reklama
Flaurka
Fanka BB :)
My szczepimy 5w1, tylko szczepienia obowiązkowe.
Przypomniałam sobie coś o tym co do szpitala zabrać - chusteczki do pupy
nie ma wcale, weźcie sobie bo inaczej będziecie musiały wodą malucha myć, a nawet gazików nie ma, tylko ręczniki papierowe, dziwne takie - po umyciu rąk i wytarciu w te ręczniki strasznie śmierdziały, więc myłam jeszcze raz i nie wycierałam - potem zapominałam o tym i znowu wycierałam
Przypomniałam sobie coś o tym co do szpitala zabrać - chusteczki do pupy
chciałam podzielić się z Wami pewna refleksją, jestem już w 9 miesiącu ciąży mam spory i widoczny brzuch. W trakcie zakupów, oczekiwania w kolejce, przejazdów MZK zwracam uwagę na stosunek ludzi względem ciężarnych., Od razu zaznaczam, że nie oczekuję jakiś przywilejów. Skoro czekam na poczcie, na badania jadę mzk-mierzę swoje siły na zamiary więc muszę mieć na to silę. Aczkolwiek przez cały okres ciąży jedynie 4 czy 5 razy ustąpiono mi miejsca, przepuszczono w kolejce. Co ciekawe we wszytskich przypadkach byli to młodzi mężczyźni tak na oko do 30 roku życia. Szokuje mnie to, że kobiety są względem siebie takie nie wyrozumiałe. Stoją młode dziewczyny przede mną żądna nie zapyta się czy mnie nie przepuścić, nie ustąpić miejsca. A jeśli chodzi o starsze Panie to wręcz można zauważyć taka postawę, "jak ja byłam ciąży to sobie radziłam ty też musisz". Ja naprawdę nie oczekuję przywilejów, ale zanim zaszłam w ciąże to zawsze starałam się kobietą okazać życzliwość. Najgorsza sytuacja była kiedy miałam robić test na cukrzycę ciążową (wypijanie glukozy). Pojechałam na czczo laboratorium czynne od 7 , jak weszłam o 6.45 byłam 15. Wyobraźcie sobie, że stałam przez 30 minut zanim, ktoś wszedł do gabinetu i mogłam zasiąść na jego miejscu. Fakt siedziało dużo starowinek, więc nie oczekiwałam, że któraś z nich zrobi mi miejsce ale osób młodych i w wieku średni było sporo. W każdym razie do gabinetu weszłam dopiero po 8. A potem picie tej obrzydliwej glukozy i wchodzenie co godzinę. Myślałam, że nie wytrzymam bo jak się rano budzę to od razu musze coś zjeść a tu w sumie prawie od 6 do 11 nie jadłam nic. Najbardziej komiczne było jak Panie pielęgniarki mówiły, że po kolejnych godzinach mam wchodzić bez kolejki a ludzie którzy w tym momencie mieli wchodzić robili miny i wchodzili ze mną czy aby nie oszukuje. Kolejna paranoja- w Lidlu pani w średnim wieku uderzyła mnie wózkiem tak się śpieszyła do nowo otwartej kasy, podejrzewam że nie chciała bym została z moim trzema rzeczami skasowana przed jej pełnym wózkiem zakupów.
Miałyście w ciąży podobne sytuacje?
Miałyście w ciąży podobne sytuacje?
Ania_789
Mama uroczych córeczek;-)
Rita tak to niestety u nas już jest... Młodzi w autobusach nie puszczają ludzi starszych a co dopiero jak widzą brzuchatke..
Niestety żyjemy w takich czasach, że życzliwość ludzka się zaciera... I niestety szokujące jest to - ale zaczyna się to właśnie od starowinek. Nie pamiętają poprostu jak to było. Bo nie wierze, poprostu nie wierze, że 60-50 czy nawet 40-30 lat temu każda ciążą była przechodzona bosko i książkowo, bez żadnych dolegliwości. Ludziom otyłym jest ciężko wystać (na przystanku, w autobusie, w kolejce) a co dopiero ciężarnej (mam na myśli też i pierwsze trymestry, w ciąży jesteśmy przecież 9m-cy a nie 3 jak widać brzuch)...
