Byłam dzis u diabetologa i czego sie dowiedziałam? - otóż nie moge pic na noc mleka
, właściwie to nie wiem dlaczego bo pani tak zawile to tłumaczyła że juz zgłupiałam, tłumaczyłam jej że nie mam ketonów po mleku a ona na to że mam zjeść solidny posiłek z chlebem w roli głównej o 22 a potem wstrzyknąć 8 jed. insuliny. Na tych 8 jednostach mam zostać przez tydzień i bez względu na to czy mi spadnie rano cukier czy nie trzymać się 8miu. Nie mogę jesc też białego ryzu mimo że po nim mam cukier 90. tylko brązowy który jest wg mnie ohydny i nie mam zamiaru się do niego zmuszać. Ogólnie to załapałam doła i tyle. Bo po to są normy żeby ich nie przekraczać, skoro po ryżu czy mleku mam niski cukier to o co w tym wszystkim chodzi?????
, właściwie to nie wiem dlaczego bo pani tak zawile to tłumaczyła że juz zgłupiałam, tłumaczyłam jej że nie mam ketonów po mleku a ona na to że mam zjeść solidny posiłek z chlebem w roli głównej o 22 a potem wstrzyknąć 8 jed. insuliny. Na tych 8 jednostach mam zostać przez tydzień i bez względu na to czy mi spadnie rano cukier czy nie trzymać się 8miu. Nie mogę jesc też białego ryzu mimo że po nim mam cukier 90. tylko brązowy który jest wg mnie ohydny i nie mam zamiaru się do niego zmuszać. Ogólnie to załapałam doła i tyle. Bo po to są normy żeby ich nie przekraczać, skoro po ryżu czy mleku mam niski cukier to o co w tym wszystkim chodzi?????
Kompletny brak silnej woli, a do listopada daleko!
a i dr stwierdzila ze to co niektorym nie podnosi cukru innym natomiast bardzo ten cukier podnosi mowila np o mleku ktory u wiekszosci osob znacznie winduje cukier..a musze sie przyznac ze u mnie bez grzeszkow sie nie obylo ( np owoc po kazdym posilku lub zdarzaly sie lody)