@Waleczna36
Bardzo mi przykro z powodu twoich strat ;( wiem ze to nie jest nic łatwego. Krotko o mojej historii. 2 lata staran. Udalo się. Ciąża ksiazkowa. Styczen 2019 w 10 tc serce przestalo bic i do szpitala na wywolywanie ale nie obyło się bez lyzeczlowania. Bylam jak w amoku. Tez mnie pytali o badania, pochowek itp. Nie byliśmy w stanie z mezem podjac decyzji. ... bylam załamana.
(Przed pierwszą ciąża bylam juz w klinikach badana pod prawie każdym katem.) Pisze pod prawie każdym bo okazalo sie że mam komorki nk podwyższone i one po prostu byly powodem poronienia. 3 miesiace czekania, 3 cykl staran ciąża w maju 2019. Ciaza od samego początku nie rozwijała się prawidlowo. W 8tc znowu szpital, wywolywanie i lyzeczlowanie. Ciaza na lekach. Duphastonie, Luteine, heparynie, encortonie i wlewach. Leki działały ale potem sie okazało ze była wada gebetyczna. Zdecydowaliśmy się na badania i rejestrację abysmy dostali odszkodowanie. Pieniążki się przypadły na kolejne leki. Po w 2 cyklu po lyzeczkowaniu w czerwcu 2019 zaszlam w treścią ciaze. Dzisiaj zaczynam 37 tc
wszystko na lekach i wielkim strachu. Ale sie udalo. Warto walczyć. Teraz chwile będzie ciężko ale ten czas przechodzi.
Ja na pochowek itp sie nie zdecydowałam. Zaluje. Ale nie bylam w stanie. Do tej pory nie jestem w stabie oficjalnie sie pożegnać. ;/
A jakie badania mialas robione? Moze uda sie nam cos podpowoedziec.