Hej Kochane, hej Trasieńko,
my właśnie z pikniku wróciliśmy- Miesio padł skonany.
Zo- nie wchodzi to w rachubę, obserwuję ostatnio taki rodzaj opieki i jednak instynkt jest instynkt- matka zawsze najpierw pocieszy, przytuli swoje. A nie chcę żebny Miesiu ,któremu życie się diametralnie zmienia- był tym drugim. Nie teraz.
Po drugie rozumie z 1 str zbyt dużo, z drugiej zbyt mało i boję się, ze byłby w poczuciu niezrozumienia "Dlaczego chłopca mama jest a mojej nie ma?"- zwłaszcza, ze tu w bdg nie mamy rodziny i był cały czas ze mną, 24h na dobę..
No i nasza potencjalna NIania też nie chce łączonej opieki, bo jej \malec jest na takim etapie rozwojowym, że bradzo o mamę jest zazdrosny, co utrudniałoby jej opiekę nad Miesiem. A z Babcią zostaje często, więc żadna krzywda to dla niego nie będzie. Sama bym chętnie zostawiła Mieśka z moją mamą... ehh...