reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Heparyna w ciąży

Ja jako niemieszkajaca i nieleczaca sie w Polsce troche tego nie czaje - 100% jesli recepta jest z prywatnego gabinetu, rozumiem. Ale dlaczego np. @motylkowelove nie moze po prostu takiej recepty dostac wlasnie od lekarza rodzinnego?
Co by o UK nie mowic jesli chodzi o badania, to np. w Szkocji WSZYSTKIE recepty (bo np. w Anglii placi sie za recepte, nie za leki) sa za darmo. Tak samo jak JAKAKOLWIEK anytkoncepcja - mozecie wybrac co chcecie, od prezerwatyw przez pigulki, az po spirale... I wierzyc mi sie nie chce, ze w Polsce jest taka masakra, bo tak jak pisze @Margonelka 800zl miesiecznie + wizyty to jest mega nieporozumienie.... ;/ przykre to kurde, ze trzeba samemu kombinowac, skad wziac leki... Tutaj oczywiscie obrazam jedynie NFZ.


Ps. Nie wiem dlaczego slownik zmienil mi na NIE z czasownikami osobno, no ale trudno - niech bedzie :)
 
reklama
Nie dostanę od rodzinnego bo ta mi mówi , że jak się lecze u gina to on ma mi pisać i tak w kółko ;/ załatwić mija się z cudem ...
Endo wypisuje mi na R chociaż :)
Leczę się prywatnie i koszty miesięczne przekraczają 1200zł z lekami , bo leki , które biorę nie są nawet w PL refundowane ;/ ale czego się nie robi aby mieć dzidzie...
Mam na koncie 4 straty i muszę sobie radzić stając na głowie... co się da gdzieś wymyślić to się da a jak nie to musi się kupić chociaż nie ma za co czasami , no takie są realia wiem przykre ;/
Mieszkałam w Londynie troche lat i wiem jak to tam funkcjonuje , też dlatego wróciłam do PL , bo tam ciezko było o taką opieke po poronieniach badania itd. pojęcia żadnego , bo tam do 12 tyg to nie dziecko ;/
 
@Magda.Scotland no widzisz,ja też mam wszystko z prywatnego bo na dobra sprawe,jeśli ciąza jest trochę bardziej skomplikowana no to nie ma co liczyć na lekarza z nfz,przynajmniej u mnie takiego nie ma,który by na serio się interesował. I tak...strasznie kombinuję:/ Ucieszona jestem bo może prenatalne uda się na NFZ(400 zł w kieszeni),mimo,że mam wskazania to i tak wątpliwości są bo pani z recepcji kazała się mimo wszystko przygotowac gdyby jednak na nfz nie przeszło :(
 
Nie dostanę od rodzinnego bo ta mi mówi , że jak się lecze u gina to on ma mi pisać i tak w kółko ;/ załatwić mija się z cudem ...
Endo wypisuje mi na R chociaż :)
Leczę się prywatnie i koszty miesięczne przekraczają 1200zł z lekami , bo leki , które biorę nie są nawet w PL refundowane ;/ ale czego się nie robi aby mieć dzidzie...
Mam na koncie 4 straty i muszę sobie radzić stając na głowie... co się da gdzieś wymyślić to się da a jak nie to musi się kupić chociaż nie ma za co czasami , no takie są realia wiem przykre ;/
Mieszkałam w Londynie troche lat i wiem jak to tam funkcjonuje , też dlatego wróciłam do PL , bo tam ciezko było o taką opieke po poronieniach badania itd. pojęcia żadnego , bo tam do 12 tyg to nie dziecko ;/

Ja też kilka razy poroniłam,zresztą dziewczyny tutaj również i rozumiemy Cię,że się boisz.
Ale z tym rodzinnym nie poddawaj się,znajdź innego. Moja też jęczała,że gin jest od tego a gin mi powiedziała żeby znaleźć innego lekarza,który przepisze jednak. Owszem,pieniadze nie są najważniejsze,ale jeśli coś Ci sie należy to nie lepiej skorzystać? Te pieniążki można przeznaczyć na coś innego. Skąd jesteś? Może coś podpowiem?
 
@Margonelka dziękuję za zrozumienie ;* też jestem tego zdania , że cos się jednak nalezy , ale czasami nie mam siły dyskutować czy prosić o badania o cokolwiek ... ogólnie rzecz biorąc tylko 2 lekarstwa , które biorę są na refundację ;/ reszta i tak nie podlega niestety ...
Ogólnie chodzę do speca co ma mnie jak coś prowadzić do 12 tyg , a potem będę jeździć bliżej do innego co już będzie mnie prowadził do końca , a ten mi pisał R bo ma tez gabinet nfz więc ma i pieczątkę to będzie inaczej . tyle , że jeszcze nigdy nie dotrwałam do 12 tyg ale nadzieje trzeba mieć ... obecnie testuję na święta :)
 
Ja dopiero testuję na święta :) miałam przerwę z planowaniem bo musiałam odpocząć psychicznie i znaleźć specjalistę , teraz akurat miałam owulacje szybko jajka pękły i testuję na święta beta zaraz po i zobaczymy . Heparynę zazwyczaj biorę po owulacji ale teraz chyba zacznę od pozytywnego jak się uda , bo za duzo mi idzie jej ;/
 
No jak mam negatyw to bzium odstawiam ;/ teraz nowy lekarz kazał od pozytywnego
Dziękuję ;* mam nadzieje , że wyskoczy króliczek :)
 
reklama
Do góry