Gosia Lew - kochana dzięki i też mam nadzieję ,że szybko wylecze zatoki ,a to wszystko przez złego lekarza ja pierwszy raz na zatoki zapadłam w lecie w 2008 roku i lekarz sobie to zbagatelizował dał byle jak dobrany antybiotyk i teraz są efekty jego poczucia humoru bo mi powiedział tak " bolą Panią zatoki to co może punkcja i śmiech" jakoś nie zmieniłam wtedy doktora,ale jak mi jesienia zeszłego roku dał leki na wrzody ,których nie ma to zmieniłam przychodnie i wreszcie mnie pani doktor skierowała tam gdzie trzeba jeśli bym dłużej tak sobie chodziła to wszystkie zatoki bym miała załatwione i to grozi nawet zapaleniem opon muzgowych jak sie tego nie leczy, czytałam w necie,że w przewlekłych zapaleniach stosuje sie antybiotyk ,a potem trafiłam na jakieś nowe badania nad chorobami zatok i tam pisze ,że właśnie antybiotyków nie powinno sie używać w stanach przewlekłych, więc może ta pani doktor wie co robi mam nadzieje.