reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę :)

Dziś szymek był z grupą w kinie i po przedszkolu pytam jak było a on taki smutny mówi mamo karol odwrócił się do mnie i powiedział że jestem dupa.
Niestety się zasmialam bo w ustach takiego malca to brzmi śmiesznie ale za chwilę przeprosilam szymka i jedyne co mi przyszło do głowy to. Odpowiedź mu następnym razem kto kogo przezywa ten się tak nazywa.
 
reklama
biedaczek, się zaczęły przezwiska, wysmiewanie itp., a dzieci niestety okrutne byc potrafia i nie rozumieją, że przykrośc robią...
Hubka kiedys wyzywali od beksalali, bo się uderzyl i rozplakał, tez bardzo przezywał, no
 
Drogie mamy, po czym poznać, że w przedszkolu dziecko się źle czuje i coś jest nie tak? Opiszę może sytuacje. Przeniosłam ją z prywatnego do państwowego. Od 1 września tam chodzi. Zdążyła nabawić się zapalenia cewki moczowej (trawę do majtusi wsadziła i co lepsze wychowawczyni nie wie jakim cudem), nie zainteresowały się płaczącą małą, jak w innym wątku opisałam, a jak ma teraz wyjść do przedszkola płacze. Nie przynosi żadnych rysunków, strasznie źle się w domu zachowuje. Rozmawiałam z Paniami o dyscyplinie, czy jakaś jest, to odpowiedziały, że jeszcze nie, bo dzieci nie chcą zrazić do siebie. Mówi, że jakiś chłopczyk jej dokucza i nie ma sensu Pani mówić, bo ona nie reaguje, a jak już to on później jest gorszy. Nie mogę przenieść jej do innej grupy, ponieważ starszaki nie mają drugiej. Dziś ją zatrzymałam i nie posłałam, bo kaszle i prosiła, wręcz błagała, żebym jej nie kazała tam iść, żebym ją wypisała. Powiedziała, że ona u Pani Marty (przedszkolanka z prywatnego) już będzie grzeczna i nie będzie przeszkadzać. Fakt faktem tamto przedszkole było o niebo przyjaźniejsze, ale za radą męża przytrzymałam ją tydzień. Myślał, że ona w domu ma ciekawiej niż w przedszkolu, a może jak się w domu ponudzi, to chętnie pójdzie. Nic z tego. Rysowała, układała klocki, a jak zapytałam, czy idziemy odp: "wolę się w domu nudzić niż tam iść" :-( dodatkowo zauważyłam, że po powrocie z przedszkola, nie dotrzymuje moczu, tzn popuszcza w majtusie. A jak nie chodzi do przedszkola wszystko j est ok. Nie wiem co robić :no: proszę o radę, choćby na pw
 
Ostatnia edycja:
kinia mi sie wydaje,że ewidentnie mała przeżywa zmianę przedszkola.Jeżeli jest taka mozliwosć,to ja bym jednak powróciła do tego starego.a co zdecydowało o zmianie na to obecne?Bo jeżeli bardzo sie nie róznia i to nie jetst klopot,to bym małej nie męczyła.
Toze mała płacze,to nie musi oznaczac,że zle jej sie dzieje,że przedszkole złe,czy panie okrutne,porostu mała tak niedobrze znosi ta zmianę
a może jest w tym przedszkolu jakichs pedagog,czy psycholog przyjazny rodzicom?
a jeżeli chodzi o dokuczającego chłopczyka,to bym prosiła jednak pania po raz kolejny,by zwrócila na to uwagę..mała musi poczuc,że ktos jest po jej stronie.
 
Ostatnia edycja:
Ale zmianę zniosła bardzo dobrze. Było wszystko ok. Zaaklimatyzowała się, poszła, bawiła, nie było tak cały czas. Sama w tedy się zdziwiłam i cieszyłam. Mała jest otwarta na ludzi i dzieci i chętnie się bawi z nimi. Na początku chciała chodzić, cieszyła się, ale po dwóch - trzech tyg jak wracała, to zaczynało się od popuszczania. Za każdym razem po powrocie z przedszkola, nie wytrzymywała. Przychodził weekend - normalnie wszystko utrzymuje. Myślałam, że to przez ten pęcherz, ale badania i wszystko ok. Zastanawiam się, czy nie zasięgnąć rady u jakiegoś psychologa (państwowe go nie ma, jedynie pedagoga szkolnego do dyspozycji rodziców). Co do chłopca, to przy małej poprosiłam Panią o uwagę na zachowanie jego. Jak mała odeszła, to powiedziała, że nie jedno dziecko mają i nie upilnują tak jak ja tego "wymagam".
 
Zastanawiam się, czy nie zasięgnąć rady u jakiegoś psychologa (państwowe go nie ma, jedynie pedagoga szkolnego do dyspozycji rodziców).
Kinia myślę, że to bardzo dobry pomysł:tak: Ciężko jest coś doradzić nie znając dokładnie sytuacji:sorry: Moim zdaniem czasem nawet możemy się nie spodziewać, że jakaś niby błachostka, a tak wpłynie na zachowanie naszego dziecka. Dlatego warto skonsultować się ze specjalistą, który doradzi i mam nadzieję pomoże:tak: A czy panie w przedszkolu angażują się w pomoc dziecku czy zawsze tłumaczą to zbyt dużą ilością dzieci?

Wczoraj na spotkaniu z rodzicami wychowaczyni przedstawiła sposób zadawania prac domowych od środy. Będzie jakaś czytanka i pytania do niej, dobrze by było gdyby dziecko umiało na nie odpowiedzieć;-) No i coś do pisania, żeby dzieci ćwiczyły koordynację:tak: Jutro się okaże jak nam pójdzie pierwsza praca domowa:-p Już widzę zaangażowanie nie tylko Victora, ale i Olego co brat robi;-) A serio to mam nadzieję, że nie będzie najgorzej:tak:
 
Wolfia Victor na pewno sobie świetnie poradzi:tak:
Kinia przyznam ze źle trafiłas z tymi przedszkolankami :baffled:- nie mozna wszystkiegoo tłumaczyc duża ilościa dzieci, bo w innych przedszkolach też duzo dzieci a Panie staja na głowie żeby sie nimi odpowiednio zająć:tak: nie wyobrażam sobie zeby przedszkolanka z takim tekstem wyjechala w ogóle do rodzica, ona jest od tego zeby wspierać i rozwiazywać konflikty a nie biernie sie przygladac temu co robią dzieciaki - ja na twoim miejscu poszłabym na rozmwe do dyrektora - jak to własciwie jest z ta opieką, niech wie co sie dzieje i jak traktują rodziców i dzieci panie podobno odpoweidnio do tego przygotowane i wykształcone
 
Kinia jak mała w przedszkolu ?

dziewczyny czy wasze dzieci mają halloween w przedszkolu ?
mi napisali ze dzieci mogę być przebrane w piątek ale kurde co ja teraz wyczaruję do piątku :dry:
 
Gosia u nas raczej niema,tzn. nic mi nie wiadomo:tak:
A Ty to jestes czarodziejka,wyczarujesz.Przejdz sie po lumpkach,u nas w kazdym jakies wisza stroje dla dzieci.Czarownice,dynie....duszki.
 
reklama
u nas nie ma, w każdym bądź razie nic nie wiem, żadna informacja nie wisi:no:
swoja droga to czego jeszcze nie wymyślą, Halloween jeśli juz to angielskim ewentualnie by mogło być...

Gosia w tesco tez widziałam jakies stroje, jak w lumpikach czy komisach nie znajdziesz to moze tam
 
Do góry