jagusiu,ja tez mam mega problemy z karmieniem

:sick:
Co do podawania kaszki,to ja daje tylko łyzeczką,Olis uwielbia taką troszkę gęstszą,zupki też łyzeczką,ale synek nie przełknie zupki z mięskiem,one sa bardziej zbite,rożcieńczam mu wodą ale i tak ma odruchy wymiotne i sie wzdryga

juz naprawdę nie wiem co mam robić,chętnie łyka tylko gładkie papki...ale np z chrupkami kukurydzianymi nie ma problemu,a jak mu dałam ziemniaczka ugotowanego z obiadku kawałek to znów była rura i dławienie...nie wiem jak mam go przekonac do mięska
A co do podgrzewania to jak Olis zje pół słoiczka-ostatnio tylko deserki wcina całe,to wkładam do lodówki i odgrzewam jeszcze raz nastepnego dnia a jak znowu nie zje(tak jak w przypadku zupek z mięskiem) to wyrzucam poprostu
Może wiecie w jakiej innej postaci niż w mięsku można dziecku podac żelazo i białko??????
I czy czytacie te poradniki i gazety dla rodziców,i stosujecie się do wszystkich rad w nich zawartych? Ja powoli głupieję,co mozna podac wczesniej co później,każda firma robi inaczej i kręćka można dostać!

Najgorsze,że nie wiem,co uczuliło Olisia,poprawy nie widzę,może powinnam odstawić nabiał???? Do tej pory było po nim ok,
czy to mozliwe,że dziecko uczuli sie w wieku 7 miesięcy??????