Oli dziś do żłobka leciała po 2 tygodniowej przerwie jak na skrzydłach. Nawet poranne wstawanie nie było takie ciężkie jak zwykle. Cieszę się, że tak się młodej podoba i tak chętnie chodzi. W dodatku panie mówią, że jest bardzo grzeczna w żłobku, to dobrze, bo w domu różnie bywa, ale już wolę, żeby w obcych miejscach była grzeczna, a domu broiła (ja podobno robiłam akurat zupełnie odwrotnie


)
Do sierpnia mam zapewnione miejsce, ale od września kicha :-( Właśnie się dziś dowiedziałam, że nie dostałyśmy się do tego przedszkola, co chciałam :-( To przedszkole niepubliczne, ale najbliżej mojej pracy i miałam wielką nadzieję, że się uda. Niestety :-(
Teraz czekają mnie pewnie zapisy przez Internet - bo w ten sposób właśnie przebiega rekrutacja do przedszkoli państwowych, wybiera się trzy, podaje wg priorytetu i system przydziela do jakiegoś (lub do żadnego!)
Jest jedno przedszkole na drodze między moją pracą a domem, ale czy się do niego dostaniemy


Szkoda by było gdzieś daleko wozić Oliwkę, jeśli mam do pracy 15 minut drogi na piechotę, a tak będę musiała ją gdzieś wozić, a potem wracać spowrotem na Bartodzieje (moje osiedle).