reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

kasiulla 23 - są takie odpowiednie plastry, które przykleja się dziecku na brzuszku i jest spora szansa, że przepuklina sama się cofnie ale nie wiem do jakiego wieku się to stosuje.

Zanim pójdziesz do chirurga to kup sobie w aptece taki paster który nie powoduje odparzeń - on przepuszcza powietrze i zaklejaj Lence to miejsce napewno nie zaszkodzi a zawsze to już jakiś czas będzie coś robione bo faktycznie nie wiadomo kiedy dostaniesz się do tego chirurga

to się robi tak, że wystające miejsce się tak jakby delikatnie wciska i zakleja plasterkiem - ja tak robiłam Kubasowi jak był mały i wchłoneła się ładnie.

Benitko od nas także szczere wyrazy współczucia
 
reklama
Benita od nas równiez przyjmij wyrazy współczucia :(

a co do pępka to moja babcia mowila mi ze jak jej chłopkaki mieli przepukline to wciskala delikatnie pępek do środka przykłądali monete i brzuch obwiazywali bandażem i po kilku dniach bylo przepuklina sie wchlaniala

brzmi to jak znachorstwo jakies :-D :-D ponoc pomaga ale nie weim czy bym stosowal to a babcia to robila w latach 40 ubieglwgo wieku :) wujki maja pępki na swoich miejscach bez przepukliny :-) :-)
 
ja sobie tak siedzę w mieszkanku sama - dziecię mi się ładnie ululało i tak rozmyślam nad różnymi sprawami - i doszłam do wnioski , że jestm okropnA żoną .

Ostatnio cały czas czepiam się J. o byle co tak jakby to była jego wina, że np. przywieźli za wcześnie dach i nie mielismy go gdzie składować i tego typu duperele. Brak kontaktu z ludzmi powoduje , że chyba z lekka korba mi odwala jestem rozdrażniona i wszystko mnie wkurza.

A on jest naprawde super mężem i ojcem zawsze ma czas dla KUbasa jak ma 2-gie zmiany wstaje do niego rano żebym mogła sobie pospać, zasówa żebyśmy mogli się w końcu wybudować, jak ma wolne robi obiadki a ja wiecznie o coś się dochodze z nim- beznadziejna jestem.

Chyba zrobie mu dzisiaj mała niespodzianke - tak lubi chilli to zrobie może jakieś winko i świeczka - kurcze bo mam wyrzuty sumienia jak ch... musze popracować nad swoimi nerwami bo mi szfankują ostatnio - w końcu w związku muszą się starać dwie strony a nie tylko jedna brać i jeszcze marudzić - tak beznadziejna jestem
 
Aqua...więcej optymizmu....Ty jesteś super matką i żonką...:tak: :tak: i wogóle jesteś fajna....a co do niespodzianki myśle że ekstra pomysł....:-D :-D :-D
 
karolkaz - no właśnie w tym wszystkim zgubiam gdzieś mój optymizm ale dziękuje za miłe słowa i postaram się jakoś go odnaleźć
 
Ahhh Aqua-moze Ci mojego meza podesle to zmieni Ci sie podejscie do Twojego Malzowina:-) Tak chociaz na tydzien...Moj maz jest strasznie nerwowy, wszystko wytraca go z rownowagi, a dla malego nie ma czasu-a nawet jak go ma to woli posiedziec na kompie!
Dzisiaj nawet bylo super bo bylismy w Zoo-Jas byl zachwycony- na wszystko pokazywal palcem i piszczal z radosci- nawet dzisiejsze osiagniecia sa zwiazane z ta wizyta- umie nasladowac odglos weza- sssssssss ( z duuuza iloscia sliny) i pokazuje jak robi malpka wolajac U U i drapiac sie po glowce!;-)
 
ja wiem, że ludzie mają większe problemy ale mi jest źle , że kłótnie u nas to moja wina - dzisiaj jest nowy dzień i jakoś tak lepszy - musze tylko bardziej się postarać i mniej denerwowac
 
Aqua-trzymam kciuki! U nas tez sporo klotni -raz z mojej winy raz z winy meza-czasami mialabym ochote rzucic tym wszystkim i uciec gdzies na bezludna wyspe gdzie bede miala swiety spokoj!
 
felqua - ja też tak mam - czasami wszystko mnie przerasta i chciałabym tak porostu odpocząć - wyłączyć się od wszystkiego - ale przecież to nierealna sprawa i trzeba się zebrać w sobie i wstać rano i powrócić do normalności. Czasami tak trudno jest cieszyć się normalnymi rzeczami - a to one są najpiękniejsze - docenia się je jak ich zabraknie
 
reklama
Ja ja znow sama, moj P wlasnie jest w samolocie do Pakistanu, leci tam na dwa tygodnie. Najgorsze jest to ze do 15go maja musimy sie przeniesc na NOWE mieszkanko i wszystko na mojej glowie, ale mam nadzieje ze dam rade. Juz sie nie moge doczekac.
 
Do góry