reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Witam Dziewczynki :-). Powiem szczerze myślałam, że dostanę od Was bombę po moim ostatnim poście :tak:, a Wy kochane zaakceptowałyście to co miałam do powiedzenia :-). Bardzo Wam dziękuję, że nie namawiałyście mnie do wznowienia staranek.
Ja mam urlop od 8.08 przez miesiąc, ale nigdzie nie wybywamy. Mamy plażę pod nosem i znajomego, który ma super działkę z basenem i grafik imprez na całe lato.
Ani@k, trzymam kciuki żeby serducho zaczęło dobrze pracować i ten kłopot Wam całkowicie odpadł.
Zuzanka, ja dziś zaczynam przetwory pomidorowe bo codziennie ktoś nam przynosi pomidory i musimy coś z tym zrobić. Trochę będzie grilowanych, trochę w oliwie z oliwek, suszone i takie tam. A w sobotę jedziemy do znajomego robić z nim przetwory - 150kg pomidorów :rofl2:. Będzie zabawa na całego. Wiesz moja babcia się zawsze chwaliła, że jej się jeszcze nigdy wek nie otworzył, bo nigdy weków nie robiła ! Więc się nie martw kochana, dobrej gospodyni się czasem weki marnują.
Aaronka, mnie też te Murzynki bardzo się podobają - mocno optymistyczny obrazek, ale osobiście to bym sobie strzeliła Ani@kowego Matrixa, my z Y raczej z tych klimatów jesteśmy - ludzie pochłonięci przez sieć :-D.
Z robutek ręcznych ja się wziełam za kurs wizualizacji 3D, od tygodnia jestem pochłonięta wieczorami. Jeszcze długa droga przede mną, traktuję to jako przyjemne podniesienie własnych kwalifikacji.

Przepraszam, że każdej z Was nie odpisałam ale jak zwykle mam głowę zabitą dechami.
Wszystkim starającym życzę sukcesów, badającym się dobrych wyników i mamusią pociechy z maleństw.
 
reklama
Bionda ale nie ma sprawy, bombę możesz dostac.. z tym że musisz częściej pisać i jakieś banialuki!!! oj wtedy bura murowana;-)

no i się cieszę ze choć jednej osóbce się mój matrix spodobał:happy: mam pewien pomysł.. zamienię matrixa na suszone pomidory:sorry2: i powiem że sama mogę po nie przybiec bo uwielbiam suszaki!!!!!! i nawet dwa matrixy mogę oddać.. :sorry2::dry: ;-)
 
ok zmieniam buty i z es trójki na niemiecką autostradę wbiegam.. za jakąś chwilę jestem u Ciebie.. ale, ale.. Wy dopiero robić zaczynacie!!!! daj znak jak juuż słoje będą gotowe:tak:;-)

:*****
 
Hejka dziewczyny:-)
Ja dzisiaj w pracy w szpitalu i nie miałam czasu wcześniej czasu. Klientów dzisiaj full.:baffled:
Ani@k Na to kołatanie serca kochana Magnez z B6 sobie połykaj. Naprawdę pomaga. Ja wcześniej łykałam leki od kardiologa na moje kołatki łykałam.Teraz w związku ze staraniami odstawiłam sobie leki sama. Na początku było ciężko a teraz już trzeci miesiąc łykam Magnez i jest ok.
Matrix dla mnie też super:tak:
Kok.o pewnie to super uczucie takie mizianie.
Mam nadzieję że też je kiedyś poczuję.
Zuzanka co tam słoiki ,trudno zbiły się, dobrze że tobie nic się nie stało iże się nie poraniłaś.

Tempka poleciała w dół, plamienie tez już jest.
Nie tym razem , ale może w następnym cyklu.
Jutro idę do zielarza zobaczymy jaką mieszankę mi zaleci:happy:

Pozdrawiam z gorącego wschodu
 
cześć Dziewczyny!!!
jestem i ja, ale powiem szczerze, że ledwo żyję...normalnie jakby mnie przepuścili przez jakąś wirówkę!!! Wyszłam z domu o 9:15, a wróciłam o 15:szok: a upał chyba z 33 st!!!!! W skrócie powiem, że było ok, dałam radę sama, wszystkie słówka pięknie znałam. Tu jest tak, że jak idzie się do szpitala, a nie jest się Anglikiem (czy osobą angielskojezyczną z urodzenia) to oferują tłumacza. Mnie też pani zapytała czy mi potrzebny, ale powiedziałam, że spróbuję sama. Po dwóch pytaniach pani stwierdziła, że absolutnie nie potrzeba żadnego tłumacza:tak: więc byłam dumna, że szok!!!:-D Panie bardzo miłe, pomocne, tylko system do doopy nie podobny!!!! no ale to nie ich wina....Na początku jedna pani wzięła mnie do osobnego pokoiku na prywatną rozmowę, czy nie mam przemocy w domu, psychicznej lub fizycznej, czy czuję się bezpieczna z partnerem..itp. Gdyby było coś nie tak, one kierują sprawę dalej. Później musiałam dać próbkę moczu do badania, nastepnie sprawdzili mi ciśnienie, zważyli. Wszystko w normie....a co w Anglii nie jest w normie:-pPóźniej czekałam jakies 40 min.na wizytę u położnej. Tam sto pytań, ankiet, formularzy. Dała mi mnóstwo ulotek, broszurek i moją kartę ciążowa, z którą mam chodzić na wszelkie wizyty. W trakcie tego spotkania pobrała mi krew na grupę krwi, żółtaczkę, różyczkę i coś tam jeszcze. Powiedziałam, że ja znam swoją grupę krwi, pokazałam kartkę, ale oni i tak muszą zrobić....pewnie myśla, że mogłaby mi się zmienić:-D Aha i dmuchałam w taki sprzęt, żeby sprawdzić alkohol:szok::szok::szok: i czy palę. Alkohol "zero", papierosów tez. No tez mi zdziwienie:-D I na tym koniec. Wszystko by było pięknie, gdyby nie to, że po wyjściu od nich miałam pójść tam gdzie robią usg i umówić się u nich na wizytę za parę dni. A tam, pani w okienku mówi, że nie mają wolnych terminów i że muszę iść do innego spzitala:szok: A ja na to, że COOOOO????:szok: gdzie do innego szpitala??? ja nie znam innych szpitali, mnie skierowali tutaj!!!! No to kazała wrócić do położnej i z nią załatwiać. Na szczęście była wolna i próbowała zadzwonić do innego szpitala i tam mnie umówić, ale że to było w porze lunchu, to nie ma nigdzie żywej duszy i można sobie dzwonić aż się usra.....Powiedziała, że teraz ona tez idzie na lunch i jak poczekam, to mi to załatwi po powrocie. Miała wrócić 10 po 13, a wróciła przed 14:szok: cicho siedziałam, chociaz myślałam, że mnie szlag trafi, ale bałam się, że jak ją ochrzanię, to każe sobie samej załatwić. Po kliku telefonach w końcu udało się umówić, tak więc usg w kierunku zespołu Downa i sprawdzenie przezierności karkowej(kurcze...tak to się nazywa????) mam mieć 2 sierpnia, czyli w następny czwartek, tyle tylko, że w innym szpitalu. I pewnie w tamtym drugiem będę robiła kolejne usg (a kolejne jest dopiero w 20 tyg.) i jeszcze jedno gdzieś około 30. I tyle państwowych usg!!!! badania mam w innym szpitalu poród w innym szpitalu, wizyty u lekarza w swojej przychodni. Pochrzanione to wszystko, nie? ale co zrobię??? taki system i nie ma wyproś!!!
Pomimo tych cyrków i tak jestem zadowolona, że coś się ruszyło do przodu. Najgorzej to zacząc, później jakoś leci:tak:
Kochane, idę poodpoczywać, pewnie utnę sobie drzemke, wpadnę wieczorkiem, to poodpisuję wszystkim!!!!
A to świeże fluidki od Dzidziolka ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
Ostatnia edycja:
Katiuszka u nas jest podobnie, z tym, ze sa takie centra zamowien i idziesz tam i tam ci szukaja na przyklad usg w kazdym dostepnym miejscu (musisz miec oczywiscie skierowanie). Ogolnie ja tez latam jak z pipeprzem bo mnie odsylaja gdzie sie da. Na usg tarczycy jechalam do szpitala oddalonego od nas az 30 km:szok: Choc tyle, ze wszystkie badanie odnosnie ciazy sa za darmo;-)
A jak u Was wyglada napiecie przed olimpijskie??
 