Jakiś miesiąc temu wracałam po 10h pracy autobusem, ludzi dużo nie było, ale wszystkie miejsca siedzące były zajęte... Owszem byłam wtedy w 3 miesiącu ciąży ale brzuszek był już widoczny nawet pod ciuszkami (zwłaszcza, że stałam bokiem) na siedzeniu siedział niepełnosprawny ok niech siedzi ale niech siedzi na jednym a nie na środku gdzie są dwa siedzenia w tym jendno dla ciężarnej.. Przebolałam.... Na przeciwko niego też siedziała starsza babeczka (siedzenie bylo węższe ale też nie musiała siedzieć na samym środku)... I tekst do tego chłopaka (chyba myślała, że niesułysze
) "Siedź młoda jest niech stoi". Chłopak tylko wymownie mnie zmierzył, zatrzymał wzrok na brzuchu i tyle...
W ciąży z córką też mi nigdy nikt nigdzie miejsc nie ustępował... Nie oczekuje tego... Tylko wkurza mnie (naprawde) jak w większych sklepach idzie pani kasjerka czy kierowniczka czy ktokolwiek ta jest i mówi:"ta pani jest w ciąży i stanie przed państwem" a laska prawie biegnie za nią. To co mam rozumieć, że to nie weim kuzynka?, siostra?, dobra kumpela? czemu wszystkich ciężarnych "nie wyłapują" i nie każą iść bez kolejki? Przecież są kasy pierwszeństwa... (Swoją drogą wiecznie pozamykane)
Ale faktem jest, że prędzej ciężarną, czy nawet matke z dzieckiem puści facet niż kobieta... tak samo na przejściach dla pieszych jest.
Mi się nawet zdarzyło przepuścić faceta czy babke i w tej i w poprzedniej ciąży z mniejszą ilością zakupów
Rita wyjścia są dwa
Albo głośno i wyraźnie krzyczeć, albo nie oczekiwać nic
Z Laurą czułam się całą ciąże świetnie :-)
Teraz, mimo, że zaraz połówka (od jakichś 2-óch tygodni) zaczęłam zwracać, często mi słabo, duszno... I jak jestem gdzieś na mieście gadam o tym do córy
.... I nawet takie gadanie otwarte nikogo nie rusza...
Niestety żyjemy w takich czasach, że życzliwość ludzka się zaciera... I niestety szokujące jest to - ale zaczyna się to właśnie od starowinek. Nie pamiętają poprostu jak to było. Bo nie wierze, poprostu nie wierze, że 60-50 czy nawet 40-30 lat temu każda ciążą była przechodzona bosko i książkowo, bez żadnych dolegliwości. Ludziom otyłym jest ciężko wystać (na przystanku, w autobusie, w kolejce) a co dopiero ciężarnej (mam na myśli też i pierwsze trymestry, w ciąży jesteśmy przecież 9m-cy a nie 3 jak widać brzuch)...
Jakiś miesiąc temu wracałam po 10h pracy autobusem, ludzi dużo nie było, ale wszystkie miejsca siedzące były zajęte... Owszem byłam wtedy w 3 miesiącu ciąży ale brzuszek był już widoczny nawet pod ciuszkami (zwłaszcza, że stałam bokiem) na siedzeniu siedział niepełnosprawny ok niech siedzi ale niech siedzi na jednym a nie na środku gdzie są dwa siedzenia w tym jendno dla ciężarnej.. Przebolałam.... Na przeciwko niego też siedziała starsza babeczka (siedzenie bylo węższe ale też nie musiała siedzieć na samym środku)... I tekst do tego chłopaka (chyba myślała, że niesułysze
) "Siedź młoda jest niech stoi". Chłopak tylko wymownie mnie zmierzył, zatrzymał wzrok na brzuchu i tyle...W ciąży z córką też mi nigdy nikt nigdzie miejsc nie ustępował... Nie oczekuje tego... Tylko wkurza mnie (naprawde) jak w większych sklepach idzie pani kasjerka czy kierowniczka czy ktokolwiek ta jest i mówi:"ta pani jest w ciąży i stanie przed państwem" a laska prawie biegnie za nią. To co mam rozumieć, że to nie weim kuzynka?, siostra?, dobra kumpela? czemu wszystkich ciężarnych "nie wyłapują" i nie każą iść bez kolejki? Przecież są kasy pierwszeństwa... (Swoją drogą wiecznie pozamykane)
Ale faktem jest, że prędzej ciężarną, czy nawet matke z dzieckiem puści facet niż kobieta... tak samo na przejściach dla pieszych jest.
