reklama
miq , looknij 20 stronę naszego forum, tam wypowiadała się na ten temat Pastereczka i Manta ZG, myślę, że jak weźmiesz to co pisały dziewczyny no i co ostatnio radziła Flaurka, to będzie ok. Ja się nie boje, że czegoś zabraknie w takim przypadku mój mąż będzie musiał mi to dowieźć
Mysiochomis
:*
Dziewczyny 
Nie cudujcie z piżamami, podkładami na łóżko, podkładami w majty... Piżamy są super szpitalne, trochę cycki wyłażą ale to plus bo trzeba je jakoś wygoić i wietrzenie jest najlepsze
podkłady na łóżko dają razem z prześcieradłem. Ja kazałam sobie je wymieniać 2 razy dziennie. Podcipniki dają a do domu wam wstarczą paczka dużych belli. Co warto mieć to majty siateczkowe
po cesarce nie gniotą rany, po nacięciu nie podrażniają. A i woda z dzióbkiem !!!!! po cesarce okrutnie chce się pić i to jedyne co możecie w siebie wlewać w ciągu 12h po niej. Ja się męczyłam ze zwykła butelką i piłam bokiem bo głowy nie można podnieść
No i faktycznie mokre chusteczki
ja tam się nie cackałam z młodym i go pod kranem myłam
Przydała mi się też poducha do karmienia -> rogal, ale przypuszczam ze jak poprosicie laktacyjna to wam pozyczy.
Nie cudujcie z piżamami, podkładami na łóżko, podkładami w majty... Piżamy są super szpitalne, trochę cycki wyłażą ale to plus bo trzeba je jakoś wygoić i wietrzenie jest najlepsze
No i faktycznie mokre chusteczki
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2011
- Postów
- 14
Witam 
Bardzo dawno mnie tu nie było, ale mnóstwo zajęć przy Maleństwie swoje robi
Chciałam podzielić się refleksją na temat porodu w Zielonej Górze. Ja rodziłam w maju i jestem bardzo zadowolona z personelu, który się mną zajmował! Na porodówce rewelacja! Trafiłam na pana położnego, który jest jedynym mężczyzną położnym w naszym szpitalu. Jest po prostu świetny, cały czas był przy mnie, wszystko poszło jak w książce. Pod koniec przyszła pani doktór. Miałam mikro nacięcie, Ona to rewelacyjnie zszyła, nie ma nawet śladu (lekarz nie zauważył gdzie byłam nacinana jak byłam na wizycie kontrolnej).
Na rooming-ing też bez zarzutów. Położne przychodzą, pomagają.
Jeśli chodzi o torbę do szpitala to ja miałam dużą, wszystko spakowane a użyłam niewielu rzeczy. Koszul swoich nawet nie wyjęłam, te szpitalne są na prawdę fajne, z rozcięciami na piersi - co jest bardzo pomocne przy obolałych brodawkach. Podkładów na łóżko swoich też nie używałam, bo są szpitalne. Podkłady poporodowe też są (w domu zużyłam 2 paczki, ale jedna też by wystarczyła). Jedyne co jest potrzebne to dla dziecka - chusteczki nawilżone! Dla mamy - papier toaletowy, ręczniki papierowe, swoje sztućce też się przydają, woda do picia, najlepiej z dzióbkiem i majtki siatkowe!
Życzę szybkich i mało bolesnych porodów
Postaram się zaglądać częściej 
Bardzo dawno mnie tu nie było, ale mnóstwo zajęć przy Maleństwie swoje robi
Chciałam podzielić się refleksją na temat porodu w Zielonej Górze. Ja rodziłam w maju i jestem bardzo zadowolona z personelu, który się mną zajmował! Na porodówce rewelacja! Trafiłam na pana położnego, który jest jedynym mężczyzną położnym w naszym szpitalu. Jest po prostu świetny, cały czas był przy mnie, wszystko poszło jak w książce. Pod koniec przyszła pani doktór. Miałam mikro nacięcie, Ona to rewelacyjnie zszyła, nie ma nawet śladu (lekarz nie zauważył gdzie byłam nacinana jak byłam na wizycie kontrolnej).
Na rooming-ing też bez zarzutów. Położne przychodzą, pomagają.
Jeśli chodzi o torbę do szpitala to ja miałam dużą, wszystko spakowane a użyłam niewielu rzeczy. Koszul swoich nawet nie wyjęłam, te szpitalne są na prawdę fajne, z rozcięciami na piersi - co jest bardzo pomocne przy obolałych brodawkach. Podkładów na łóżko swoich też nie używałam, bo są szpitalne. Podkłady poporodowe też są (w domu zużyłam 2 paczki, ale jedna też by wystarczyła). Jedyne co jest potrzebne to dla dziecka - chusteczki nawilżone! Dla mamy - papier toaletowy, ręczniki papierowe, swoje sztućce też się przydają, woda do picia, najlepiej z dzióbkiem i majtki siatkowe!
