reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

helo, helo....

Ale się stęskniłam za Wami dziewczyny!!!!!!!!

Czytam już od godziny i dopiero ze 20 stron..
nie nadrobię...ryczeć mi sie chce, ale mam nadzieje, ze się wciągnę z powrotem...

Pokrótce wiem co u której i co u malnuszków..

A u nas zacznę od tego, że nie było mnie wieki i strasznie mi z tym...ale siła wyższa i złośliwość rzeczy martwych...zepsuł się nam całkiem laptop i nie mamy kompa...dziś pożyczyłam na kilka dni od mamy,bo musze trochę spraw pozałatwiać i popłacić rachunki..ale to przejściowo...nie wiem kiedy kupimy nowy, bo wszystko się wali...
Popsuł sie aparat, komputer, mąz miał robote u faceta, który w połowie tynkowania domu w połowie zrezygnował, bo mu sie nie podobało, bo myslał, ze bedzie inaczej i co...nie zapłacił...a mąz nie miał z nim umowy, kur......nauczka na przyszlość, no ale w plecy jesteśmy za materiał, wypłaty dla pracowników za tą robotę.. wiec kaski nie ma, i kompa też...

najgorsze, ze ja wymiękam, psychicznie coraz bardziej..ale liczę, ze od jutra się zmieni, bo Filip idzie do przedszkola...
Dopiero teraz do mnie dociera, ze może płakać, że może być problem..jakoś do siebie tego nie dopuszczałam, ale teraz tak myślę..no ale musi iść bo ja nie daje rady....

placzę każdego dnia i czasem nie mam siły by wziac na ręce płaczącą Julię czy zrobić jeść młodemu...staram sie, jak mogę ale czasem to tak daja mi w kość a maz do mnie - "no to wyjdz sobie z domu, jedz do koleżanki, na miasto, przeciez co to", no to ja na to "a dzieci?" a on "no weź je".......ja pierd...toż mi atrakcja...

na szczesxcie ani Filip ani Julia nie choruja, całe lato było cudownie, cieszę sie, ze troche ciepło było, bo już to zimne lato mnie dobijało, a dzis wychodze na dwór a tu zimno jak nie wiem...eah...

no nic będe pisac po trochu co i jak jak będe mieć kompa...a może po weekendzie coś uda sie kupić...

miłego wieczorku...
 
reklama
Mysia tak właśnie ostatnio myślałam co tam u Ciebie jak sobie radzisz i strasznie mi przykro że cały czas tak pod górkę... tulam Cię mocno i przesyłam dużo siły... trzymam kciuki aby Filip zaaklimatyzował się w przedszkolu i żebyś choć troszkę miała łatwiej dzięki temu... TRZYMAJ SIĘ KOCHANA &&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Witam wczesnym rankiem:-)

Mój Franukek dzisiaj do przedszkola, o mój Boze chyba się zarycze na smierć; trudno mi to sobie wyobrazić bo odrazu przypomina mi się jak było w tamtym roku; jak on strasznie to zniósł i nie widze żeby przez rok coś się zmieniło. Wczoraj wieczorem zapytał mnie czy już go nie kocham, bo on nie chce do przedszkola i niestety pamięta jak wtedy wymiotowal, wypomina mi ze go zostawilam a on mnie szukał; oj to nie na moje siły; to kolejne wyrzuty sumienia i noc przeplakana bo zła matka ze mnie; Mlody wczoraj tez mi się wyzalil ze czuje się zapomniany bo teraz tylko Antek i Franio.


Wczoraj udalo mi sie Zakupy zrobić; sukienki zakupione( na wesele i na chrzest); trójka dzieci zaopatrzona w nowa garderobe; Franio dodatkowo zakupowo przygotowany do przedszkola; tylko dla męża nic nie kupiłam bo jak zwykle dla niego brak rozmiaru; czułam się bosko na zakupach, do tego mój najstarszy syn super się sprawdza w roli doradzcy. Oj spędziliśmy bardzo miło dzień, nareszcie mieliśmy czas żeby przegadac jego wypadek, pobyt w szpitalu i nieszczęsna cukrzyce; teraz mam wyrzuty sumienia ze tak późno poswiecilam czas Mlodemu; myślałam ze skoro ma lat 21 to już mniej potrzebuje uwagi i zainteresowania;ze codzienne rozmowy i bycie przez cały dzień ze mną wystarczają( studia zaczyna w październiku, bo od wypadku był na urlopie zdrowotnym);:-( do dzisiaj byłam przekonana ze obydwoje poświęcamy Mlodemu tyle czasu ile potrzebuje; a tu się okazuje ze dorosły chłopak jest zazdrosny o maluchy;



Po całym dniu siedzenia w domu z maluchami mój M jest wykończony i pyta mnie dlaczego ja jemu nie mówię ze jest mi tak cieżko; on myślał ze jest mi łatwiej wszystko ogarnąć a dopiero teraz do niego dotarło ze ja mam przegwizdane; on woli pracować niż nianczyc maluchy.

DUBELTOWKA ale mam nadzieje ze nie bierzesz sobie do serca dasow męża; faceci tak maja; dla nich dzień bez sexu to dzień stracony;nie martw się mężem; od braku sexu jeszcze nikt nie umarł za to w czasie sexu już niejeden stracił życie.