Mi się nawet zdarzyło przepuścić faceta czy babke i w tej i w poprzedniej ciąży z mniejszą ilością zakupów
Rita wyjścia są dwa

Albo głośno i wyraźnie krzyczeć, albo nie oczekiwać nic
Z Laurą czułam się całą ciąże świetnie :-)
Teraz, mimo, że zaraz połówka (od jakichś 2-óch tygodni) zaczęłam zwracać, często mi słabo, duszno... I jak jestem gdzieś na mieście gadam o tym do córy
.... I nawet takie gadanie otwarte nikogo nie rusza...
Ostatnia edycja:
Cortina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2006
- Postów
- 1 969
hello lubuszanki 
dla mnie sa dwa wyjscia:
1. krzyczec glosno ze jest sie w ciazy i domagac sie swoich praw
2. siedziec cicho i na nic nie liczyc ze strony innych
ja w pierwszej ciazy czulam sie dobrze, nie przypomninam sobie zebym w labo zostala proszona bez kolejki lub przepuszczona, z mzk nie korzystalam wiec sie nie wypowiem co do kultuiry panujacej tam, w kasach mnie przepuszczano lub sie tego glosno domagalam
wczoraj za to przekonalam sie ze skad sie ma lekarza ma znaczenie, nie chce sytuacji opisywac publicznie ale przypomniala mi sie we wczorajszej akcji nasza wymiana zdan na temat lekarza
moze kiedys na zywo sie spotkamy to wam opowiem ale bylo zabawnie 

dla mnie sa dwa wyjscia:
1. krzyczec glosno ze jest sie w ciazy i domagac sie swoich praw

2. siedziec cicho i na nic nie liczyc ze strony innych

ja w pierwszej ciazy czulam sie dobrze, nie przypomninam sobie zebym w labo zostala proszona bez kolejki lub przepuszczona, z mzk nie korzystalam wiec sie nie wypowiem co do kultuiry panujacej tam, w kasach mnie przepuszczano lub sie tego glosno domagalam
wczoraj za to przekonalam sie ze skad sie ma lekarza ma znaczenie, nie chce sytuacji opisywac publicznie ale przypomniala mi sie we wczorajszej akcji nasza wymiana zdan na temat lekarza
moze kiedys na zywo sie spotkamy to wam opowiem ale bylo zabawnie 
Flaurka
Fanka BB :)
Hej dziewczyny
Ja w ciązy miałam mega obrzęki przez kilka miechów, ale mimo to czułam się świetnie - do końca byłam chodliwa i mobilna, czasem mnie przepuszczano, czasem nie - nie zwracałam na to z reguły uwagi, chyba, że ktoś się przede mnie wpychał - dość częste w laboratorium - tym emerytom się tak przecież zawsze spieszy, lub gdy kolejka się dzieliła na dwa obozy a ja stawałam sie kością niezgody... tez się tak zdarzało
)
Teraz za to czuję się dużo, dużo, dużo gorzej
Po pierwsze - od 2 miesięcy nie przespałam więcej niż 3 godziny jednym cięgiem a średnio śpię po 6-7 godzin z przerwami na cycolenie... W dzień nie odsypiam, bo młody śpi tylko jak jest wozony w wózku a ja ten wózek przeciez pcham
Poza tym w dzień mi szkoda czasu jak się nim nie zajmuję, mam mieszkanie na głowie a i trzeba się postymulowac intelektualnie trochę tudzież pożyć trochę z małżem, niech nie zapomni, że ma kobietę w domu. Po drugie - w ciąży to ja się ze sobą pieściłam - miałam kupę czasu a nic nie robiłam, czasem obiadu tydzień nie było, pranie robiło się w ostateczności a sprzątanie jak się chciałam za coś ukarać. Teraz jestem perfekcyjna pani domu normalnie - jakoś sie ogarnełam i w trans wpadłam.