Życzę szybkich i mało bolesnych porodów
ssekrett
Zaciekawiona BB
Witam wszystkich!
jestem w 33 tygodniu ciąży.. termin mam na 11 września... coraz bardziej wyczekuję swojej córeczki...
całą ciąże miałam bez objawowo.. jedynie bardzo niskie ciśnienie.. ale lepiej mieć niskie niż wysokie.
Poród planuje w ZG, torba już spakowana..ale wydaje mi się że trochę z nią przesadziłam..
najgorszą moją obawą jest że w dniu porodu będę sama.. bo mąż pracuje za granicą i jak by Fasolka postanowiła się szybciej urodzić niż terminowo to nie zdąży dojechać...
pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy!
jestem w 33 tygodniu ciąży.. termin mam na 11 września... coraz bardziej wyczekuję swojej córeczki...
całą ciąże miałam bez objawowo.. jedynie bardzo niskie ciśnienie.. ale lepiej mieć niskie niż wysokie.
Poród planuje w ZG, torba już spakowana..ale wydaje mi się że trochę z nią przesadziłam..
najgorszą moją obawą jest że w dniu porodu będę sama.. bo mąż pracuje za granicą i jak by Fasolka postanowiła się szybciej urodzić niż terminowo to nie zdąży dojechać...
pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy!
elusl
Fanka BB :)
Witam przyszłe, świeżo upieczone i również te już mocno wtajemniczone w macierzyństwo kobitki 
Ja jestem w 28 tygodniu ciąży. Przewidywany termin porodu kształtuje się na 11 października. W brzuszku rośnie nam mały Feliks
Pomijając moje problemy kardiologiczne, ciążę znoszę dobrze. Nie miałam praktycznie żadnych dolegliwości ciążowych -nawet z zachciankami nie jest u mnie jakoś wybitnie hihi
Jedyne co, to ostatnio znacznie bardziej zaczęły mi puchnąć nogi - na szczęście da się wytrzymać 
Wybraliśmy z mężem porób rodzinny w zielonogórskim szpitalu. Poki co pomału przygotowujemy się na przyjście dziecka - rozpoczęliśmy remont pokoika dziecięcego, chodzimy do szkoły rodzenia "Dla Rodziców" (szkołę prowadzi Pani Kasia Sadurska - polecam każdemu!!!)
Ja jestem w 28 tygodniu ciąży. Przewidywany termin porodu kształtuje się na 11 października. W brzuszku rośnie nam mały Feliks
Pomijając moje problemy kardiologiczne, ciążę znoszę dobrze. Nie miałam praktycznie żadnych dolegliwości ciążowych -nawet z zachciankami nie jest u mnie jakoś wybitnie hihi
Wybraliśmy z mężem porób rodzinny w zielonogórskim szpitalu. Poki co pomału przygotowujemy się na przyjście dziecka - rozpoczęliśmy remont pokoika dziecięcego, chodzimy do szkoły rodzenia "Dla Rodziców" (szkołę prowadzi Pani Kasia Sadurska - polecam każdemu!!!)
ssekrett
Zaciekawiona BB
mnie przez ostatni tydzień męczyła zgaga wieczorami...i ostatnio spać w nocy nie mogę.. nie chce mi się , chyba dlatego że zmęczona nie jestem.. bo leniu****e ostatnio cały czas.
elusl
Fanka BB :)
ja generalnie zawsze byłam śpiochem. potrafiłam spać po 14 godzin, abo urządzałam sobie np. 4-godzinne drzemki, a od kiedy jestem w ciąży, to i wstaję wyjątkowo wcześnie jak na siebie, no i w dzień praktycznie nie przysypiam. tyle że ja raczej nie leniu****ę, sporo spaceruję, chodzę na basen, szaleję z psem... ostatnio chciałam się nawet zapisać na zajęcia dla ciężarnych w ciąży w Fitmanii, ale jakoś zrezygnowałam póki co... 
reklama
ssekrett
Zaciekawiona BB
z racji tego że ja też mam psa , więc spaceruje min 3 razy dziennie po lesie... w domu już wszystko wysprzątałam.. z braku zajęcia..po prostu nie umiem sobie znaleźć zajęcia od kiedy jestem na zwolnieniu.. i nie chodzę do pracy..
najgorzej że jestem sama w domu bo mąż za granicą... więc co miesiąc wyczekuje jego przyjazdu.. bo wtedy nie ma czasu na nudę...
najgorzej że jestem sama w domu bo mąż za granicą... więc co miesiąc wyczekuje jego przyjazdu.. bo wtedy nie ma czasu na nudę...
Podziel się: