traschka
Mama Marysi
zołza tylko jak Marysia ma fazę na niejedzenie to ulubione potrawy też nie przejdą. Tzn zje chętnie ale 3 łyżki
Wiecie, ja staram się tym jakoś strasznie nie przejmować, bo Marysia jest bardzo wesoła, wyniki badań ma świetne, lekarka też mówi że nie jest najlepiej ale nie ma tragedii. Tylko, że to całe jedzenie jest u nas po prostu trudniejsze. Wiem, że są dzieci niejadki, które jedzą mało i tyle. I w żaden sposób nie wcisnie się w nie jedzenia, to tylko odstraszy i zniechęci. Robię jej dłuższe przerwy, bo jak zgłodnieje to rzeczywiście zje więcej. A tak to poskubie i nic z tego. Lubi mleko i jabłka więc to je chętnie. A w końcu to zdrowe 

