reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta Maluszków

My robimy żarełko dla Julki na przegotowanym Żywcu, kranówki nie dajemy bo filtra nie mamy a w mieście to raczej średnia jakość...choć nam tam nic nie jest ;) Butelki od początku tylko wrzątkiem zlewam i raz w tyg gotowałam 5min, a teraz to i to nie ;-)
...tylko co mi po tym jak ja kiedyś zastałam jak zpełzła z maty i podłogę lizała...:szok::-D
Ja to sie tego boje...
Wogole dygam o czas raczkowania Polki.
W sensie - pies i dziecko. W domu pelno jego siersci, podloge w kuchni przecieram 2x dziennie, a i tak wiecznie mokra, bo te moje psisko normalnie pic nie umie, tylko kapie mu z fafli jak z kranu!
Nie wiem jak ja psychicznie dam rade z jej nosem i buzka przy podlodze w takich warunkach.
 
reklama
U nas i do jedzenia i do picia zwykla kranowa przegotowana(pierwszy tydzien karmienia byl zywiec przegotowany ale pare razy braklo akurat i dalam kranowe i nic jej nie bylo). Jedyne butelki za kazdym razem sterylizuje ale widze ze tez chyba nie koniecznie musze:D
 
my nie sterylizujemy butelek ani smoczków myje je ręcznie pod ciepłą wodą - raz dziennie przelewam wrzątkiem.

A co lizania podłogi Julka jeszcze tego nie robi, ale mając kota w domu sierść jest wszędzie nawet jakbym sprzątała i prała meble co kilka godzin to i tak ona będzie więc nie raz się zdarza szczególnie jak Julka wytarmosi Stefana za wąsy czy wyrwie mu garść sierści że łapkę pcha do buźki - więc lizanie podłogi i raczkowanie nie jest mi straszne. Ja też się wychowałam w domu gdzie był pies i kot i nic mi nie było.

Zresztą Julka ma taką radochę jak uda jej się Stefanowi wyrwać wąsa - Stefan wygląda na zdziwionego (grzecznie leży i czeka aż się małej znudzi).


Julcia na butli i ma już 5kg
 
Ja to sie tego boje...
Wogole dygam o czas raczkowania Polki.
W sensie - pies i dziecko. W domu pelno jego siersci, podloge w kuchni przecieram 2x dziennie, a i tak wiecznie mokra, bo te moje psisko normalnie pic nie umie, tylko kapie mu z fafli jak z kranu!
Nie wiem jak ja psychicznie dam rade z jej nosem i buzka przy podlodze w takich warunkach.

Dasz radę. A Pola nie będzie miała wyjałowionego organizmu. Moja się bedzie wychowywać z dwoma sierściuchami-kocurami, a jak tylko odrobinę podrośnie kupujemy jej psa.

Ja wychowałam się na wsi - w sąsiedztwie pełno było krów, drobiu i innego zwierza. Nie wspomnę o tym, ze w naszym domu zawsze było przynajmniej kilka kotów i psów, a ja byłam ich wielką miłośniczką :-)
Jedna z historii rodzinnych mówi o tym, że rodzice musieli oddać świnkę morską bo zauwazyli (miałam dwa latka) że wypijam śwince wodę i zjadam razem z nią marchewkę :-)

No i żyję i mam się nieźle :-)
 
forget,ja zjadałam jedzenie królikom:-) ojciec z wujkiem mieli hodowlę dobermanów,psy były zawsze przy mnie...a od kiedy skończyłam 4 lata-mamy koty...w ilościach ''hurtowych'':-) przy idce są teraz dwa kocury i będzie żółw:-)

idkę karmiłam cycem tylko miesiąc,teraz jest na bebilonie pepti i waży już 6 kilo!!!!!!!!!!
 
my używamy wody z kranu przefiltrowanej przez BRITA oraz wody Mama i Ja lub Żywiec (obie są niskozmineralizowane i wskazane dla niemowlaków po przegotowaniu) Forget często te filtry na krany są nawet lepsze niż te stojące ;-) ważne aby serwisować i oczyszczać z drobinek :-)
 
U nas dwa sierściuchoguby... czyli długowłosy (raczej) kot i golden retriwer który tez gubi sierść na potęge... kudły Abika mam dosłownie wszędzie. Na ubraniach na pieluszkach tetrowych...nie da sie tego uniknąć bo po prostu fruwają w powietrzu jak ten zaczyna swoje wariacje i lata po pokojach jakby ktoś go gonił i ten diabel w oczach :-p także podłogi mi nie straszne. Jedynie co to codziennie odkurzę ... myję co kilka dni... Wolę ten czas poświęcić dzieciakom albo na bb :-p taka to ze mnie matka... a co mnie też się wolne należy... ;-)
 
Aga to ja mam generalnie 3 koty z czego dwa latem głównie siedzą na dworze, a trzeci w domku... kłaki kocie są wszędzie...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Helenka też tylko na cycu:tak:

Co do zwierząt w domku.Moje chłopaki wychowywały sie z psem i kotami w domku i nic im nie jest:tak:a włosów też było zawsze pełno bo nie da rady ciągle latac z mopem:-D
Najlepszy był Emil bo jak był mały to wyjadał suchą karme dla kotów:-Dtak mu smakował.Normalnie musielismy chować miseczki z karmą bo jak tylko je zauwazył to wkładał tyle tej karmy do buzi ze wygladał jak chomik:-DNie wspomne o dawaniu buziaków pieskowi.
Katik dasz radę:tak::-D
 
Do góry