Hello! To ja.
Katiuszka, Kok.o, Alex_ , Gatto i aaronka -ciesze sie, ze tak dobrze wszystko sie uklada.
U Mumy tez z Olkiem dobrze, a reszta sie ulozy.
Na relacje czekamy.Za fluidki dziekuje.
Ciesze sie ze Bionda wrocila bom juz cala w strachu byla, ze wysiadla z naszego pociagu;-)
Kasica super, ze nastawienie inne. Jest tyle przyjemnosci w zyciu:-D

Ani@k
nie martw sie swoim serduszkiem, wszystko sie ulozy.

I tak w ogole ciesze sie, ze tu jestem i ze tez w koncu Zuzanka nam relacjonuje. Nawet jak ma troche smutniejsze posty.

Caterina
nie pomylilas sie przypadkiem podajac te wyniki z FSH i LH? Nie zamienilas ich? Powinno byc, ze stosunek LH : FSH ma byc bliski 1... Kochana, zerknij tu Niepłodność kobieca. Interpretacja wyników badań hormonalnych. Część 1. Hormony przysadkowe. - Artykuły - ForumGinekologiczne.pl – portal wiedzy o ginekologii i położnictwie

Bzz, Lopop, Kasica, Tasza, Bionda, Ania@k, Zuzanka, Caterina- walczymy dalej czyli chystania na spontana ciag dalszy. Laczymy przyjemne z pozytecznym.A ze czasem input przerasta output, to juz na prawo natury nie ma rady.Wiadomo, sila wyzsza.
Babki-bedzie dobrze:-D


Ciesze sie tak bardzo, ze jedziemy do Polski. Znowu zobacze moja slodka brantanice i ja wytarmosze, ktora jest tylko pare cm nizsza ode mnie, a ma dopiero 11 lat. Nie lubi, jak zwracam sie do niej "laska";-)

Klaniam Was sie nisko....
 
Ja tylko zamelduję że jestem, żyję i jakoś funkcjonuję.

Szlag mnie trafia z tym zdrowiem, bo brzuszek jakiś nie taki nadal, pobolewa a wczoraj miałam mocz jakby zabarwiony krwią. Jutro zaniosę do laboratorium a lekarza mam dopiero po 16stej. Nie wiem ale może OB zbadać by trzeba było bo przecież nie wiadomo czy te paskudztwo czegoś innego nie zajęło. czuje się jak na przewlekłe zapalenie przydatków, mam stan podgorączkowy, już mały obiad mnie wzdyma, mdli mnie.
 
reklama
Aleksis dzięki ,no ja miewam troszku kiepskie dni ale to rzadko się zdarza choć jak widać są :angry:ale to przez te dżemy wczorajsze chandra mi się zrobiła :baffled:

dziewczynki to ja poproszę kilka dżemików z porzeczki i wyrównam swoją normę na ten sezon owocowy :rofl2:

ja uciekam na plotki z przyjaciółką bo dawno się nie widziałyśmy ,miłej nocki kochane!
 
Do góry