reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

szopka, jak fajnie, że taki podobny klonik:D ja tez bym chciałażeby Eryk jak najwięcej z Kota miał- byłabym najszczesliwsza kobieta na swiecie z takimi dwoma jak on jeden:p

dziewczyny, z panelu poleciały kwietniówki :szok:już jesteśmy drugie w kolejce, ja pamietam jeszcze niedawno w drugim rzedzie byłyśmy...:-D:tak:
 
reklama
Też jestem w szoku :szok:

Sorga ponoć zdecydowana większość noworodków jest bardzo podobna do ojców - taka prawidłowość biologiczna ssaków, żeby ojciec nie odrzucił dziecka ;-) No ale to z wiekiem może przechodzić (podobieństwo ofkors ;-)).
 
hehe Fajne - ale zgadzam sie z Esia z wlasnych oberwacji tez... Mala miala taki usmiech M jak robilismy ostatnio USG - ze wykapany tatus ;-)

poza tym - oserwujac znajomych tez sie zgodze jak dzieci sa malenkie to caliii tatusiowie - potem sie zmieniaja ;-) lub tez nie...:-D:-D:-D
 
Cóż, ssakami jesteśmy - wbrew temu co niektórzy "politycy" głoszą ;-)

Ale też mi się podobało :-D

A słyszałyście historię (ponoć autentyczną - opowiadaną przez jakąś położną) chłopa ze wsi, którego żona była w ciąży? Całą ciążę lekarz twierdził, że to chłopiec. No a urodziła się dziewczynka. I rzeczony chłop zaczął krzyczeć, że to nie jego i że go żona musiała zdradzać (?). Położna długo mu tłumaczyła - na osobności, bo żona była wykończona nerwowo. W końcu wrócili do pokoju i chłop spokojnie wziął małą na ręce mówiąc "będę kochał jak swoje"
:-D
P.S. Mogłam pomylić płeć dziecka, ale to mało ważne ;-)
 
Coś jest z tym podobieństwem, bo jak urodziła się Weronika i poszłam sobie ją obejrzeć (zabrali ją na badania, bo miała 8 punktów), to na jej widok krzyknęłam "o rany Boskie, Tomek!!!". Zresztą do ukończenia mniej więcej roku, moja Babcia nazywała ją "Tomusiem", bo była cały Tatuńcio. A potem zrobiła się bardziej podobna do mnie. Teraz za to jest chyba podobna głównie do siebie.;-)
 
reklama
Do góry