W każdym razie, teraz prawie wszędzie z dzieckiem łażę, z racji karmienia cyckiem. I bardzo, bardzo często ktos mnie z nim gdzieś przepuszcza - częściej niż jak w ciąży byłam. I w sumie teraz mi się to bardziej przydaje, bo wolalam stać w kolejce z obrzękami, niż teraz, kiedy cała jestem po prostu zmęczona
Ja w ciązy miałam mega obrzęki przez kilka miechów, ale mimo to czułam się świetnie - do końca byłam chodliwa i mobilna, czasem mnie przepuszczano, czasem nie - nie zwracałam na to z reguły uwagi, chyba, że ktoś się przede mnie wpychał - dość częste w laboratorium - tym emerytom się tak przecież zawsze spieszy, lub gdy kolejka się dzieliła na dwa obozy a ja stawałam sie kością niezgody... tez się tak zdarzało
Teraz za to czuję się dużo, dużo, dużo gorzej
W każdym razie, teraz prawie wszędzie z dzieckiem łażę, z racji karmienia cyckiem. I bardzo, bardzo często ktos mnie z nim gdzieś przepuszcza - częściej niż jak w ciąży byłam. I w sumie teraz mi się to bardziej przydaje, bo wolalam stać w kolejce z obrzękami, niż teraz, kiedy cała jestem po prostu zmęczona
miq
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Wrzesień 2011
- Postów
- 2 691
Zgadzam się z Wami w 100% całe życie starałam się być dobrze wychowana,przepuszczałam starszych,ustępowałam miejsca a teraz obserwuję ludzi...bo tyle zostało.Mam koleżankę,która dopiero stara się o dziecko ale zdarza nam się często razem jeździć na zakupy i tym samym korzystać z MZK przez 7 miesięcy ani razu nie ustąpiono mi miejsca,ta koleżana zawsze głośno wyraża swoje zdanie na ten temat i ludzie mawet siedzący na miescu dla ciężarnych albo udają,że nie słyszą a ost jedna nawet się odwróciła w naszą stronę,żeby posłuchać o czym rozmawiamy...
W kolejce w markecie też ani razu nikt mnie nie przepuścił,ale 2 razy i to w zeszłym tyg specjalnie dla mnie otworzono kasę,oo skasowaniu ponownie zamknięto,tu muszę pochwalić Tesco i Macro w ZG
I nie jest ważne czy mamy siłe stać czy nie dobre wychowanie mówi o tym aby w jakiś sposób pomóc tym osobom,niestety niewychowanych jest więcej,dużo więcej i nic z tym nie zrobimy
Swoją drogą podoba mi się solidarność ciężarówek i wymiana uśmiechów jak się gdzieś mijamy;-)
W kolejce w markecie też ani razu nikt mnie nie przepuścił,ale 2 razy i to w zeszłym tyg specjalnie dla mnie otworzono kasę,oo skasowaniu ponownie zamknięto,tu muszę pochwalić Tesco i Macro w ZG
I nie jest ważne czy mamy siłe stać czy nie dobre wychowanie mówi o tym aby w jakiś sposób pomóc tym osobom,niestety niewychowanych jest więcej,dużo więcej i nic z tym nie zrobimy
Swoją drogą podoba mi się solidarność ciężarówek i wymiana uśmiechów jak się gdzieś mijamy;-)
Aurelka.
Fanka BB :)
Witajcie.
Ja jestem z Nowej Soli, więc zaliczę się już do Zielonej Góry. ;p
Ja mimo, że jestem sama w ciąży to i tak przepuszczam kobiety, które są już w bardziej zaawansowanej.
No ale niestety niewiele jest takich kobiet, a tym bardziej mężczyzn - a szkoda.
A termin mam na 23 grudnia.
Ja mimo, że jestem sama w ciąży to i tak przepuszczam kobiety, które są już w bardziej zaawansowanej.
No ale niestety niewiele jest takich kobiet, a tym bardziej mężczyzn - a szkoda.
A termin mam na 23 grudnia.
reklama
ja tam nie zamierzam się wykłócać bo skoro mam siły stoję, aczkolwiek to dla mnie zaskakujące, że jakiegoś współczucia można się spodziewać od młodych chłopaków. Jedne młody gostek przepuścił mnie w urzędzie bo powiedział, że jego zona niedawno była w ciąży i nikt nie był wobec niej uprzejmy. A w czerwcu w autobusie mzk podszedł do mnie uczeń gimnazjum i powiedział, że przygotował dla mnie miejsce co uznałam za naprawdę urocze. Zwłaszcza, że tłumaczyłam się że jadę tylko dwa przystanki.
Ja po ciąży, planuje przepuszczać ciężarne tak jak robiłam to wcześniej. A na ludzi niewychowanych lekarstwa nie ma.
Ja po ciąży, planuje przepuszczać ciężarne tak jak robiłam to wcześniej. A na ludzi niewychowanych lekarstwa nie ma.
Podziel się:
