reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

muma, Ty tam lepiej za winko się nie bierz...no może tak z pół lampeczki najwyżej;-)niech tam się zagnieździ co trzeba solidnie, a tak to wlejesz winko, wszystko będzie pływać...a po co?;-):-D to mówisz, ze powoli zbliżasz się do okresu schizowanka:-) Pisz o wszystkich objawach, będziemy się z Tobą zastanawiać czy to np. fasolka czy wzdęcia:-D Trzymam kciukasy za fasolinkę&&&&&&&&&&&&&

kok.o, mój wcześniejszy wpis dotyczy się też Ciebie Kochana!!!! też od winka z daleka!!!!:-D na wszelki wypadek...no i kciuki za II kreseczki tez trzymam&&&&&&&&&&&&&

ani@k, masz to samo co ja, nie lubię tych amerykańskich świąt, ale jak wszyscy dookoła wariują, no to i mnie się coś tam udzieli. Pewnie, że lepiej się kochać i szanować przez cały rok, a nie tylko 14 lutego na pokaz. U mnie dziś bez prezentów, tylko mój M, kupił mi bukiecik róż....a sobie butelkę piwa:wściekła/y: Ot! i całe Walentynki:-D

lopop, dzięki za życzonka, Tobie również całuśnych Walentynek i nie tylko!!!!

kasia.natka, no to czekamy w takim razie na newsy od lekarza i na ładną foteczkę:tak: może Mała uśmiech strzeli:-D:-)
 
reklama
ohoo...widzę, że Walentynki na całego;-) nikogo nie ma:tak: chyba przejęłam pisanie bloga po mumie:-D
a gdzie bionda??? no właśnie, a powiedz ile Twój Włoch ma lat? bo tak napisałaś, jakby był nie wiem jak stary...a po zdjęciu to młodziutko wygląda...dlatego pytam:sorry: A kiedy lecisz do Polski?
 
Oho, Katiuszka no to widzę że u Ciebie to tak jak u mnie ;-)z tym że ja z M. zakupiliśmy piwo i się będziemy zaraz raczyć piwkiem:tak:...pewnie dlatego mi kupił, bo wie ze po 1 zasypiam i będzie se mógł coś spokojnie obejrzeć w tv:-D
a Kasia.natka ostatnio pokazywała zdjęcie z usg połówkowego...które było w 20 tc??? Widzicie jak ten czas leci:szok:
 
Ostatnia edycja:
hello a ja przed tv i z drinkiem mamy od wczoraj brata mojego i tatę więc z romantyzmu nici ...:-Dzresztą ja się dołączam do dziewczyn ,że kochać i okazywać sobie uczuć trzeba cały rok!!!testuje nowego notebooka ;-)piękny :-Djest...
luminka brawo w końcu bo ja już czytać nie mogłam :no:
katiuszka no niestety nie powiem,że miałam nadzieję zawsze mam,ale o tych akcjach z adopcją tak słyszałam,że dziewczyny zachodzą,ale dla mnie teraz priorytetem jest adopcja i jakoś nie myślę o sobie...a podjarana jestem tą adopcją:-)
 
czesc
No ja sie tez zastanawiam nad jakims drinkiem na wieczór... :happy: . I wiecie co, jakoś juz nie schizuje i mam jakieś takie przekonanie, ze to jeszcze nie teraz (takie przeczucie... nie wiem skad sie wzieło,ale jest, dosc mocne)... wiec sobie chyba zapodam małe alko dzisiaj;-)
Tez oboje nie przepadamy jakoś za walentynkami, helloween czy co tam jeszcze zaimporowali. Dostałam ślicznego kwiatka i buziaka (mmmm :-D) i juz :-)
katiuszka no blog Ci wyszedł niczego sobie :-D
pozdrowionka dziewczyny, udanego relaksiku dzisiaj :happy:
 
