No to my już po wizycie u lekarza. Zgodnie ze słowami Pani Doktor, Madzia zakupiła na użytek własny zestaw "mały alergik"

;-) Lekarka powiedziała, że tak jak przy pierwszym zapaleniu nie była pewna czy to z przeziębienia czy z alergii (i dlatego zaaplikowała antybiotyk), tak teraz jest pewna że to alergia.

Magda znowu ma to zapalenie oskrzeli, a raczej nie ma możliwości żeby łapała tak szybko jedno przeziębienie za drugim, tym bardziej że z domu nie wychodziłyśmy. Z tym że to zapalenie jest duuużo słabsze niż poprzednie - właściwie tak jakby to były początki nowego, albo końcówka starego. A to chyba dzięki temu że nie odstawiłam jej zupełnie leków jak tylko zauważyłam że znowu kaszle. Tak więc dostałyśmy Zyrtec i kontynuację wziewnych (w starej - większej - dawce) i skierowanie do alergologa. Kontrol w środę.
Pani Doktor powiedziała, że możemy wychodzić, bo jak to z alergii to działa na Madzię coś, co jest w domu, więc świeże powietrze tylko jej pomoże.
A zapisy do alergologa są mniej więcej za tydzień z ewentualnym terminem na marzec.


Dziś zadzwonię do LuxMedu i zapytam o wizytę u nich bo mnie szlag trafi.
Sama nie wiem, czy to lepiej że tak wyszło czy nie. No bo z jednej strony cieszę się, że te zapalenia oskrzeli i fakt że Magda choruje to nie wynik jakiegoś osłabienia czy tfu tfu czegoś gorszego, tylko alergii, ale z drugiej strony alergik w domu.....:-

szok: