze spacerówką masz rację- nie wolno odchylać siedzenia póki dziecko samo nie siedzi, bo można zaszkodzić. Tylko na płasko!!!

Magda- kopa daj mężowi na szczęście! 3mam kciukasy!

Ella- mam nadzieję, że w szpitalu OK i że szybko Wam pomogą.

Kwaitek- no z tym obiadem to przesadziłaś kochana!!!

Kuba w przedszkolu. Poszedł z chęcią, bo już mają rytmike i ćwiczenia i na dwór wychodzą! Bartek obudził się o 8:00 zjadł, poszalał i właśnie znowu 'padł'. Jak wstanie to idziemy kupić pierwszą marchewkę :-D

Wczoraj podjęłam męską decyzję, że wracam do pracy 18.10 (o 2 tyg. wcześniej niż planowałam), bo chcę zostawić trochę urlopu na święta i na wyjazd w góry z Kubą- lekarka kazała nam z nim wyjeżdżać 2-3 razy do roku, żeby wzmacniać odporność, bo we Wrocku jest fatalny klimat i dzieci chęsto chorują na górne drogi oddechowe, więc zimą góry, wiosną morze...

A! I zapisałam Bartka do prywatnego, ale dotowanego żłobka integracyjnego- czas oczekiwania: 2 lata... z Kubą się zagapiłam i z trudem upchnęłam go do państwowej placówki, z Bartkiem postanowiłam zadziałać wcześniej.


ja to tak sobie po cichu myslę,że może by Nam się udało zlocik zorganizowac w czerwcu. Dzieciaczki juz duże by były , więc z ojcami moglyby zostac, a my......."hulaj dusza, piekła nie ma ;-)"


Ja wczoraj poszłam do fryzjera, bo nie mogłam juz patzrec na siebie. T z Borysem poszli po Wercie do przedszkola. Myslałam ,że spedze tam góra dwie godziny i spokojnie wróce na kolejne karmienie. Tym czasem okazało się ,że siedzialam prawie 4 godz. , moje mysli już krążyły wokoł biednego glodnego synka. Juz sobie wyobrażałam jak biedaczek płacze w domu z glodu. jak juz w końcu fryzjerka ze mna skonczyła, to normalnie jak torbeda biegłam do chaty, o malo nóg sobie nie połamałam. Wparowałam zziajana, w domu cisza, pytam T gdzie synek, a ten ,ze spi, pytam czy płakal, a ten ,ze nie...i wiecie co poryczalam się jak bóbr. T zdziwiony pyta mnie czemu płacze, a ja ,że mam wyrzuty sumienia ze przeze mnie synek glodny. Wtedy T podszedla do mnie i mowi, no co ty chora, przeciez nie płakał i smacznie sobie spi.....ach te matki ;-)

A zapomnialam się pochwalic ,ze byliśmy ze straszym dzieciem w zeszłym tyg u dentysty. Córcia była bardzo dzielna, pani doktor dała znieczulenie i wyrwala jedyneczke, no i mam małego sczerbolka w domciu. Jednak aż tak bardzo nie widac bo ten stały z tylu juz do polowu urósł ;-). Wieczorkiem, córcia wlożyła ząbka pod poduszke, a w nocy przyszla "wróżka zębuszka" i zabrała ząbka a zostawiła monete;-)

Ok...spadam, niunius zaraz sie obudzi i mykamy na spacerek i po siorke;-)
 
reklama
szczawiówka gotowa to chwila na relax

Wronka
super pomysl z tą wróżką
muszę pamiętac by u moich szkrabów kiedys zastosowac

fajnie macie dziewczyny z południa
ja to mam z teog co wiem Onke w moim miescie a poza tym blisko do Kittek
moj maz jezdzi czesto w te rewiry
zapraszam Was dziewczyny od siebie póki co
a jak ktos z daleka chetny to równiez jestem otwarta na goscine :)
 
Ostatnia edycja:
A zapomnialam się pochwalic ,ze byliśmy ze straszym dzieciem w zeszłym tyg u dentysty. Córcia była bardzo dzielna, pani doktor dała znieczulenie i wyrwala jedyneczke, no i mam małego sczerbolka w domciu. Jednak aż tak bardzo nie widac bo ten stały z tylu juz do polowu urósł ;-). Wieczorkiem, córcia wlożyła ząbka pod poduszke, a w nocy przyszla "wróżka zębuszka" i zabrała ząbka a zostawiła monete;-)

Gratulacje dla dzielnej pacjentki.
Pomysł z wróżką super. My wykorzystaliśmy ten patent jak zabieraliśmy smoczek, wtedy przyszła wróżka smoczuszka:-)

Wczoraj podjęłam męską decyzję, że wracam do pracy 18.10 (o 2 tyg. wcześniej niż planowałam), bo chcę zostawić trochę urlopu na święta i na wyjazd w góry z Kubą- lekarka kazała nam z nim wyjeżdżać 2-3 razy do roku, żeby wzmacniać odporność, bo we Wrocku jest fatalny klimat i dzieci chęsto chorują na górne drogi oddechowe, więc zimą góry, wiosną morze...

