reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
jezu, padam. chory starszak to nic w porownaniu z chora Alicja :(((( bida taka, marudzi non stop. przed chwila przy podawaniu nurofenu na noc oczywiscie zarzygala sie cala. odczekalismy troche, znowu proba i znowu odruch wymiotny. polozylismy ja na razie spac. mam czopki nurofen i chyba podam jej, bo boje sie, ze nowu bedzie to samo ...

mam tylko nadzieje, ze to jednak wirus i nie trzeba bedzie dawac antybiotyku ...
 
Gufi - współczuję. Czeka Cię pewnie nieciekawa nocka :dry: Trzymam kciuki, by po czopku było lepiej. I żebyś choć trochę pospała;-)
 
na razie metoda pomiaru "na czolo" goraczki nie ma, jesli to bardzo mala. takze daje jej spac i najwyzej jak zobacze, ze goraczka rosnie, to ja wybudze na czopka. oczywiscie z tych nerwowo pewnie nie zasne. chyba obejrze jakis film. kolejna noc w plecy mnie nie zabije ;)
 
Witam:)

Widzdzę że nie tylko u nas chorobowo....gufi od razu trzeba było czopek i już, to najlepsze przy maluszku, nie wypluje, nie wyrzyga i szybciej zadziała:tak:I jak nocka?

U nas wbrew temu co myslałam że bedzie żle, była caluśka przespana:szok: o 1.30 sie przebudziła, ale jeśc nie chciała, więc zasnęłyśmy i tak się strasznie we mnie wtuliła i tak spałyśmy caluśka noc do 6.30. w nocy dobrze jej się oddychałao, niestety po przebudzeniu na nowo, straszny katar, jest taka mega zaflegmiona i nadal nie chce jeść:( ostatio zjadła wczoraj o 20...
 
Franek postanowił przesypiać całe noce... Ale budzi się o 5... Chyba zacznę chodzić spać o 20 od dzisiaj.

Lecę, bo Pucek domaga się drugiego śniadania ;)
 
hej,
u mnie chyba ciągle przesilenie atakuje, bo wczoraj padłam, mąż coś ode mnie chciał to go skrzyczałam przez sen:baffled:
wieczorem, jak juz dzieci śpią, to jest ten czas, kiedy można odsapnąć, a ja zasypiam:sorry2: a pouczyć się miałam, bo jutro exam wewnętrzny:-(
współczuję chorób!!!! ja jestem w szoku, że u nas ok, choć Mila do przedszkola chodzi (tfu tfu)
u nas Maciuś obudził się wcześnie jak na niego, bo o 2.44 (zasnął około 19.30), potem około 6.
My zaraz do banku podpisać umowę!!
 
bry...
skasowac sobie post z samego rana..... bezcennie wkurzające..
Ala nadal ma katarek i jak 1 dzien lepiej to na 2 glut brzydszy i tak sie poprawia i pogarsza-juz mam dosc. Dobrze przynajmniej ze nie jest to taki katar co jej oddychać uniemożliwia
teraz jeszcze pokaszluje ale to chyba od tego ze jej sie odrywa
gufi jak zyjesz? jak nocka??
ewa ja Paulinie to kupowałam taka mate 90x90 fajna duza i do tej pory słuzy choc juz sie obrazki w Kubusiem Puchatkiem wytarły-niestey była drozsza
sniadanie zjedzone czas sie ogarnąc...
 
:-):szok:a właśnie zapukał listonosz i dostałam paczkę z Hippa:-D:-D:-D
sa tam kupony rabatowe do Rossmanna (25% znizki na różne produkty dla dzieci), łyżeczka, słoiczek z pierwszymi jabłkami, herbatka, mleko (próbki) i ze 100 ulotek:tak:

aha, ja mam mate po starszej córeczce, nawet ze 3:-) bo a to my kupiliśmy, a to od babci dostała. Ostatnio czytałam, że w takich matach są jakieś niebezpieczne związki, ale nie mogłam znaleźć tego artykułu
 
reklama
Kurcze, Franek ściemniał, że jest śpiący - przychodzę do pokoju, a on gada z bałwanem. Chyba znowu będzie miał dziś dzień hiper-aktywności :/

Co do niebezpiecznych związków w matach, to coś tam mają chyba niefajnego, bo zazwyczaj śmierdzą strasznie po wyjęciu z opakowania ;) Ale ja bym nie demonizowała. Oglądałam kiedyś w Dzień Dobry TVN jakichś oszołomów, którzy sprawdzają zabawki dziecięce pod tym kątem. Według ich słów właściwie nic się dla dziecka nie nadaje. Wiadomo, że trzeba uważać, ale nie ma co tworzyć sterylnych warunków. Tak mi się wydaje. Franek wsuwa swoje brudne pieluszki, maskotki, matę wylizał z każdej strony i żyje i ma się dobrze ;) Oby jak najdłużej :)
 
Do góry