reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

jak sobie radzić z dolegliwościami Maluszków

dzieki dziewczyny za odpowiedz...u mnei woda zamarzla wrrr od wczoraj zimnej nie mamy choc na termometrze +4 i nawet prania zrobic nie moge:/
mal;y wlasnei sie zbudzil ide mu cyca dac i na spacerek smigne bo od 2 dni nie bylismy
milego dnia



 
reklama
Kasik, to u mnie jest na odwrót: ogórki i papryka są na porządku dziennym, a wszystko inne, co wymieniłaś - nie próbowałam jeszcze. Kurcze, ja jakoś boję się ryzykować... a tak bym zjadła smażone racuchy z jabłkami :) może spróbuję w przyszłym tygodniu. Najgorsze jest to, że nie mam zbyt wiele czasu na gotowanie, często zrobię obiad dla męża, a dla mnie nie starcza czasu i zjem np. tylko marchewkę albo tylko ryż :/ mam za mało doświadczenia i umiejętności w kuchni, ech... :(

marbus nie Ty jedna. Ja tez nie mam doswiadczenia. Na szczecie mieszkam z mama, bo inaczej to by mnie smierc głodowa czekała. Ale maz mnie pociesza ze jak bede na swojej kuchni to sie naucze. A ja sie smieje, ze wtedy on chociaz schudnie, bo przydalby sie mu rezim, i to duzy od jedzonka. I rob te racuchy na pewno Hani nic nie bedzie
 
Paulka, Beniaminka, Kasik - dzięki za rady! no to spróbuję coś smażonego w przyszłym tygodniu, bo na jutro obiad juz mam, a w niedzielę (jupi!) do mamy :) Kombinuję, co zrobię w wigilię, bo ja tak lubię groch z kapustą, moczkę, makówki i inne pyszności... Chyba poodciągam mleka i Hanuś dostanie z butli. A jak wy planujecie?
 
kochane, ja od tygodnia jem wszystko i kolki mięły :-) jadłam nawet zupę grzybową, czekoladki itp... a w przyszłym tygodniu spróbuję wypić szklankę mleka.. a co??? :-) a smażonego sie podobno nie należy obawiać.. :-) więc.. smacznego!
 
Paulka, Beniaminka, Kasik - dzięki za rady! no to spróbuję coś smażonego w przyszłym tygodniu, bo na jutro obiad juz mam, a w niedzielę (jupi!) do mamy :) Kombinuję, co zrobię w wigilię, bo ja tak lubię groch z kapustą, moczkę, makówki i inne pyszności... Chyba poodciągam mleka i Hanuś dostanie z butli. A jak wy planujecie?

ja tam w wigilię będę tylko ograniczać cytrusy i alkohol bo wg. mnie to co jemy nie ma wpływu na mleko i na brzuszki dzieci moim zdaniem możesz spokojnie próbować tych pyszności :-)
 
Ja na pewno nie zjem makowca mojej mamy, a uwielbiam:-( Przedwczoraj zjadlam ciastka w ktorych byly orzechy i Laura ma wysypany caly brzuszek i rano zrobila bardzo wodnista i zielona kupe:-( Poze tym nie tkne wszystkiego co z grzybami.
Dziewczyny nie martwcie sie, ze jeszcze nie umiecie gotowac. Jak bedziecie musialy, to na pewno sie nauczycie. Ja poki mieszkalam z mama potrafilam tylko nieliczne rzeczy ugotowac, a teraz gotuje codziennie i nieraz mezowi smakuje bardziej niz u mamy czy tesciowej:-D:cool:
 
ja jem od trzech dni mandarynki i malemu nic nie jest..wiec moge smialo napisac ze zjadlam juz wszystko i jest oki:))i od jakiegos miesiaca pije nalogowo mirinde.
 
a ja dzisaj arbuza zjadlam troche, i czekolade z orzechami,
smigam malego kapac,ma katar i biedaczek sie meczy i nic nie pomaga:/a teraz maz i corka kichaja prychaja i boje sie zeby maly nic od nich nie zlapal:/kolezanka dala mi masc majerankowa na smarowanie pod noskiem czy ktoras stosowala?
milego wieczorku!!



 
reklama
Ja jadłam już makowiec na początku listopada, mała spała jak nigdy:-p Ja też jem "prawie" wszystko, boję się dużej ilości kapusty ale do obiadu jem normalnie. Nie jadłam jeszcze cytrusów ale pewnie w święta spróbuję. Smażone od samego początku jem i nie widzę zmian kiedy na obiad jest coś gotowanego....aha i gazowanego jeszcze nie próbowałam. No i mam pytanie dlaczego nie wolno grzybów?
 
Do góry