reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Octavi cudne wieści:-) Gratuluje z całego serca!!!

Zauważyłam że każda dziewczyna co walczy i się nie poddaje doczekała się swojego cudu i opinie/statystyki lekarzy co mówią że po trzecim podejściu szanse maleją są chyba wyssane z palca, bo tutaj na forum mamy dużu zaprzeczeń tej teorii...

Blueskye myślę że trochę za mocno zareagowałaś na tą surogatkę co się tutaj pojawiła. Ja oczywiście nie chcę bronić takiego postępowania ale kiedyś adopcja komórek/zarodków oraz IVF również była uważana za coś dziwnego, niedobrego, złego a teraz stało się to dosyć popularne (niestety). Myślę że za kilkadziesiąt lat surogactwo będzie bardzo popularne bo niepłodność jest niestety chorobą postępującą... Mi też się wydaję że w Polsce jest to nielegalne i chyba w większości krajów UE.

Mam jeszcze jedno pytanie do tych dziewczyn co się udało. Wydaję mi się że wiekszość z Was nie miała znaczących objawów tego że beta będzie pozytywna?? Zastanawiam się nad tym bo kiedyś mi się wydawało że objawy są odrazu a większość z Was piszę że objawy takie jak przed @ czyli nic nadzwyczajnego...
 
Genna, Lolitka, Asita, Hope, Infinity :-)
ale podziękuje, jak zobaczymy serduszka. CMOKKKKKK
Hope dowiedziałaś się od Kwiatka.... szczęśliwe ma mieszkanie. Nasza klinika jest naprawdę doskonała ;-) Mówiła mi, że dziewczyny, które u Niej mieszkają, robiące in vitro w Artemidzie, wracają w ciąży w 60%-70%.
Powiem Wam dziewczyny, że w podobnym czasie testowało 6 dziewczyn (jako szósta będzie Bziumelka?) i już jest 5 ciąż i na pewno szósta Bziumelki ;-)
 
Bziumelka statystyki Klinik zazwyczaj mówią o ok. 30% szansie na transfer, pewnie stąd powiedzenie że do trzech prób powinno się udać. Octavi dołączyła do grupy 'do czterech razy sztuka'- takich przypadków jest na forum dość sporo :-)
Co do objawów - po każdym transferze jakieś były ale u mnie ten jeden który był tylko tym razem to kilkudniowy ból głowy i o tym objawie pisało wiele dziewczyn którym się udało. Jest tylko jeden minus - niektóre z nas mają bóle głowy zawsze przed @ i wtedy nie można się tym sugerować.
Ale wiadomo że reguły nie ma - było sporo dziewczyn które nie miały żadnych objawów nawet do 12tc ;-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczynki!!
Mocne kciuki za Wasze wizyty i za weryfikację Asitka, wiesz że Ci kibicuje ze wszystkich sił!!! i wierzę, że teraz już wszystko pójdzie z górki!
 
Blu- bo Ty nawet nie wiesz, że ja od dłuższego czasu Ci kibicuję i między jednym żygankiem a drugim musiałam Ci napisać bo miałam tak samo i też zgryzałam sobie zęby...

Octavi- nawet nie wiesz jak się Cieszę. Przyrostu pięknego życzę. Ja Cię min. dlatego szukałam bo chciałam Ci napisać, że za Sprawą Twojego posta zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejską i chciałam Ci podziękować, że o niej tu napisałaś.

Dziewczyny gratuluję tym którym się udało. Hope, Asita za kolejne przyrosty..

Co do surogatek to chciałam napisać po tym jak przeczytałam co pisałyście, że ja mam zupełnie inny pogląd na temat. Generalnie temat jest ciężki ale ja uważam, żew wyjątkowych sytuacjach powinno być to legalne. Oczywiście oburza mnie, że niektórzy robią to dla kasy a inni którzy wynajmują brzuchy bo np łaska nie chce zgrubnąć lub mieć żylaki ale w przypadku bezpłodności ja jestem za. Tylko ciężko pewnie byłoby to prawnie zapisać. Wiem, że ja sama byłam w takim stanie psychicznym i fizycznym, że wynajęcie surogatki wydawało mi się jedyną opcją aby mieć dziecię. Oczywiście najpierw próbowałam jeszcze walczyć ale czułam, że dla par które stoją już pod ścianą to powinna być opcja legalna. Tylko właśnie gdzie postawić tą granicę między zachcianką a "ścianą"... Trudne to ale może nie niewykonalne...
 
Zula a co u Was slychac? Jak sie czujesz procz tego,ze dopadlo cie zyganko? Jak maluchy, ktory to juz tc?
 
ja tez generalnie jestem za surygactwem..ale nie takim jakie prezentuje się obecnie w Polsce i jaki miałam okazje poznac od tej pani...
to żerowanie na cudzym nieszczesciu..handel..
wiesz jakie kwoty one biorą?
a potem szantazują tych biednych rodziców wyłudzajac jeszcze wieksze pieniadze...
i nigdy,,do konca zycia nie masz pewnosci czy taka nie wróci...bo według polskiego prawa-ta kobieta która urodziła jest matką...umowy cywilno-prawne są nieprawomocne w Polsce...a znam osobę której takamam zastępcza powiedziała w sądzie ze została przymuszona do jej podpisania"głosna sprawa nie tak dawno temu"... rodzice którzy pragneli cudu dostali wyrok za handel ludzmi....

wiem ze proceder jest dosc rozpowszechniony w Polsce...niestety..bo cierpią na tym wyłacznie rodzice którzy pragną i nie mogą miec dziecka...
 
Zula zgadzam się z Tobą. czasem np. kobieta dowiaduje się w wieku dwudziestu kilku lat, że nie będzie mogła mieć dzieci (mimo że jest zdrowa), jak moja znajoma, bo ma chore serce i mogłaby nie przeżyć i co wtedy?
Co do Nowenny Pompejańskej - bardzo się cieszę, ona NAPRAWDĘ DZIAŁA. Nie słyszałam jeszcze o przypadku, żeby było inaczej i Ty i ja jesteśmy przykładami. Jest jeszcze kilkoro przychylnych nam bardzo patronów, do których tez się modliłam. Może ktoś skorzysta: Dominik (wiadomo), Charbel, Rita i Tadeusz (sprawy trudne i beznadziejne), Gerard (patron matek), JPII (rodzin), Anna.
 
reklama
Oktavi ja niestety nigdy nie wpadam w tą dobrą passe bet. Albo zaraz po mnie zaczynają się pozytywne wyniki albo przede mna:wściekła/y::wściekła/y: No ale co trzeba dalej walczyć i wierzyć, chociaż nie ukrywam że pozytywną betę przyjmę z otwartymi ramionami:-):-) Może któraś blastka zostanie a jak nie to w sierpniu od początku dajemy z koksem. Maj to mój ukochany miesiąc...

Blueskye ja też uważam że często są to wymuszenia, szantaże i dla rodziców którzy chcieli mieć dziecko z radości robi się istne piekekło, tak jak mówi Zula nie wiedomo jakby można prawnie to rozpisać, zresztą minie wieeele lat kiedy ten temat będzie poruszany...
Ale nie wiadomo jak ta dziewczyna podchodzi do tego więc nie można jej odrazu gnoić. Bo są ludzi i ludzie... Jeśli urodzi dziecko innej parze to mam nadzieję że uda im się tą "transakcję" załatwić i nie będą mieć problemów... No i ona przyszła tutaj z konkretnym pytaniem na temat ciąży mnogiej, gdybyśmy nie wiedziały kim jest to pewnie każda by jej odpowiedziała...
 
Ostatnia edycja:
Do góry