ja już po drzemce na ogródku:-) słońce teraz tam grzeje, to ja uciekłam do domku, bo za gorąco dla mnie. Pochłonęłam kanapki z boczkiem i chrzenem, popiłam herbatką żurawinową i dalej leżę. I oto mój przepis na tycie
aaronka
:-) Wiem Kochana, że wszytkie mówiłyście, że będzie dobrze...no ale sama wiesz, że to nie łatwe...No i znając mnie, do końca ciąży już będę zaglądała czy coś nie plami
A co do płci...to jak u mojego Dzidziolka serduszko biło 165....to znaczy,że dziewuszka????:-) woowwww ale by było super!!!!! Może i ja się jutro już dowiem....fajnie by było jakby była córcia, ale synek to też super
bzzz i mnie slinka poleciała...i przypomniałam sobie, że mam tartę rabarbarową w zamrażalniku, zaraz będzie się piekła. Przez Ciebie!!!!!
bionda zapomniałam Ci kiedyś napisać, że cieszę się, że jadnak z nami piszesz, a że masz dość tego pędu do ciąży, to jaCi sie wcale nie dziwię. Też już miałam dość i powiedziałam, że jak się nie uda, to pierdo...jadę na wakacje i co ma być to będzie. No ale nie dojechałam...:-) Tobie też tego życzę!!!! a póki co cieszcie się sobą, wakacjami itp. A Ty uważaj, bo sobie kiedyś naprawdę krzywdę zrobisz. Jak Cię ta głowa będzie dalej bolała, to lepiej idź do lekarza, bo może masz lekkie wstząśnienie mózgu??? coś Ty z tymi kotami wyprawiała???? a koty całe????;-)
Tasza ...ale dziwnie jesz te pierogi ruskie

nigdy nie słyszałam o takim sposobie podawania...u nas to się je zawsze ze smażoną cebulką na maśle, nigdy na oleju czy margarynie. A do picia daje się mleko albo maślankę...to są u nas prawdziwe pierogi ruskie

ale widać, co region, to inne podanie