Kochane, wielkie serducho dla Was z okazji Walentynek, trykam się z Wami kielonkiem czerwonego winka!
Jaki ja dziś miałam dzień to, o 18 skapnęłam się że gadam z ludzmi przez telegfon od 11. Dzisiaj zawalił się od śniegu dach w naszej fabryce i straż pożarna przejęła budynek do odwołania. Niby mnie to rurka bo pracuję w domu a jak jestem w firmie to siedzę w budynku biurowym. Problem w tym, ze dziś przyjechał transport z Polski po witryny na targi w W-wie i du... Straż nie wpuściła nikogo po dbiór towaru. Druga sprawa, że po następną witrynę dystrybutor jedzie sam ze swoim transportem i teraz jest w Wiedniu. Jak się dowiedział że towaru nie odbierze to wpadł w lekki szał i skończyło się, że będzie chyba koczował u mnie. Zawsze muszę mieć kogoś na głowie :-D. Po tych wszystkich telefonach i newsach padłam na kanapie i film mi się urwał. Sniło mi się, że cała fabryka się zawaliła i tylko ja przeżyłam :szok:.
My do walentynek mamy taki sam stosunek jak Wy. Najważniejsze, że bardzo mocno się kochamy cały rok :-). Y dziś zrobił pyszną kolację (gotuje nieziemsko, wszystkich włoskich potraw od niego się nauczyłam) a ja zrobiłam na deser płonące naleśniki z serem, zapiekane na maśle z sokiem pomarańczowym. Teraz siedzę jak mańka wstańska :-D.
Zuzanko, a już myślałam i miałam wielką nadzieję, że zafasolowałaś. Kochana tulę Cię mocno i stukam winkiem za następny owocny a może lepiej warzywny (fasola) cykl . Prezencik super dostałaś, z tego typu co ja uwielbiam!
Katiuszka, jestem, jestem :-). Ty to masz fajne przygotowanie do życia w rodzinie z tymi maluszkami. Moja kuzynka kiedyś otworzyła przedszkole prywatne w Londynie, miała 15 dzieci - różnych narodowości :-). Kochana a ty na becie juz byłaś czy chcesz żebysmy tu wszystkie na serce wykitowały? Podziwiam Cię za cierpliwość, ja bym tyle czasu w niewiedzy nie wytrzymała. Mój Ciccio w tym roku kończy 40, smieję się że jest staruszek ale jeszcze się trzyma świetnie. To prawda, nie wygląda na swoje lata tylko już siwawy jest, ale ja to u niego uwielbiam. Do Polski nie wiem kiedy wyjadę :sorry:. Powinnam juz dzis być, trochę się pokomplikowało przez ten śnieg i teraz jeszcze złapał mróz. Na ta chwilę nie mam co mysleć o zjechaniu z naszej górki a co dopiero o dojechaniu do Polski.
AniOk, miłego drugiego dnia szkolenia :-).
Kok.o trzymam kciuki za zębatą fasolkę i proszę Cię dziewczyno, nie katuj się tak na tej siłowni! A może fasol lub fasolina będzie chciał być piosenkarzem albo aktorką?
Muma, myslę że już masz całkowite prawo do schizowania :-). Możesz mnie atakować na skajpie jak chcesz, ja Cię z przyjemnością utwierdzę w Twoich objawach fasolowych.
Lumina, a może ja powinnam poszukać tu we Włoszech Twoją teściową i ją trochę napukać od Ciebie? Może całkiem blisko mam do niej. Nie przejmuj się kochana i rób swoje.
Kasia.natka, to pierwsze Wasze walentynki w trójkę :-) . Uważajcie z amorami bo Mała już wszystko słyszy i potem może chodzić i powtarzać :tak:.
Lopop, wszystkiego najlepszego od św. Walentego !!!
Trzymam kciuki za fasolujące. Katiuszka zmiataj do gina :tak:.
 
Hej,

Śnieg wali, że świata nie widać, do pracy jechaliśmy 2x dłużej niż zwykle, po drodze (30km) widzieliśmy jeden pług :-) Luzik, przecież jeszcze jakoś da się przejechać, nie ?

Moje wczorajsze walentynki skończyły sie na kolejnym uspokojaniu mamy, mediacjach między nią a jej bratem (który generalnie ma całą tą sytuację z dziadkami - jego rodzicami, w d...). Wieczorem się poryczałam wreszcie, choć nieczęsto mi się to zdarza, ale jestem w tej kwestii bezsilna. Naprawdę nie wiem co robić, nie chcę Wam tu pisać szczegółów, takie tam rodzinne przepychanki, ale trochę się musiałam wyżalić.
Jeszcze dzisiaj miałam iść do dziadków lekarza, rejestracja od 7mej, wiec dzwonie od 7.00 .. Dodzwoniłam się o 7.17 i nie ma już numerków :wściekła/y::no: Ech..
zuzanka - Ty się nie zaparłaś po prostu , się wyluzowałaś kochana, :-) Przytulam.. Teraz , tak jak dziewczyny piszą , skupicie się na adopcji a fasolka sama wpadnie ;-)

bionda -Ty to masz wesoło, znowu jakis sublokator :-) Sen z zawaleniem fabryki i Ty się uratowałaś - jak najbardziej pozytywny - tzn ze wszystko się uda:tak:

A propos snów, z soboty na niedzielę miałam taki: Mieszkam na wsi, są tam dwa sklepy. W jednym jest system zbierania znaczków za zakupy. Jedziemy sobie na zakupy sobotnie , płacę i nagle pańcia w sklepie mówi: oooo wygrała pani nagrodę głowną - lot z rodziną do Kairu !! No myślę, wow, super, coś nam się od życia należy. Ale okazało się, że samolot już czeka...
na polu za sklepem :-) Idziemy po trawce a na środku pola stoi aeroplan jak z filmu Madagaskar 2:szok: No ale jesteśmy odważni więc wsiadamy, Julka podekscytowana, lepszy Kair takim złomem niż szkoła co nie ? ;-) Startujemy, samolot leci ledwo nad chałupami, pytam więc : halo czy jest pani pewna, że my dolecimy ??? I słyszę odpowiedz : Hahaha, pod pani siedzeniem jest silnik odrzutowy , jak go zaraz pilot włączy to dopiero się pani gorąco zrobi :-p:-D:-D I tyle obudziłam się - wg sennika lecieć samolotem - ucieczka od problemów,hmmmm...

U mnie 22 dc. i niestety nie mogę jak kok.o powiedzieć, ze nie myślę bo cholera myślę cały czas :-)
dzisiaj boli mnie masakrycznie głowa (ale to przez ciśnienie niskie pewnie), coś tam mnie ciągnie w brzuchu no i rano było mi trochę niedobrze (ale to zapewne od bólu głowy). Boję się robić testy wcześniej, wstrzymam się do poniedziałku, to będzie 27dc = wtedy już często mam @.

Trzymajcie się kobitki, niech Was nie zasypie, no serio - patrzę za okno i czarno już widzę (choć biało) powrót do domu po 16...:sorry2:
 
Witam się i zaraz uciekam :-)
Bionda Ty jesteś dobrym człowiekiem i powinnaś się do takich sytuacji przyzwyczaić ;-)
Jak ja bym chciała abyś mi podrzuciła kilka takich iście włoskich przepisów...
Muma ten lot "odrzutowcem" oznaczał implantację :tak: a teraz do poniedziałku &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

U mnie dziś +1, śnieg jeszcze jest, ale zanim będę wracać do domu prawie go już nie będzie:tak:
Dziś szkolenie więc będę was tylko podczytywać na komórce, miłego dnia życzę!:-)
 
reklama
cześć babolce:-D
u mnie biaaaało, pięęęęęknie, ale wieje...:wściekła/y:
bionda zazdraszczam zdolnego kucharza w domu, ale i nie zazdraszczam (hihi ja byłabym ze 3x większa niz jestem,jakby mi ktoś m.in. makaroniki przepyszne gotował...mmm makaron uwieelbiam :happy2: ). No to Ci się troche porobiło bigosu przez tą pogodę...
Ani@k, doczytałam dopiero, POMIDOROWEJ nie lubisz???!!!!????:szok::confused::szok: Bój sie Boga kobieto! :-D
Muma lot do Kairu świetny, haha :-D szkoda ze nie dotrwałaś do lądowania, może na miejscu jakiś miejscowy Król Julian by czekał :-D
Ja faktycznie na razie nie schizuje (sama siebie nie poznaje:confused: ), dzis temp znów równa trzem ostatnim... hmmm.. dziwne to jakieś, bo chyba rtęciowy termometr nie mógł się popsuć :confused:, zaciał się? :-D(troche to nienormalne więc tłumacze sobie, ze owu nie było, wzrostu progesteronu nie ma wiec temp nie rosnie... o! i dlatego nie schizuje :-D ).
Muma przytulam, przykre takie rodzinne kłótnie... moi rodzice mieli takie same przeboje z moją babcią . nie mogła sama mieszkać, a wszystkie dzieci porozsiewane po połowie Polski były, więc pomieszkiwała kilka m-cy u jednej, potem u drugiej i trzeciej córki. Ciężka jest opieka nad takim starszym człowiekiem, jak samemu sie pracuje i nie można cały dzien w domu siedziec.... a babcia charakterek miała..oj miała;-) Współczuwam i mam nadzieje ze dogracie sie i do brata mamy dotrze conieco i pomoże Wam.

no, buziaki dziewczynki i miłego dnia

P.S. kawka smakuje, jak zwykle :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry