reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2011

Misia, ale czopek działa od razu więc ten Viburcol chyba zadziałał. Nie do końca wiem o co ci chodzi... martwisz się, że zrobiła tak szybko kupkę, że czopek nie zadziałał? A po co dokładnie go stosowałaś? Nie po to, żeby właśnie była kupka? On ma też działanie uspakojające i działa błyskawicznie, bo gliceryna, z której czopek jest zrobiony rozpuszcza się natychmiastowo. Wchłanianie leku przez odbyt też jest najszybsze więc wydaje mi się, powinno być ok.

Ja w ogóle nie włączam telewizora jak mała jest w pokoju bo widzę, że do razu przyciaga jej wzrok. Dzieci oczywiście chętnie oglądają i na chwilę się uspokoją ale to chwilowe. DLa takich maluszków to zdecydowanie za dużo bodźców, z którymi potem nie potrafią sobie poradzić i przez to mogą być znacznie bardziej marudne. Przy Marysi zdecydowanie wybieram radio i CD. A podczas karmienia nawet muzykę wyłączam, bo widzę, że ją to rozprasza i nie chce za bardzo jeść...

upał nie do wytrzymania, na spacer nie da się wyjść, w domu skwar, masakra. DObrze, że mała cały czas śpi, bo normalnie jest okropnie marudna w taką pogodę.
 
reklama
Trasiu dałam jej czopek bo jest strasznie niespokojna dzisiaj....ma katarek i może dlatego...dałam jej i zrobiła po 10 min kupkę, bałam się że nie zadziałał i trzeba dać ponownie...ale myślę tak jak Ty że jednak zadziałał...
 
Trasiu, masz rację z tymi bodźcami:tak: My to nawet wywaliliśmy tv jak MIesio się urodził:) Wystarczy już jeden odciągacz od życia rodzinnego- net:)) Zresztą ja też chowana bez ogłupiającego telewizora. Może założymy chociaż w kompie tv, żeby czasem wiadomości obejrzeć, czy Miesiowi- jak podrośnie- jakiś sensowny program włączyć...
Mój ostatnio marudny- czyżby znowu skok???? I znienawidził swój wózek- tylko rączki i chustę akceptuje od kilku dni... :( W dzieńchce bardzo zasnąć, ale nie może a jak w końcu zaśnie, to śpi max 45 min, ehhh...
 
a moj dzisiaj chce przespac to gorąco..spał od 11-16 ;)

bylismy tez u sasiadki na plotach i cholera nigdzie nie jest chłodniej...zaraz zmywam sie z benkiem do sklepu na zimną cole :)

my bez tv to bysmy chyba padli :-) nie wyolbrazam sobie nie ogladnac wiadomosci wieczorem jedyna rozrywka a tak to właczony bo zawsze był właczony chociaz nic ciekawego nie leci :-) ale mi czas szybciej leci jak karmie małego butelką :-)
 
Witajcie,

dziś mam kontynuację wczorajszego wieczoru, tylko trwa to cały dzień - jestem wykończona...Maja jest strasznie marudna, płacze, a wręcz krzyczy nie wiadomo dlaczego. Uspokaja się tylko na rękach, tylko w pozycji pionowej i tylko kiedy stoję lub chodzę. Kręgosłup mi wysiada, nie chustowałam jej, bo w tym elastyku obie byśmy dziś popłynęły chyba...A już myślałam, że najgorsze dni za nami, już było tak dobrze, sama zasypiała, ja wyczułam moment kiedy należy ją odłożyć do spania i nagle bum!!! - wszystko poszło w niepamięć...ryczę dziś razem z nią. Z bezsilności...
mamusia ale laska z Ciebie!!! też bym poszła na wesele...
kuma, ironia u nas też mała wykazuje duuuże zainteresowanie tv, ale ja ją ustawiam tyłem jeżeli mamy tv włączony
dubeltówka łatwiej teraz korygować wszelkie nieprawidłowości niż później, my też chodzimy na rehabilitację
Misialina życzę szybkiego wykurowania Malwinki, może probiotyki zacznij jej podawać, podobno podnoszą odporność. Ja daję bio gaię
Aestima współczuję, ale pocieszające jest to, że nie tylko ja się męczę

Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki bawią się swoimi rączkami? w sensie oglądają je, itp? Bo moja jeszcze nie, tylko je intensywnie do buzi pcha i smoczek z buzi wyrywa, co powoduje straszny płacz. Pytam, bo rehabilitantka powiedziała mi w sobotę, że już powinna zacząć się bawić...
 
mrsmoon zauważyłam, że moja jakiś dobry tydzień temu patrzy się na swoją rękę, wyglądało jakby zakumała, że ma coś takowego :-) wkłada do buzi, ssie kciuk, ale czy się bawi, hmmmm... umie je złączyć po środku ciała, ale nie wiem przez co można rozumieć zabawę rączkami
 
Mój sie wcale nie bawi nimi i nie ogląda. I żadne dziecko w rodzinie na tym etapie jeszcze tego nie robiło (właśnie przed chwilą przepytałam mamę i ciocię). Czyli albo Twoja rehabilitantka przesadza albo ja mam jakąś opóźnioną rodzinę. Wybieram opcję nr 1:-)
A tak serio- pewnie są dzieciaki które to już robią a inne zrobią za jakiś czas.
 
ps. mój ciagle pcha je do buzi, umie złączyć, ssie piąstki a jak mu włożę grzechotkę, gryzak do ręki, yo długo trzyma i potrząsa (moim zdaniem nieświadomie trochę). Tak to u nas póki co wygląda. Wczoraj spojrzał na łapkę tak jakby coś zaczynał kumać, ale pewna nie jestem...
 
reklama
Do góry