Wszystkiego najlepszego dla kochanego Frania!:-)
Esia i 10 godzin dobre byle by bez pobudek

.
Męża faktycznie miałam ochote zatłuc wczoraj, miał szczęscie że się szybciej położył (chyba uciekł

). On twierdzi że metody są zbyt radykalne, że lepiej jest stopniowo wprowadzać zmiany.
Dziesiejsza noc była bardzo dziwna. Nie wiem jakim cudem ale Laura obudzila się na jedzenie po 5 godzinach , (nie jak zawsze po 2 lub 3), dałam jej herbatkę zamiast mleka, wypiła około 60 ml niestety zasnąć nie chciała, po kilku próbach przykrywania jej kołdrą i podawania smoczka nadal nie chciała sie uspokoić (mąż już wyemigrował z pokoju bo nie mógł znieśc jej płaczu), ja tez nie wytrzymałam i wziełam ja do łóżka. Po 5 minut zasnęła (przeniosłam ja do łóżeczka) i obudziła się po niecałych 4 godzinach wesolutka jak zawsze:-). Jeszcze dzis mam zamiar podac jej herbatke w nocy, jutro spróbuję dać wodę, z czasem może przestanie się budzić skoro tylko wodę jej podają. W sumie nie licząc pobudki o 23 wychodzi że dziś w nocy obudziła się tylko raz

.
Anni jasne że razem walczymy, jakby co będziemy sie dopingować

. To mówicie że pieluch nie zmieniacie w nocy, ja dziś zmieniłam bo i tak ryczała i nie spała, więc tak przy okazji


. No i gratuluję raczkowania Twojej spryciuli

. Laura też powoli zaczyna, ale na razie tak powolutku racza za rączką, ale potrafi pokonać dośc dużą odległość.
Fantazja spokojnie, pewnie jest tak jak piszą dziewczyny, może to początki przeziębienia

. W kazdym razie z dwojga złego to chyba lepsze nie?

Co do bacianów to chyba zwiastuny wiosny, więc nie masz się co martwić;-)

, a cieszyć bo ciepełko znowu bedzie.
Dorotka, Szopka ja też coraz częściej zastanawiam się nad następnymi starankami i sama nie moge się zdecydować. Chyba im szybciej tym lepiej, potem sie odzwyczję i pewnie będzie mi cięzko znów w nocy wstawać


. W sumie uzywamy tylko gumek więc wszystko jest możliwe;-).