MISIA wiem i rozumiem ciebie bo ja tez sama z moimi dziećmi; mąż wraca o 15 zjada obiad i leci do drugiej pracy na 16 i wraca o 21-22 zmęczony;tez bym z chęcią poszła do znajomych ale kiedy??? Co z maluchami??? Moje przyjaciółki tez ciagle w pracy; jednapracuje na zmiany( pielęgniarka) do tego jeszcze pracuje dodatkwo wiec wolne ma wieczory; druga dziennikarka całe dnie i wieczory siedzi w redakcji i pisze, bo w jej zawodzie trudno o etat, jest prawdziwa samotna matka szescioletnich bliźniaków; musi zarobić na zycie i opiekunke do dzieci( mąż lekarz płaci alimenty 500 zł na blizniaki);o to tak ja sobie moge z przyjaciółkami pogadać. Takie mamy czasy.:-(


O przypomniało mi się; MISIA co do mojej figury to mam pewne zastrzeżenia , bo ja z metra cieta(162cm wzrostu), waze 55kg a cycki mam w rozmiarze 70H, wiec kończy się na tym ze jak coś jest dobre w cyckach to na dupie wisi a długość sięga do ziemi; tak to juz jest z krasnalami ze nie są wymiarowi.


Wypilam kawe ide robić śniadanie bo godzina zero zbliża się wielkimi krokami; dobrze ze tym razem to Mariusz idzie z Franiem, oj cieżko będzie cieżko. Ide ich budzić .

Miłego dnia zycze, za wszystkie maluszki idące do przedszkola trzymam mocno kciuki:tak:
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki witam się z rana,
nocka u nas wporządku..mały zasnął o 20 i obudził się o 3.15 a potem o 6.15 także nakarmiłam ,wykąpałam się i zaczełam szykować synka do przedszkola... o dziwo nie mógł już się doczekać:-D

Blusia Kuba jest w ogóle bardzo aktywnym dzieckiem i własnie staram się mu jakoś organizować czas ale t cały czas nie wystarcza…dzisiaj poszedł pierwszy dzień do przedszkola więc mam chwilkę ale na 10.00 musze iść do szkoły podstawowej bo będę tam mieć praktyki…

Mysia widzę, żę ty też poczułaś co znaczy mieć dwójkę dzieci J

Agata R znam twój ból z ciuchami ja mam 163 cm i waga 52 kg ,rozmiar stanika 70E :/ ciuchy potrzebuje w rozmiarze S ale przez cycki to powietrza potem nie mogę złapać L

 
Dziendobry Dziewuszki.

Ja to jak zwykle z nienacka wpadam i z gory PRZEPRASZAM ze nie bywam na bierzaco.

Dolaczam sie do mam z 2ka... a nawet trojka :szok: kompletnie was rozumiem i takie same tornado mam w domu:-D

A na melisce to bym nie mogla chodzic ja potrzebuje kawke co godzine by za wszystkim nadazyc :-D

No ale Milla od 14 do przedszkola na 3 h wiec nie moge sie doczekac....
 
dzieńdoberek
ja również dołączam się do kciuków Madziolki &&&&&&&
dziś zdążyło mi się coś - przysnęłam z Tymkiem na rekach!!! obudził sie o 5 i przy karmieniu przysnęłam poleciała mi głowa i się aż obudziłam ale stracha miałam dobrze ze to tak się skończyło!!! :zawstydzona/y::szok:
 
Mamusiu mi też zdarza się podczas nocnego karmienia że mi głowa opadnie, tylko że ja karmię na pół leżąco ale i tak mam stracha żeby małej głową nie uderzyć.
Rozumiem mamusie które dziś posyłają swoje pociechy pierwszy raz do przedszkola...zaprowadziłam dziś moją Julkę (co prawda ona chodzi już drugi rok) ale słyszałam te rozpaczliwe wrzaski niektórych dzieci. Zauważyłam też że panie są na to przygotowane i dziś grupy początkujące mają więcej pań do opieki i przytulania:-) I nie róbcie sobie wyrzutów że oddajecie swoje dzieci komuś pod opiekę. Dzieci zachowują się inaczej przy nas i nie jest wykluczone że jak znikniecie im z oczu będzie ok i będzie liczyć się tylko dobra zabawa. Same zobaczycie że za jakiś czas dzieci ze smutkiem spytają w sobotę "dlaczego dziś nie idę do przedszkola?". Wiem że przykre są pytania: "mamo a wrócisz po mnie?" ale warto wtedy określić czas kiedy zjawimy się po malucha np. "po obiadku po Ciebie przyjdę". Trzymam kciuki za dzieciaki i zestresowane mamusie;-)
 
hej hej :)

U nas nocka z dwiema pobudkami, o 1 i 4. Potem o 7. Jaś chyba z wrażenia, że dziś idzie do przedszkola wstał razem z D. o 5:20. Ja poleżałam jeszcze do 6, wstałam wyszykowałam go, siebie, na końcu Ada się obudziła, więc ją nakarmiłam, przebrałam, zamotałam i poszliśmy do przedszkola. Jaś szedł chętnie( ale z przytulanką tak dla dodania otuchy;) ), choć przed wejściem chwilę zawahania miał, ale jak już weszliśmy i zobaczył papużki i królika, które stoją na korytarzu to poszło z górki :) Znaleźliśmy jego grupę i grzecznie poszedł z panią na salę. Ja się chyba bardziej denerwuję od niego ;) No i pani prosiła żeby szybciej dzieciaczki dziś zabrać, bo wiadomo pierwszy dzień. Tak więc po obiadku o 12:30 go zabieram.

Piszę tego posta od godziny chyba, młoda mi nie daje skończyć ;)
 
reklama
Dzień dobry :)

Kurka wodna, ale Mati dzisiaj pospał, jestem w szoku. Wykąpałam go wczoraj o 20:30 potem nakarmiłam i po 21 już spał :)) A na karmienie nocne mąż wstał o 5 dopiero:szok: zawsze budzi się o 2 i od razu się domaga jedzenia i dziś też się obudził ale postękał i zasnął. Boszeeee jakby mu już tak zostało to bym była prze szczęśliwa:-)
 
Do góry