Ja się nie znam na prolaktynie już wcale...bo jak miałam ja w końcu badać, to już byłam w ciąży. Ale moje dwie przyjaciółki, które starają się obecnie o dziecko, maja podwyższona prolaktyne i coś tak czytałysmy na ten temat... Wiem ze bromergon może powodować mnóstwo skutków ubocznych, i jego droższy odpowiednik dostinex jest uważany za bezpieczniejszy. Może by tak zaproponować koleżance ze skoro już musi brać leki na prolaktyne w ciąży (a niby się nie powinno) to niech bierze ten „lepszy” lek?
Tak tylko głośno myśle ...