Ja też na 18 zaplanowałam powrót, ale nie wiem czy wcześniej mnie nie ściągną, bo w firmie w październiku reorganizacja i przeprowadzka, przy której wolałabym być. Aż mnie ciary przechodzą jak pomyślę. Pracę lubię, nawet się trochę stęskniłam, tylko obawiam się, że 24h to za mało na ogarnięcie wszystkiego w ciągu dnia, a ja niestety z tych co to nie potrafią sobie pewnych rzeczy odpuścić i wszystko musi być zrobione (nie usnęłabym wiedząc, że nie jest brudna podłoga czy niepozmywane gary)

Co do spotkania P, to standard - odezwiemy się, bla bla bla:baffled:
 
szczawiówka gotowa to chwila na relax

Wronka
super pomysl z tą wróżką
muszę pamiętac by u moich szkrabów kiedys zastosowac

fajnie macie dziewczyny z południa
ja to mam z teog co wiem Onke w moim miescie a poza tym blisko do Kittek
moj maz jezdzi czesto w te rewiry
zapraszam Was dziewczyny od siebie póki co
a jak ktos z daleka chetny to równiez jestem otwarta na goscine :)




a co ja mam powiedziec....sama jak palec..heheh a do Kittek tez mam blisko, zwlaszcza,że co roku do mielna jeździmy. W tym roku tylko sobie darowalismy...hehehe. Na nastepne wakacje na pewno bedzie Mielno, choc na 1 dzien, bo kocham, a na dłużej Władysławowo;-)

dobra lece, niuniuś się obudzil..pa, do poźniej;-)
 
Dżem dobry..witam się dopiero teraz bo moje dziecie cały dzień nie spało więc awiliśy się, gotowaliśmy obiad i takie tam, no i zaliczyliśmy mały spacer- w przeciwieństwie do wczoraj dziś wózek był bee:-(
Wronka- wszystkiego naj dla Boryska z okazji skończenia 5 mcy

Zjedliśmy właśnie obiadek ja karkówke w sosie z czerwonym winem a Antolek zupke jarzynową, a teraz leże z nogami na stole i obmyślam plan co zrobić z dzieckiem od 2 listopada jak wróće do pracy. Niestety dziś okazało się że moja mama dostała pracę i zaczyna juz od wtorku więc nie zajmie się Antolkiem:-(.Jestem załamana ...no ale cóż mama musi iść do pracy bo niestety nie przysługuje jej jeszcze emerytura ani zasiłek przedemerytalny . Moja sanowna Pani teściowa jak twierdzi nie czuje się na siłach by zająć się Antkiem (choć krzepka z niej babiczka i całe lato zapierdziela na polu w tą i spowrotem).Jedyną dostępną obecnie opcją jest wożenie małego do mojej szwagierki ale dla mnie to najgprsze możliwe wyjście. Ona ma 3 dzieci w wieku 2.5, 5, 7 lat - więc nie jest w stanie tak zając się moim dzieckiem jak ja bym chciała:-(A on będzie potrzebował dużo uwagi zacznie siadać , raczkować więc nie mogę sobie pozwolić żeby zajmowała się nim pomiędzy opieką nad swoimi dziećmi , odprowadzaniem ich do szkoły/przedszkola itp... Będzie zimno i ponuro , a chcąc nie chcąc Antoś będzie musiał o 8 rano jeżdzić z nią wózkiem żeby odprowoadzić Maje do przedszkola.Ponadto jej dzieci często chorują i nawet nie chce myślec jak to się może skończyc...nie wiem co robić, do pracy wrócic muszę bo nie stac nas żeby wyżyc z jednej pensji:sorry2:no i mam doła
 
kamisia nie zazdroszcze sytuacji. Ja od poczatku nie mialam szans na zadna opieke ze strony babc. Rozwazalam rozne opcje, lacznie z urlopem wychowawczym i zyciem z oszczednosci. Natomiast moja znajoma z pracy wybrala opcje opiekunki. Znalazla dziewczyne, ktora sama jest na wychowawczym opiekujac sie swoim dzieckiem i w ramach dorobienia wziela drugie. Jesli tylko znajdzie sie odpowiednia osobe to moim zdaniem takie rozwiazanie nie jest zle - pewnie taniej niz etatowa niania, dziecko ma towarzystwo. Oczywiscie ma to swoje minusy, ale ktore rozwiazanie nie ma. Najlepiej wygrac w totka i nie musiec pracowac :-)
 
Kamisia trudno cokolwiek doradzić... sytuacja faktycznie nieciekawa a opcji niewiele.. moja mama ma się zając Alicją (z tym że Ona akurat z pracy rezygnuje na jakiś czas -wcale Jej o to nie prosiłam, przeciwnie kazałam się zastanowić czy to dla Niej nie poświęcenie ale stwierdziła ze chce być z Alą i kropka)...
Co bym zrobiła jeśli jednak by nie wypaliło... hmm u nas żłobek -tylko i wyłącznie ALE:

1 w żłobku tez dzieci chorują na potęgę (dziecko swoje musi ponoć wychorować jak nie teraz to czeka mnie to w przedszkolu czy szkole tyle że jak będzie w żłobku to ja będę musiała brać wolne:baffled:)
2 też ileś tam dzieci przypada na jedną panią
3 dziecię nie powie mi ze ktoś się nim źle/dobrze zajmuje...
Są też plusy
1 zawsze to kontakt z dziećmi (przedwczoraj poszłyśmy z Alicją do sąsiadki ma 2 tyg starszego synka -no patrzyła się jak na UFO "kto to":-D)
2 to ze mały będzie chodził rano na spacery to wydaje mi się ze to nic złego zahartuje się trochę i nie powinno mu to zaszkodzić:tak:
3 lepiej zostawić z matką 3 dzieci niż z babcią która bedzie cierpieć przez to strasznie (a dziecko z nią)

Hmmm musisz chyba zrobić taką listę za i przeciw -faktem jest ze matka 3 dzieci nie bedie się cackać -bo po prostu na to nei ma czasu ALE TY PRZY 4 TEŻ BYŚ SIĘ NIE CACKAŁA:-D

Kurcze no a do czego Ty się skłaniasz???

Onka
wygranie w totka też ma minusy:-D:tak: -aczkolwiek nauczyłabym się chyba z nimi żyć:-p:-D
 
Ostatnia edycja:
Witam i ja;-)
Lenka dziś miała fatalną noc. Nie wiem, czy to reakcja na szczepionkę rota + 6w1 czy na sok marchewkowy. Od 1:30 budziła się co 1,5h i chciała cycać, ale przez ząbki nie mogła, więc znów cyc-smok-cyc-smok a za 1,5h powtórka. Od 7:20 zapragnęła spacerować od lustra do lustra. Śmiała się i gadała tak, że pobudziła wszystkich domowników. Padłyśmy ponownie o 9:00 i pospałyśmy do 12:00, bo spanie w dużym łóżku trzymając mamę za palec jest fajne:-)
W ramach deseru dostała dzisiaj jabłuszko. Smakowało średnio. Podczas posiłku trochę jadła, więcej pluła, gadała i się śmiała. Tatuś nam przy jedzeniu pierwszego jabłuszka asystował i cykał fotki, więc jak zgram to wrzucę na zamknięty. Przed spacerem po raz pierwszy zrobiła taką qupę, że konieczna była kąpiel, bo brudna była po cycki;-) To już z pewnością efekt marchewki.

Gosia - na wyprawy po złotoryjskich urzędach polecam chustę.

Miłego popołudnia Wam życzę i zmykam z M. do księdza chrzciny załatwiać na 19.09.
 
reklama
Trzynascie ja bym wolała żeby teściowa do nas przyjezdzała - ma zaledwie 10 min drogi autobusem. Antoś były w swoim domku, ze swoimi zabawkami i swoim miejscem do spania. A jakbym miala wozić Antolka do Żanety to musiałabym go wybudzać przed 6, stać w tych cholernych korkach ....Potem wracac się do pracy potem znowu po niego i do domu -bo niestety ona nie mieszka po drodze...strace na dojazdy w obie strony conajmiej 3 godziny i zamiast być w domu przed 16 już z zakupami i zając się synusiem będe w domu po 17 i wtedy jeszcze gnać na zakupy ...a zima to wiadomo jak to jest z tymi dojazdami i wogóle. Totez jest jakiś istotny argument moim zdaniem
 
Do góry