nadrobiłam, to się powymądrzam ;-)
Jej to wy tak wiekszosc duphaston bierzecie? Mi by sie pewnie sprzydal ale w uk jak to tutaj, nie bardzo sie tym przejmuja. A podobnie jak z Adasiem mam skurcze i nie bardzo wiem co z tym robic. Narazie jak czuje ze w brzuchu robi sie kamien i trzyma to lykam nospe.
już by ci się nie przydał - jesteś na tym etapie, że my odstawiamy już progesteron - teraz to kosmówka i łożysko będą go wytwarzać
co do skurczy -jeśli bolesne to bierz nospę - max 2 tabletki 3 razy dziennie [2 tabl lub jedną forte - ale forte jest na receptę], do tego można jeszcze magnez
Chciałam się jeszcze dopytać, zmniejszacie już dawki duphastonu lub luteiny ? Ja zaczynam brać mniej, o 4 tabletki na dobę. Bo niby od 4 miesiąca progesteron zaczyna być produkowany przez łożysko i nie trzeba tak bardzo wspomagać.
ja już jestem na połowie - mam teraz 2x1 lutkę
mi w szpitalu powiedzieli że od 13 tygodnia trzeba odstawiać powoli [żeby nie było szoku]
a potem okazało się że ginka mi sama zmniejszyła już w 11 tc [tylko że ginka zalecała 2x2, a w szpitalu dawali 2x1]
pewnie 14.12 każe mi zupełnie odstawić, albo konkretnie zmniejszyć
ailatan trzymam kciuki przed środą
mam nadzieję że wszystko będzie ok
animaldris - swoje pierwsz też rodziłam po 30, wtedy nei robiłam pappa, a teraz tak wyszło że zrobiłam razem z usg - teraz mam mieć wyniki w środę mniej więcej
Ja mojej wytłumaczyłam że dzidziuś mamusie troszkę męczy... a ona wtedy mówi aha i wychodzi z wc
ja swojemu tłumaczę, że mam trochę chory brzuch - nie chcę żeby łączył tego, że nie mogę go podnosić, czy że wymiotuję z dzieckiem
a ostatnio ja wymiotuję w łazience, on siedział na dywaniku, naśladował odłosy, a jak skończyłam powiedział "to nie był dobly pomysł" ja ze zdziwieniem "ale co?" a on "no wymioty" :-):-)
Co di kawy to odkąd dowiedziałam się że jestem w ciąży to nie pije. Przed ciąża piłam 1-2 dziennie. Teraz mnie nawet nie ciągnie ale wczoraj tak strasznie bolała mnie głowa że nie wytrzymałam i wypiłam słabą kawę, zawsze pomagało - wczoraj nie. Wieczorem już nie podołałam i wzięłam apap ale i tak nie przeszło. Dopiero w nocy ból ustąpił.
ja ostatnio zwymiotowałam po kawie, a normalnie mój mąż mówi do mnie per "nałóg"
Ja też słyszałam serduszko maluszka w 7 i 9 tygodniu. I nic w internecie na temat szkodliwości nie znalazłam. I mam nadzieje , że to nie jest szkodliwe .
mi w szpitalu w 8 tc dali posłuchać, a u mojej ginki jeszcze nie słuchałam - może to kwestia sprzętu?..
Ja juz pisałam że mój P ma jakies zaburzenia hormonalne ;D Teraz on jest chory :/ zachowuje się jakby nie wiadomo jak był chory :/ Nic nie robic księciunio zasr*** :/ a ja jak byłam chora to taryfy ulgowej nie miałam wr....
no, skądś to znam, przez weekend mój do mnie per "księżniczka" mówił, a ja w takim stanie jestem że nic nie mogłam zrobić - teraz z wymiotami to nie mogę zdążyć nawet, mam udekorowany trawnik przed domem ;-) ale co tam, do dziecka w nocy, ogarnąć obiadki śniadanka itd to sama muszę
a jak on jest chory, to najlepiej wyprowadzić się z dzieckiem z domu, kurcze, tyle razy jeździłam z młodym do dziadków żeby on mógł odpocząć, a jak ja jestem chora, to nawet nie mogę sobie jęknąć że mnie coś boli
a u mnie...zgaga...nic mi się nie chce jestem nie do zniesienia...też się denerwuję tymi badaniami mam w czwartek...chce już maj!!
ja też chcę maj - albo chociaż marzec - żeby było cieplej, więcej światła... nienawidzę tej pory roku
ja maluszkowi nie robię żadnego prezentu - jeszcze zdążymy ;-)
a ciążowe też mam od koleżanek i z poprzedniej ciąży, więc chyba nie będę kupować
Przypomnialo mi sie ze macie problemy z zapachami typu pranie, perfumy? Ja wrecz przeciwnie, czuje intensywniej ale delektuje sie zapachem swierzego prania czy plynu do kapieli. Natomiast wymiekam przy pampersach.
mój młody załatwia się na nocnik, lub toaletę, ale nie kupę, bo kupę robi tylko do papmersa i skubany potrafi wstrzymywać, od kilku tygodni przewija go mąż, bo ja wymiotuję i jak się zdarzy że męża nie ma, to jest tak jak ostatnio - mały stoi z odpiętym pampkiem a ja rzygam, potem go wycieram i znów rzygam
młody juz sam wie, że przewija go tata i nawet do mnie nie przychodzi...
a na to żeby robić na nocnik - nie ma opcji - ani przekupstwem, ani obietnicami, ani słodyczami, ani "ośmieszaniem" że taki duży - nic nie działa
Ja tez pomyślałam że to alergia. A testy można zrobić z krwi (moja mała miała już 2 razy) Są tzw panele (np panel pokarmowy, wziewny i jakiś jeszcze jest) Koszt dość spory u nas za jeden palen coś około 100 zł a są trzy panele) nawet jak maly ma 17 mscy to testy z krwi wyjdą.
ale to nie chodzi o to że nie wyjdą tylko o to że nie są miarodajne, bo system immunologiczny dojrzewa ok 5 roku życia, dlatego dzieci wyrastają z "alergii"
teraz może wyjść, a za 3 miesiące już nie
teraz przy podejrzeniu alergii [i astmy] działa się sprawdzając reakcję na leki - czy np po zyrtecu przechodzi czy nie
jedynie pokarmowe - krzywa laktozowa np. są od początku ważne, żeby dziecku nie narobić problemów z ukadem pokarmowym
a jeszcze jedna rzecz do sprawdzenia - laryngolog - bo kaszel mechaniczy i katar mogą być spowodowane przerostem migdałków [zwłaszcza tego trzeciego]
Dziewczyna tak się zastanawiam czy są tu jakieś mamy które nie chcą poznać płci dziecka?
Sama się nad tym zastanawiam ale sadzę że ja nie wytrzymam tak długo, pleć pewnie poznam w połowie lutego (chce iść dokładnie w wym samym czasie co z córką żeby porównać jak rosną moje maluchy) no ale może zaczekać do czrwca?
ja chcę - chcę wiedzieć co mam szykować i na jakie imię się nastawiać
choć młody uparcie twierdzi że siostrzyczka
