Joasiek ja Forresta pochłonęłam w kilka wieczorów, zabójcza książka

film też może być, ale to zasługa Toma Hanksa, bo świetnie zagrał ;-) (oj dobra, kiedys się w nim kochałam


;-)

)
Głuszku widzę, że się rozbrykałaś na całego

ale wiecie co, mnie też ostatnio ochota nachodzi


może mi mąż w końcu odżyje, bo mizerny ostatnio coś chodzi
Mamoot no to rzeczywiście wesoła noc za Tobą

mam nadzieję, że dzisiaj juz będzie lepeij
Mąż pojechał na zakupy (pingwiny juz pomału zdychaja w tej lodówce

), mała śpi (padła jak kawka, tak ja wymęczyliśmy) no i mam nadzieję, że chociaż dzisiaj da nam się wyspać...
miłego wieczorku